|
galakta.pl Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta |
 |
Talisman: MAGIA I MIECZ - Start z Talizmanem
Stormoon - Wto 11 Gru, 2012 Temat postu: Start z Talizmanem Witam mam do was pare pytań. (Nie miałem Talizmana lecz posiadam Runebound).
1.W jakim sklepie tanio kupie podstawke do gry?
2.Jakie dodatki polecacie?
3.Ile jest dodatków?
4.Zauważyłem ,żę galakta planuje dodruk dodatku,, źniwiaż,, ,czy dodrukowana wersja będzie się w jaki kolwiek róźnić od orginału?
5.Słyszałem o kartach promo powie mi ,ktoś jakie to karty
Oczywiście chodzi mi o najnowszą wersje Talizmana. Dziękuje za pomoc i pozdrawiam:)
Nemomon - Wto 11 Gru, 2012
1. Ja kupuję prosto od Galakty, bo nie chce mi się szukać sklepów. Więc tutaj nie pomogę.
2. Osobiście bardzo sobie cenię Panią Jeziora oraz Królową Lodu. Aczkolwiek Smoki to taka mała kampania i w sumie też ciekawa.
3. 8 - Żniwiarz, Podziemia, Królowa Lodu, Góry, Pani Jeziora, Smoki, Wilkokłak, Miasto. Aczkolwiek premiera Wilkokłaka jest jutro, a Miasto jeszcze i po angielsku nie wyszło.
4. Nie będzie się różnić. Dodruk oznacza jedynie tyle, iż w sklepach zabrakło sztuk Żniwiarza, więc trzeba dodrukować nowe, by było co sprzedawać.
5. Sobowtór oraz Instruktor. Aczkolwiek później karty te pojawiły się jako ogólnodostępne z innymi nazwami (Koszmar i bodaj Akademia).
Stormoon - Wto 11 Gru, 2012
Dzięki bardzo mi pomogłeś.
P.S nie chcesz tego lost legions sprzedać?(tak to ja cie męczyłem na gamekepper)
Nemomon - Wto 11 Gru, 2012
Dalej nie chcę sprzedawać . Aczkolwiek, jak je wtedy wrzuciłem do torby, by zrobić Ci zdjęcia, to do tej pory ich z niej nie wyciągnąłem. Innymi słowy, przez Ciebie byłem zmuszony spakować swoją kolekcję i nie mogę jej teraz oglądać, i chyba jeszcze długo nie będę mógł . Siedzi torba w szafie i czeka, aż znów je porozkładam....
Stormoon - Wto 11 Gru, 2012
Ale może jednak zmienisz zdanie:) Beznadziejnie gra się zamiennikami prosze cię przemyśl to przystąpie na twoją cene za to:) Może już nie będe spamował Mutantami w przedziale dla Talizmana:) To jak coś pw.
finallyh - Pią 14 Gru, 2012
Nemomon napisał/a: | ..., bo nie chce mi się szukać sklepów... |
A niech wyszukiwarka sama szuka
i-szop
wonka - Pon 14 Sty, 2013 Temat postu: jeszcze jedno pytanie początkującego Mam problem z takim poprowadzeniem rozgrywki, żeby była ona ciekawa. Bardzo czesto jest tak, że zapraszamy jedną czy dwie nowe osoby, żeby pokazac im grę i pograc w składzie większym niż dwu osobowy i po 1,5 godzinie zaczynam sie wstydzić, za tą grę :/
Ciągle wyciągamy przedmioty albo karty zapychacze czyli np Stajnie, Maga, Dobrodziejke etc. Przydatne karty ale leżą całą rozgrywke na polu i nie da sie wyciagnac nic innego juz tam. I co? mija długi czas poszukiwicze nie zdobyli nowych poziomów i tak sie szwędają.. do środka nie ma co iść bo tajemnych wrót nie sforsują, a w zewnętrznej krainie przypakowac można tylko w lesie skałach albo u czerodziejki..Czy tez macie taki problem? jak sobie z nim radzicie? Dokupiłam panią jeziora ale w sumie dalej jest tak samo, bo % wrogów w kartach przygód nie wzrósł jakoś szczególnie.. Pomocy!
