galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

Władca Pierścieni LCG - ARCHIWUM - Zapytanie odnośnie dodatków.

raigy - Wto 05 Lut, 2013
Temat postu: Zapytanie odnośnie dodatków.
Witam, czy jest jakaś kolejność w kupowaniu dodatków? Czego wystrzegać się na początku, od czego zacząć kupno, gdzie są najbardziej przydatne talie. Odnośnie mnie, chciałbym zacząć od kupna Hobbita, później wdrożyć się w Khazad-Dum. Mam parcie na krasnoludy i zdobywanie skarbów :P ( nie jest to wywołane filmem "Hobbit") po prostu z 10 razy przeczytałem tą książkę :) Czy to właściwy wybór?
Kulgan - Wto 05 Lut, 2013
Temat postu: Re: Zapytanie odnośnie dodatków.
raigy napisał/a:
Witam, czy jest jakaś kolejność w kupowaniu dodatków? Czego wystrzegać się na początku, od czego zacząć kupno, gdzie są najbardziej przydatne talie. Odnośnie mnie, chciałbym zacząć od kupna Hobbita, później wdrożyć się w Khazad-Dum. Mam parcie na krasnoludy i zdobywanie skarbów :P ( nie jest to wywołane filmem "Hobbit") po prostu z 10 razy przeczytałem tą książkę :) Czy to właściwy wybór?

Ten temat już się pojawił wcześniej:

http://www.forum.galakta.pl/viewtopic.php?t=4737

JollyRoger1916 - Wto 05 Lut, 2013

Kupuj jak chcesz (jeśli chcesz nowy cykl to musisz mieć duży dodatek do poprzedzający).Zasada jest taka:

Masz podstawkę to możesz kupować CMP.

Możesz olać CMP, kupić Khazad i dopiero cykl Dwarrowdelf.

Analogicznie działają Spadkobiercy.

Hobbity nie dostaną cyklu, więc możesz śmiało je kupować w każdej chwili.

Jednak najlepiej to działa jak kupujesz w kolejności wydawania. Na koniec zostaw sobie druki na życzenie.

wojo - Wto 05 Lut, 2013

Ja byłem też mega napalony na nową mechanikę zdobywania skarbów ale szczerze mówiąc bardzo się zawiodłem - nie będę Ci psuł zabawy ale powiem że pomysł na ich zdobywanie jest żałosny i skrajnie losowy.

Natomiast sam box hobbitowy jest dobry jeżeli chodzi o liczbę kart graczy 4 (5) bohaterów i 42 (45) kart graczy. Ciężko mi jeszcze powiedzieć czy jest on grywalny jeżeli posiada się tylko podstawkę i ten dodatek. Pierwszy scenariusz już będzie sporym wyzwaniem (przy rozgrywce solo) przy takiej puli kart więc nie wiem jak dalej.

JollyRoger1916 - Wto 05 Lut, 2013

Przed Hobbitem warto kupić chociaż Khazad, a najlepiej jeszcze cykl Dwarrowdelf. W Khazad masz dwóch bohaterów pasujących klimatem po Hobbita, a w cyklu sporo fajnych dopałek na krasnoludy.
raigy - Wto 05 Lut, 2013

Zależy mi bardzo na Thorinie, chyba będe bardziej przychylny do hobbita, a później cykl dwarrowdelf.
chelcho - Wto 05 Lut, 2013

Jeśli zależy na krasnoludzkiej talii to najlepiej spróbować złożyć dek np. tu: http://www.cardgamedb.com...ngs-deckbuilder , a potem zakupić odpowiednie dodatki. W cyklu Dwarrowdelf jest dużo dobrych kart do krasnoludów i ciężko będzie złożyć grywalną talię na krasnoludach bez dodatków z tego cyklu. Oczywiście Hobbit i Khazad-Dum będą potrzebne + ewentualnie Dain z Powrotu do Mrocznej Puszczy (jeśli chcesz grać na nim, a większość zamiast Thorina gra jednak Dainem).
JollyRoger1916 - Wto 05 Lut, 2013

chelcho napisał/a:
(jeśli chcesz grać na nim, a większość zamiast Thorina gra jednak Dainem).


