|
galakta.pl Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta |
 |
Władca Pierścieni LCG - ARCHIWUM - Balans gier wieloosobowych
EstEst - Sro 03 Kwi, 2013 Temat postu: Balans gier wieloosobowych Jak wiemy, we Władcę gra się fajnie zarówno w jedną, jak i dwie osoby (w 3 i 4 też, acz zwykle na więcej osób coś fajniejszego się znajdzie). Jednakże, generalną zasadą jest, że im więcej osób, tym jest łatwiej. Odkrywanie większej liczby kart w fazie wyprawy faktycznie trochę balansuje sytuację (dlatego w ogóle da się grać), podobnie jak karty które mają efekty zależne od liczby graczy, ale kilka rzeczy na pewno będzie grę ułatwiać:
-> Można wziąć na wyprawę 6 kopii kluczowej w danym scenariuszu karty (6 Gandalfów, 6 anulowań efektu odkrycia karty, 6 kopii wiedzy z Imladris w scenariuszu z Rhosgobel itp.)
-> Można podzielić się zadaniami (np. jeden walczy z wrogami, drugi prowadzi wyprawy) - wiadomo, że talia uniwersalna jest słabsza niż wyspecjalizowana.
-> Niektóre rzeczy powodują taką samą trudność, niezależnie ilu graczy w grze uczestniczy. A więcej bohaterów łatwiej sobie z tym poradzi (przykłady z podstawki: zawsze 2 karty startowe w scenariuszu 1, zawsze jeden troll w scenariuszu 2, zawsze jeden jeniec w scenariuszu 3).
Dwa pierwsze punkty trudno zbalansować (acz trochę są zbalansowane dzięki osłabieniu niektórych efektów przydatniejszych dla pojedynczego gracza typu podglądanie wierzchniej karty ze stosu przeciwności). Trzeci można poprawiać (w przykładach: podwoić wszystkie efekty startowe).
Natomiast jedna rzecz jest IMHO do natychmiastowej poprawki. Zrobiłem eksperyment myślowy: dwie identyczne talie graczy walczą z jakimś scenariuszem. Zawsze dociągają taką samą kartę, zamiast jednej karty dla jednego gracza, wyciągają dwie jej kopie na dwóch graczy i generalnie wszystko jest podwojeniem sytuacji z gry dla jednego gracza. Czyli, uśredniając, taka partia powinna umożliwić porównanie trudności gry dla jednego gracza i dla dwu. I co się rzuca w oczy? Że choć prawie wszystko działa tak samo, to para graczy-bliźniaków w fazie wyprawy robi zawsze dwa razy większe postępy niż jeden (a przy porażce - nie otrzymują dwa razy większej kary)!
I teraz pytanie: czy jest jakiś powód, dla którego nie powinno być tak, że wszystkie ilości żetonów postępu potrzebne do przejścia etapu wyprawy (bądź lokacji) byłyby mnożone przez liczbę graczy (może z wyjątkiem lokacji, których nie przechodzi się questowaniem typu ostatni etap Ucieczki z Morii)? To powinno zadowalająco podnieść trudność gry dwuosobowej w stosunku do singla.
JollyRoger1916 - Sro 03 Kwi, 2013
Myślę, że dobrze, że singiel jest trudniejszy. Z reguły w 2+ osoby gra się powiedzmy jeden wieczorek w tygodniu i fajniej jest przejść wtedy kilka scenariuszy, a nie katować jeden, za to grając samemu chcemy, żeby gra wymagała od nas jak największego zaangażowania. Żeby sobie ciut utrudnić (może to niewłasciwe słowo, w zasadzie wydłużyć czas przejścia scenariusza) proponuję grać dwiema monotaliami jedną z wiedzy, drugą z taktyki. Ogólnie bardzo lubię grać monotaliami.
|
|