Borg - Pon 14 Sty, 2013
Gra jest bardzo losowa. Czasami faktycznie gramy godzinę czy dwie i niektóre postacie są ciągle słabiutkie, podczas gdy inne są momentalnie bardzo przypakowane, ale nie przypominamy sobie rozgrywki, w której wszyscy staliby w miejscu.
Ponadto gramy z Kosiarzem i czasami zdarza się, że jakaś postać ginie w trakcie i ktoś musi zaczynać od nowa. Wszystko zależy od rozgrywki i tego jak się ułożą karty. Ta gra tak ma niestety. Ale na brak wrogów nigdy nie narzekaliśmy.
Cyberpuncur - Pon 14 Sty, 2013
Jak Wam te karty przeszkadzają to je wywalajcie.
Przedmioty np. po jednej turze niech znikają, nieznajomi, miejsca, możecie sobie
ustalić, że znikają po 3-5 turach, albo jak każdy uzna, że już czas.
Wymyślcie sobie zasady własne i tyle.
JollyRoger1916 - Pon 14 Sty, 2013
Spójrzmy prawdzie w oczy ta gra w porównaniu z innymi, nowszymi tytułami jest najzwyczajniej w świecie nudna. Ja zbieram z sentymentu i dlatego, że dosyć szybko będę mógł zacząć grać z dzieciakami. Chociaż nowe osoby w planszówkowym świecie ją zazwyczaj lubią, bo ma banalne zasady. Może jakiś planszowy dodatek doda rumieńców grze, jak chcesz jatkę to Smoki mogą się nadawać (nie jestem pewien, kupiłem jak była premiera i nawet raz nie grałem w T:MiM od tego czasu, a właściwie jeszcze dłużej).
Borg - Pon 14 Sty, 2013
Ciężko nam powiedzieć jak jest przy samej podstawce. Od początku graliśmy z Podziemiami i Kosiarzem, a później z pozostałymi dodatkami, i kart tu jest na tyle dużo, że wcale tak często się nie powtarzają. Co do zalegania ich na planszy, to są zdarzenia i czary, które je skutecznie usuwają. Smoki faktycznie tworzą niezłą jatkę i zapewniają dużo szybszy rozwój postaci jeśli się dobrze kombinuje - prawie każda walka to punkt mocy lub siły do góry, ale także znacząco wydłużają rozgrywkę.
Zbyt częsta grany Talisman faktycznie może zacząć się nudzić - gra nie jest skomplikowana, nie wymaga specjalnie dużo myślenia i plansza jest zawsze taka sama.
wonka - Pon 14 Sty, 2013
chyba zastosuje sie do rady CyberPancura bo tutaj nie jest problemem powtarzanie sie kart tylko mała szansa na wroga i zalaganie kart spowalniajacych.
kosiarz mysle ze tylko by nas iryował bo zamiast przyspieszyc rozgrywke to spowodowałby ylko ze po 2h ktos zaczyna od zera ;/
Borg - Pon 14 Sty, 2013
Dla nas Kosiarz wprowadza do gry dozę niepewności i dodatkowe emocje. Nawet jak postać jest na tyle rozwinięta, że mało co jej zagraża, to jednak wciąż musi się wystrzegać Kosiarza, który mimo wszystko wcale tak często nie zabija. Natychmiastowa śmierć to tylko jedna z sześciu możliwości no i zawsze można wydać punkt losu. A jest też szansa na rozwój postaci.
No i dużo nowych kart przygód i czarów.
wonka - Pon 14 Sty, 2013
aaaaaa no to nie jest tak źle
wybrałam kilka irytujacych nas kart, te wszystkie bagna, zamiecie powodujace utrate kolejki etc.. teraz jest 45 wrogów i "tylko" 99 pozostalych kart wyeliminowałam 31, jestem z siebie dumna
JollyRoger1916 - Pon 14 Sty, 2013
Bez sensu. urok tej gry opiera się na kartach przygód, których im więcej tym lepiej, bo nie wiadomo co wyskoczy, a odchudzone talie szybko się znudzą, bo po kilku rozgrywkach wszystkie kary zna się na pamięć.
wonka - Pon 14 Sty, 2013
może i racja, ale dla mnie urok gry kończy się w momencie kiedy przez 3godz rozgrywki kazda z postaci zyskuje dodatkowe pkt sily i mocy dzięki czarodziejce etc. a nie dzieki pokonywaniu wrogów. A czesto jest tak, że mamy trofea 5 na moc 3 na siłe i czekamy na koeljnego wroga, który nie ma gdzie sie pojawic, bo wszystkie pola są zablokowane przez dobrodziejki i inne takie..