Dziwisz się? Ma świetną tą swoją dopałkę na wszystkie kraśki. Ja gram Thorinem w Hobbita, a Dainem wszędzie indziej :)

chelcho - Wto 05 Lut, 2013

JollyRoger1916 napisał/a:
chelcho napisał/a:
(jeśli chcesz grać na nim, a większość zamiast Thorina gra jednak Dainem).


Dziwisz się? Ma świetną tą swoją dopałkę na wszystkie kraśki. Ja gram Thorinem w Hobbita, a Dainem wszędzie indziej :)

Ani trochę się nie dziwię, bo wg mnie Dain, Namiestnik i Atak z Zaskoczenia (z Gandalfem) to chyba najsilniejsze karty w grze dla drużyny.
Dlatego mam wiele radochy grając elfami bez tych kart w deku :) Ale na początek to może lepiej grać silniejszą talią bo przynajmniej nie ma takiej frustracji i człowiek się z grą "przegryzie"

JollyRoger1916 - Wto 05 Lut, 2013

chelcho napisał/a:
Dlatego mam wiele radochy grając elfami bez tych kart w deku :) Ale na początek to może lepiej grać silniejszą talią bo przynajmniej nie ma takiej frustracji i człowiek się z grą "przegryzie"


Dokładnie, warto najpierw przejść każdą przygodę jakimś turbodeckiem, albo składanym pod konkretne scenariusze, a później jak już się jest ogranym próbować grać klimatycznie, albo ulubionymi bohaterami.

crabtree - Wto 05 Lut, 2013

A moja porada jest prosta - kupować dodatki po kolei, tak jak się ukazały. Odwracanie kolejności jest jak opuszczanie odcinków serialu.
Ja miałem tak, że skompletowałem cały CMP i grałem sporo naprawdę sporo. Nabyłem Khazad-dum i na rozgrywkę czekałem ROK, ale za to jak wróciłem do akcji po takiej przerwie, to kupiłem wszystko co ukazało się w międzyczasie. Ja traktuję WP nie tylko jako grę, ale także jako kolekcję o tematyce, którą bardzo lubię.

Kulgan - Wto 05 Lut, 2013

crabtree napisał/a:
Ja traktuję WP nie tylko jako grę, ale także jako kolekcję o tematyce, którą bardzo lubię.

Ja również, a pewnie i więcej nas jest takich :mrgreen:

chelcho - Wto 05 Lut, 2013

crabtree napisał/a:
A moja porada jest prosta - kupować dodatki po kolei, tak jak się ukazały. Odwracanie kolejności jest jak opuszczanie odcinków serialu.

Ale kolega zaznaczył, że chce grać krasnoludami, więc doradzamy mu w jakiej kolejności kupować, aby złożyć w miarę grywalny dek pod krasnoludy. Zaczynając od MP dość ciężko nimi grać, bo karty do kraśków zaczynają się dopiero od Khazad-Dum (nie licząc Durina). Oczywiście fajnie zacząć od początku, ale wtedy krasnoludami się nie pogra, a cykl MP można też rozegrać później.

zvish - Sro 06 Lut, 2013

A ja się zgodzę z crabtree. Najlepiej jest kupować po kolei. Ale to też może być kwestia gustu poprostu. Ja różnież chciałem kupować najpierw KD po podstawce bo zaesze i wszędzie gdzie się tylko dało grałem krasnoludami. Ale jednak z drugiej stony jest fanem chronologii. Dlatego postanowiłem najpierw zabrać się za CMP. PRzyjdzie i czas na talię krasnoludów - co będzie jak to traktuje takim profitem wynikającym ze swoistego levelowania jako użytkownik tej zacnej gry. Ponad to kupując po kolei można zaznawać tego jak gra rozwija się, jest to wszak LCG i jak narazie (narazie mam CMP, z tym żę dwa ostatnie z tego cyklu jeszcze nie otwarte nawet), to jak pisałem nie żałuje.
Ja to wogóle żałuje żę nie jestem w tym od początku, bo gra ewidentnie jak zdefoniowano czym jest LCG rozwija się. Gdybym był w tym od początku to kupował bym na bierząco jak sie pojawiało. A tak to mam mega zastrzyki kart jeżeli kupuje i otwieram po kilka dodatków na raz. Przykładowo przygoda Stracie u stóp Samotnej Skłay - jej trudność była dla mnie nie przeciętna jak grałem w nią po jej zakupie. Po otwarciu kolejnych dwóch dodatkó z cykly CMP przygoda zrobiła się łatwiejsza (więcej istot i inncyh przydatnych w niej kart). Wiem że po zakończeniu cyklu jak będę miał wszelkie karty w nim zawarte przygoda zrobi się jeszcze łatwiejsza.
To troche tak jak w takim D&D. Zaczynasz na 1lv i męczysz jakieś tam gobliny i orki. Jak będziesz na poziomach legendarnych zabijał ich będziesz kopnięciem. A na epickich kichnięciem :D .
Tak samo jest z tą grą. Kolejne dodatki i jak byś się rozwijał w jakiś specyficzny sposób.

Oczywiście jakiej bys nie miał tali to chyba każda przygoda jest Cię w stanie zaskoczyć wlaśnie swoją w tej grze "pozytywną losowością", że nigdy nie możesz być pewien :D .

Kulgan - Sro 06 Lut, 2013

A i ja się zgodzę, że lepiej kupować po kolei. Przede wszystkim ze względu na Przygody, które przeżywamy. Jeśli kupimy Spadkobierców Numenoru i przejdziemy te przygody, to później seria dodatków Cienie Mrocznej Puszczy może nas zwyczajnie rozczarować. Poza tym kupując w kolejności, gramy kartami w kolejności i przechodzimy Przygody na właściwym poziomie trudności. Oczywiście, gdy kiedyś do nich wrócimy, bedzie nam łatwiej, ale klimat z pierwszej gry będzie nam przypominał właściwy do niej stosunek.

Dlatego ja preferuję patrzenie pod kątem kart Przygód a nie kart Gracza. Karty dane nam do talii uatrakcyjniają naszą grę, ale klimat jej budują Przygody, którym musimy stawić czoła :grin:

JollyRoger1916 - Sro 06 Lut, 2013

Ja tam czekam, aż zejdzie cały cykl z reguły i dopiero gram kampanię, bo wtedy mam możliwość robienia skutecznych talii pod klimat. Też kupuję po kolei, ale niekoniecznie tak gram. Poziom trudności to mógł wzrastać komuś, kto zbierał od początku, teraz jak ktoś chce sobie najpierw zrobić talię pod kraśki, to jego sprawa, albo jak ktoś ma kasę to kupi od razu cały cykl, albo nawet wszystko co wyszło, więc argument o dopasowaniu poziomu trudności przy tej ilości dodatków jest z czapy. Zresztą nie każdemu zależy, żeby przechodzić wszystko po kolei. Ja sam kupiłem wszystko po kolei, ale w takim momencie gry, gdzie na rynku był już prawie cały Dwarrowdelf, więc po katowaniu podstawki różnymi zestawami bohaterów i taliami zamiast za CMP wziąlem się za KD, później znowu katowanie podstawki, Trochę Hobbita, katowanie podstawki, później dopiero CMP (wcześniej pograłem sobie tylko kilka razy w polowanie na Goluma), pewnie zaraz pomęczę znowu Khazad-Dum i wezmę się za Dwarrowdelf czekając, aż uzbieram nowy cykl, żeby armia Gondoru mogła wyruszyć na wojnę. Na tym etapie rozwoju gry fajne jest to, ze każdy może grać sobie w scenariusze na jakie akurat ma ochotę, w dodatku taliami w miarę trzymającymi się wizji Tolkiena. Jak ktoś ma ciśnienie na talie krasnowodzkie, albo wierne przechodzenie Hobbita to po kiego mu CMP (oprócz Powrotu do MP, bo Dain)?
chelcho - Sro 06 Lut, 2013