Borg - Pon 14 Sty, 2013
JollyRoger1916 napisał/a: | Bez sensu. urok tej gry opiera się na kartach przygód, których im więcej tym lepiej, bo nie wiadomo co wyskoczy, a odchudzone talie szybko się znudzą, bo po kilku rozgrywkach wszystkie kary zna się na pamięć. |
Agreed. Im więcej kart tym lepiej.
Innym rozwiązaniem może być jeszcze dodatek Góry lub Podziemia. Dodatkowa talia kart i dodatkowa plansza, dzięki czemu jest więcej miejsca na te tzw. "przeszkadzajki".
Albo dodatek Smoki, gdzie mamy wrażenie, że co druga karta to przeciwnik.
Boskurek - Pon 14 Sty, 2013
Możliwości tzw. "customizacji" w tej grze są fajne - np. poprzez usuwanie niepożądanych kart z talii, czy ograniczenia w zdobywaniu kolejnych punktów siły/mocy. Ale w moim wypadku jest tak, że mam wszystkie dodatki i nie ma nudy w kartach Przygód, ani "blokowania obszarów". Trzeba dobrze przetasować karty po poprzedniej rozgrywce, żeby odrzucane trofea nie były zgrupowane w jednym miejscu stosu. No i są możliwości żonglowania zasadami ukończenia gry. Gramy z Górami/Podziemiami, czy na samą planszę główną? Na ukryte zakończenie, czy na jawne? A może zagramy na Zadania Czarownika? W Wilkołaku jest jedno zakończenie, które pozwala na, a w zasadzie wymusza grę kooperacyjną - jest ograniczony "czas" na dotarcie do Korony Władzy, albo wszyscy przegrywają. Nie ważne kto dotrze, ważne, żeby cała ekipa osiągnęła ten cel. Jeszcze na to nie grałem, ale może być naprawdę fajnie. Smoki z kolei i ich alternatywne zakończenia stawiają na agresywną rozgrywkę. Co kto lubi. Fakt, że Żniwiarz może skasować kogoś po 2 godzinach rozgrywki i to może wkurzyć, bo wszyscy już się nastawili, że ten jeden, najbardziej wypakowany gracz wygra, a tu nagle "reset" i wszyscy mają znowu szanse, a część graczy jest już normalnie zmęczona. Ale w innych sytuacjach bywa tak, że ktoś ma szczęście i wypakuje postać szybko, kiedy pozostali mają ciężko. I wtedy bywa tak, że jeden dominuje rozgrywkę, ale w końcu go Żniwiarz ubije i pozostali "odżywają" i mają nową energię do gry, a zabity i tak ma przedmioty i przyjaciół, których zdobył, więc nie zaczyna od zera. Ale mając dodatek Żniwiarz wzbogacasz talie zaklęć i przygód, a samego Żniwiarza możesz nie używać. Jak coś się w grze nie podoba - zmień zasady i graj tak, żeby była frajda - w tej grze to jest możliwe. A mamy inny przykład, dajmy na to Neuroshima Hex - planszówka, wybierasz armie (35 żetonów) i zagrywasz je na niewielkiej planszy, co jakiś czas dochodzi do bitwy i ustalana jest na tej podstawie punktacja. Jedna rozgrywka może trwać od 20 minut do 50-60, w zależności od tego czy gra się w 2, czy więcej osób i ile poszczególne osoby "móżdżą". Ale tam na żonglowanie zasadami nie ma miejsca. A przynajmniej w podstawce nie można. Więc na Talismana nie ma co narzekać
|
|