Kiedyś się wypowiadałem na temat cyklu MP i jest on wg mnie dość mocno niezbalansowany. Są bardzo trudne, a wręcz frustrujące przygody (dla jednego gracza): Podróż do Rhosgobel, Powrót do Mrocznej Puszczy. Starcie u Stóp Samotnej Skały jest bardzo trudna dla talii złożonych z podstawki + 2 dodatki i raczej trzeba się przygotować na przebudowę talii, aby skończyć te scenariusze. Reszta przygód jest dość łatwa i nie nastręcza większych kłopotów.
Cykl Dwarrowdelf rozkręca się bardziej sensownie jeśli chodzi o stopień trudności i bardziej odpowiada przy chęci grania krasnoludami.
Co do chronologii przygód to Podróż do Rhosgobel lub Starcie u Stóp Samotnej Skały mogą być rozegrane kiedykolwiek (no może poza Morią) i chyba lepiej aby ich na samym początku nie rozgrywać.

gregvip - Sro 06 Lut, 2013

A ja miałem i jak na razie mam taki pomysł, żeby grać po kolei i karty dodawać też po kolei. Tzn. najpierw podstawka, talie predefiniowane scenariusze potem mieszanie talii a potem polowanie na Golluma scenariusz plus karty talii gracza potem kolejny dodatek itd.
Ale nie jestem pewien czy w tym postanowieniu wytrwam (mam 4 dodatki z cyklu MP i dodatek KD) bo wczoraj po pierwszej rozgrywce przywództwem w scenariusz Przeprawa przez Mroczną Puszczę (który jest ponoć bardzo łatwy) dostałem takie bęcki, że hej. Pomiot Ungolianty wyszedł w pierwszej rundzie zaraz potem dwa dodatkowe leśne pająki (tak, że w sumie 3 były) i wciągnęły mnie nosem. 2 żetony postępu na kartę wyprawy dałem radę wrzucić. Masakra.

wojo - Sro 06 Lut, 2013

Ja tam jednak polecam pograć wszystkimi podstawowymi taliami pierwszy scenariusz po kilka razy. Poznasz prawdziwą wartość kart i łatwiej będzie później składać własne talie.

Ja gram wszystkie scenariusz po kolei i nie otwieram nowego dodatku zanim poprzedniego nie potłukę przynajmniej 10 razy i mam masę przyjemności z tego. Na razie nie trafiłem na scenariusz nie do przejścia (z wyjątkiem Ucieczki) i w każdym scenariuszu odniosłem ponad 50% zwycięstw - także da się. Naprawdę dobrze mi się tą grę poznaje w ten sposób.

Jedyna sugestia, którą powtarzam do znudzenia - jak grasz tylko podstawką buduj talie 30-35 kartowe. Takimi da się nawet drugi scenariusz przejść z sensowną regularnością.

crabtree - Sro 06 Lut, 2013

gregvip napisał/a:

wczoraj po pierwszej rozgrywce przywództwem w scenariusz Przeprawa przez Mroczną Puszczę (który jest ponoć bardzo łatwy) dostałem takie bęcki, że hej. Pomiot Ungolianty wyszedł w pierwszej rundzie zaraz potem dwa dodatkowe leśne pająki (tak, że w sumie 3 były) i wciągnęły mnie nosem. 2 żetony postępu na kartę wyprawy dałem radę wrzucić. Masakra.
Bo teoretycznie tego scenariusza nie można przegrać, ale przy pechowym układzie kart jest to całkiem prawdopodobne - mi się to nawet zdarzyło w grze 2-osobowej! Leżeliśmy ze śmiechu, ale dzięki temu nabraliśmy pokory do gry.
JollyRoger1916 - Sro 06 Lut, 2013

crabtree napisał/a:
gregvip napisał/a:

wczoraj po pierwszej rozgrywce przywództwem w scenariusz Przeprawa przez Mroczną Puszczę (który jest ponoć bardzo łatwy) dostałem takie bęcki, że hej. Pomiot Ungolianty wyszedł w pierwszej rundzie zaraz potem dwa dodatkowe leśne pająki (tak, że w sumie 3 były) i wciągnęły mnie nosem. 2 żetony postępu na kartę wyprawy dałem radę wrzucić. Masakra.
Bo teoretycznie tego scenariusza nie można przegrać, ale przy pechowym układzie kart jest to całkiem prawdopodobne - mi się to nawet zdarzyło w grze 2-osobowej! Leżeliśmy ze śmiechu, ale dzięki temu nabraliśmy pokory do gry.


Tja. Znam to skądś.

Kulgan - Czw 07 Lut, 2013

JollyRoger1916 napisał/a:
Poziom trudności to mógł wzrastać komuś, kto zbierał od początku, teraz jak ktoś chce sobie najpierw zrobić talię pod kraśki, to jego sprawa, albo jak ktoś ma kasę to kupi od razu cały cykl, albo nawet wszystko co wyszło, więc argument o dopasowaniu poziomu trudności przy tej ilości dodatków jest z czapy.

Ten argument o czapie w Twoich ustach jest wyjątkowo niepasujący. To w końcu Ty chyba najbardziej dbasz o klimat gry itp. Ja grałem we wszystkie dodatki w kolejności wychodzenia, więc przechodziłem dodatki na ich poziomie trudności, bo kartami, które wyszły do czasu wydania tego Scenariusza. Jeśli ktoś inny zrobi podobnie jak ja, wówczas będzie miał taką samą możliwość. Jest to zupełnie niezły pomysł, żeby łapać klimat gry i dorastać wraz z jej rozwojem.

Można oczywiście pójść na skróty i najpierw złożyć porzadną talię, żeby przechodzić przygody, ale coś się przy okazji traci.

Pyta się ktoś po co cykl CMP? Przede wszystkim ze względu na Pieśni + zestaw Dunedainów. Zdecydowanie zwiększają możliwość kombinowania przy składaniu talii, szczególnie na początku. Kiedyś wydawało mi się nawet, że Pieśni na trwałe zmienią grę, ale mocno się pomyliłem. Pięknie działająca talia Taktyki czy szykujące się talie mono w obecnym Cyklu, zrewidowały mój stosunek do Pieśni. Jednak dalej się one przydają. A gdy pomyślę o taliach 4-osferowych, którymi kiedyś graliśmy z kumplem, to uśmiech gości na mojej twarzy :grin:

crabtree - Czw 07 Lut, 2013

Kulgan napisał/a:

Można oczywiście pójść na skróty i najpierw złożyć porzadną talię, żeby przechodzić przygody, ale coś się przy okazji traci.
Coś to mało powiedziane. Gra idealnie wprowadza po kolei różne mechanizmy i zasady, z czasem można nauczyć się nowych trików. Obecnie starsze przygody są łatwiejsze niż wtedy gdy się je rozgrywało na bieżąco, ale nadal mają swój urok. Nie można napisać że ich rozgrywanie nie ma sensu, czy przynosi mniej zabawy. Każda partia jest inna, niepowtarzalna, często pojawiają się przedziwne sytuacje i to jest ogromny atut WP.
JollyRoger1916 - Pią 08 Lut, 2013

Kulgan napisał/a:
JollyRoger1916 napisał/a:
Poziom trudności to mógł wzrastać komuś, kto zbierał od początku, teraz jak ktoś chce sobie najpierw zrobić talię pod kraśki, to jego sprawa, albo jak ktoś ma kasę to kupi od razu cały cykl, albo nawet wszystko co wyszło, więc argument o dopasowaniu poziomu trudności przy tej ilości dodatków jest z czapy.

Ten argument o czapie w Twoich ustach jest wyjątkowo niepasujący.


Nie do końca. Żeby zagrać klimatycznie, muszę mieć sprzymierzeńców, bohaterów i dodatki, które pasują nie dość że do założeń geograficznych i historycznych, to jeszcze do siebie pod kątem słów kluczowych, więc złożenie takiej talii mając nawet wszystkie zestawy wcale nie ułatwia gry, bo krasnoludy nie biegają z ostrzami gondolinu, ani nie sa namiestnikami Gondoru, a w Morii towarzyszą im tylko inne krasnoludy i Gandalf, którego można na szczęście wszędzie wcisnąć. Dodatkowo mówisz o poziomie wzrastającym poziomie trudności, korzystając z więcej niż jednego CS, dlatego napisałem o tej czapie, to co napisałem :) Nie chciałem wcale Cię urazić. Kolejna sprawa, spróbuj sobie przejść po kolei samą taktyką, mając do dyspozycji tylko karty, które wychodziły w danym dodatku. Niestety taktyka dopiero teraz nabiera możliwości do bycia monotalią, którą można spróbować solo przechodzić scenariusze, a nie tylko supportem do walki dla drugiego gracza. Zresztą nie sądzę, żeby sobie poradziła z takimi wzgórzami EM, jednak w nowym cyklu będą karty, które i tu powinny pomóc. Zresztą wiedza miała podobny problem, może bardziej nadawała się do gry jednosferowej, ale sporo brakowało jej do Ducha, czy Przywództwa. Dodatki fajnie niwelują te różnice.

Kulgan - Pią 08 Lut, 2013

Obawiam się, JR, że chyba nieco inaczej rozumiemy "dopasowanie poziomu trudności", więc każdy nas ma rację patrząc ze swojego punktu widzenia, dlatego nie będziemy kontynuować tego wątku :wink:

A talie mono dopiero teraz zaczynają mieć szansę powodzenia i "Twoja" Taktyka jest tu zdecydowanym liderem :grin:

JollyRoger1916 - Pią 08 Lut, 2013

Kulgan napisał/a:
Obawiam się, JR, że chyba nieco inaczej rozumiemy "dopasowanie poziomu trudności", więc każdy nas ma rację patrząc ze swojego punktu widzenia, dlatego nie będziemy kontynuować tego wątku :wink:


Jasne. Nie ma sensu tutaj się spierać. Każdy z nas preferuje nieco inny styl gry i elegancko. ja nie mówię, że Twój, czy mój jest lepszy, po prostu inny. Rozumiem doskonale Twój punkt widzenia, po prostu sam gram nieco inaczej. Myślę, ze główną przyczyna takiego stanu rzeczy jest to, że Ty siedzisz w grze od początku, a dopiero od mniej więcej połowy Dwarrowdelf. W ten sposób praktycznie od razu kupiłem wszystko co było i już miałem zupełnie inną bazę kart. Zresztą pisałem chyba gdzieś, że jakbym zbierał od momentu wydania CS, to nie wykluczam, że też dokupiłbym jednego, czy 2 CS`y (do tej pory chodzi mi po bani drugi CS, ale twardo opieram się pokusie :) ).

Kulgan napisał/a:
A talie mono dopiero teraz zaczynają mieć szansę powodzenia i "Twoja" Taktyka jest tu zdecydowanym liderem :grin:


No ba :D

zvish - Pią 08 Lut, 2013

O przy tym tamecie jaki się wywiązał powyzej. Powiedzta no mi koledzy kiedy moja taktyka będzie sama mogla pociągnąc przygodę? Bo barazie muszę kożystać z pomocy ducha itd. Pytanie kiedy czyli od jakiego dodatku, a raczej jakie będę musiał mieć żeby się doczekać takiego stanu rzeczy? Oczywiście itak zamierzam kupować po kolei - następny Khazad-Dum, ale ciekawość mnie napełlnia w tej kwestyi :D
Szuli - Pią 08 Lut, 2013

W Spatkobiercach Numenoru i zapowiedzianym cyklu są scenariusze (w cyklu pojawią się też karty gracza podpakowywujące taktykę), w których można sobie poszaleć :twisted: .
Kulgan - Pią 08 Lut, 2013

zvish napisał/a:
Powiedzta no mi koledzy kiedy moja taktyka będzie sama mogla pociągnąc przygodę? Bo barazie muszę kożystać z pomocy ducha itd. Pytanie kiedy czyli od jakiego dodatku, a raczej jakie będę musiał mieć żeby się doczekać takiego stanu rzeczy? Oczywiście itak zamierzam kupować po kolei - następny Khazad-Dum, ale ciekawość mnie napełlnia w tej kwestyi :D

Musisz być trochę cierpliwy, to się pewnie doczekasz ;) bo na razie Taktyka nie bardzo może się popisać w Wyprawie na Siłę Woli. Co innego przy Bitwie czy Oblężeniu ;)

Szuli - Pią 08 Lut, 2013

Oblężenia to raczej nie, taktyka wybitnej obrony nie ma nielicząc Beregonda (ale ten znowu nie jest taki super o, taka Eowina do obrony twierdz) :wink: .
crabtree - Pią 08 Lut, 2013

Szuli napisał/a:
Oblężenia to raczej nie, taktyka wybitnej obrony nie ma nielicząc Beregonda (ale ten znowu nie jest taki super o, taka Eowina do obrony twierdz) :wink: .
Zapominasz o orłach, które często mają wysoką obronę. Do tego też jest jeden blokers z Gondoru, więc taktyka i tak najlepiej wypada w oblężeniach. Inne sfery są w tym aspekcie dużo słabsze.
Kulgan - Pią 08 Lut, 2013

Szuli napisał/a:
Oblężenia to raczej nie, taktyka wybitnej obrony nie ma nielicząc Beregonda (ale ten znowu nie jest taki super o, taka Eowina do obrony twierdz) :wink: .

Jak nie - taki ładny Sprzymierzeniec wyszedł z Taktyki z 4 Obrony, że ho ho :razz:

JollyRoger1916 - Sob 09 Lut, 2013

Do tego wyjdzie ta karta z taktyki nakałdającą na wyprawę słowo kluczowe bitwa. Kombujemy z Hamą, bo to wydarzenie i okazuje się, że taktyka z talii typowo supportowej nagle stanie się znakomita na wszystko :) i będzie można śmiało grać czystą taktyką solo. Czasami marzenia się spełniają ;) Jedyną wadą taktyki pozostanie to, że nie ma nic na podstępy.

Szuli napisał/a:
Oblężenia to raczej nie, taktyka wybitnej obrony nie ma nielicząc Beregonda (ale ten znowu nie jest taki super o, taka Eowina do obrony twierdz) :wink: .


Totalnie się nie zgadzam, nie dość, że przydatny przy oblężeniu, to jeszcze świetny obrońca. Dzięki nowej mechanice znacznie wzrasta przydatność bohaterów z taktyki. Eowina też przestanie być nudna dzięki nowej karcie z ducha, która będzie chyba w drugim dodatku nowego cyklu, a która pozwala liczyć siłę woli jako obronę. Bardzo mi się podoba idea nowego cyklu, która przez specjalne mechaniki, czy nowe karty będzie wyrównywać podstawowe braki poszczególnych sfer (podstawowe zdolności wyprawa/atak/obrona). Zapewne zostaną typowe dla sfer możliwości, jak obniżanie zagrożenia w duchu, nastawione na dopałki i pozyskiwanie zasobów przywództwo (chociaż dzięki neutralnym kartom i kilku kartom w niektórych sferach da się zbierać dodatkowe zasoby także w innych sferach, ale nie na taka skalę), leczenie i podgląd kart w wiedzy, czy niesamowicie skuteczna w pokonywaniu najtrudniejszych wrogów taktyka. Jednak zostaną wyrównane braki taktyki w zaliczaniu wyprawy, czy ducha w obronie. Myślę, że wreszcie będzie można tworzyć naprawdę sensowne monotalie.

Szuli - Sob 09 Lut, 2013

No tak orły mi wyleciały z głowy :wink: . Co do beregonda to blokuje całkiem całkiem, bardziej mi chodziło o zdolność puki co zbroi i broni. Choć za jakiś czas zrobi się naprawdę potężny. Co do statystyk to nie są takie złe choć mogli mu dać jeszcz +1 do ataku lub siły woli.
JollyRoger1916 - Nie 10 Lut, 2013

Jest szansa, że za dwa zagrasz na niego włócznie i pancerz Cytadeli już w pierwszej turze, faktycznie kijowo :P

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group