galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

Władca Pierścieni LCG - Budowa talii - Test Talii

Berestaszek - Nie 23 Wrz, 2012
Temat postu: Test Talii
Trochę poczytałem na forum FFG jak wojo przystąpił do testu 100 gier. Pomysł bardzo mi się spodobał i też przystąpiłem do czegoś podobnego lecz 10 razy w ten sam scenariusz bez żadnych zmian decku, aby sprawdzic swoją talie w których scenariuszach solo daje rade a w których nie i wypisze ewentualne porady oraz trudności z jakimi się spotkałem:

Talia którą gram już została umieszczona na forum jednakże napiszę jeszcze raz :


Moja talia krasi:

Bohaterowie: Dain ,Nori, Ori

Sprzymierzeńcy (26):
Ereborski Krionikarz x3
Ereborski Kowal x3
Górnik z Żelaznych Wzgórz x3
Górnik Zigilu x3
Fili x1
Kili x1
Bofur x3
Długobrody członek starszyzny x3
Ereborski Mistrz Bitwy x3
Gandal (stary) x3

Dodatki(20):
Namiestnik Gondoru x2
Zahartowany Przywódca x2
Pas Narwiego x2
Ostrzeżenie Dunedainów x3
Pieśń Podróży x1
Pieśni Bitwy x1
Pieśń Mądrości x1
Instynky Samozachowawczy x3
Dziedzictwo Durina x2
Zaradny x3

Wydarzenia:
Atak z Zaskoczenia x3
Sprawdzian Woli x3
Wiedza Przodków x3 - zastanawiam się czy jednak nie wywalic
Stawic Czoła x3


Pierwszy scenariusz z CS - Przeprawa przez mroczną puszczę była naprawdę prosta. 10 gier - 10 zwycięstw (punktacja: 71,65,78,68,42,57,78,69,67,56)

Trudności jakie mogą wiązac się z tym scenariuszem przy mojej talii? hmm. Napewno wysyp wrogów o małym koszcie zagrożenia... Z konkretnych kart to: karta podstępu wzrok nekromanty która zadaje obrażenia wyczerpanym postaciom :( Ponadro Królewski Pająk który niestety wyczerpie postaci, które albo będą atakowac, albo będą bronic :( Oraz Czarne leśne nietoperze bo muszę jedną postac usunąc z wyprawy a to może wiązac się niestety z porażką... Nie można zapominac o Podstępie - Schwytany w Siec jednakże jest dosyc spora szansa że Górnik z Żelaznych Wzgórz już czeka by wejsc i usunąc tą podłą kartę... Ostatnim problemem jest Pomiot Ungolianty. Jeżeli nie podejdzie pieśń bitwy lub pas narviego to no cóż... może byc problematyczne. Jednakże zawsze mamy gandalfa który może uratowac sytuacje.

Natomiast występują tutaj obszary które mogą trochę uratowac tyłek a mianowicie
Leśna Brama - dobieramy 2 karty
Stara Leśna Droga - przygotowujemy postac
Góry Mrocznej Puszczy - może i musimy wyłożyc dodatkową kartę z talii spotkań jednakże potem bierzemy jedną z 5 kartę z wierzchu talii.


Ciekawostka dotycząca talii dopóki nie dojdą karty podstępu które podbijają Ci punkty zagrożenia to nie powinno podrosnąc wyżej niż do 30 ;)

PS. Jeżeli ktoś by chciał to będą również moje wyniki dostępne na Quest Logu mój nick: Xaanalinos

balint - Nie 23 Wrz, 2012

Hmmm... Odnośnie punktacji: system "stary" czy "nowy" (+10 pkt za każdą turę grania).
Jeśli nowa, to szacun za rezultat. Fantastyczne winiki!!!
Jeśli stara to... hmm... cóż... poza jedną grą... nie spisałeś się....

Ja kraśkami wyciągnąłem rezultaty (licząc jeszcze po staremu) między 39 a 48 pkt.

Główna różnica między taliami jest taka, że moja ma 36 kart. Nie traktuję serio zapisu w instrukcji odnośnie talii turniejowych czy paraolimpijskich, tak jak i dla FFG jest to zapis żartobliwy.

Aha, notujesz wyniki w Quest log?
Jeśli tak to zapraszam do dodania mnie do znajomych. Moje loginy:
- Balint - wyniki zapisywane w starym systemie
- Balint+ - wyniki zapisywane w nowym systemie (gram ponownie w całą serię).

Berestaszek - Nie 23 Wrz, 2012

nowy system :) zapisuję wyniki to zaraz Cię dodam :) co prawda dopiero od dzisiaj zacząłem no ale dopóki jestem chory i nie bardzo mogę się ruszac to da rade na szybko ubic pare partyjek ;]
wojo - Pon 24 Wrz, 2012

Wyniki zacne. Mnie się udało talią z samego (podwójnego) CS uciągnąć minimalnie 71 punktów (ze średnią koło 120).

Dla ciekawych umieszczam minimalne wyniki jakie udało mi się osiągnąć w każdym granym do tej pory scenariuszu (uwaga: talie nie zawierały kart "z przyszłości" czyli wydanych po danym scenariuszu, natomiast używam dwóch zestawów podstawowych):
Passage Through Mirkwood - 61
Journey Down the Anduin - 125
The Hunt for Gollum - 81
Conflict at the Carrock - 145
A Journey to Rhosgobel - 58
The Hills of Emyn Muil - 81
The Dead Marshes - 54
Return to Mikrwood -82
Wszystko w oficjalnej (nowej) punktacji. We wszystkich powyższych scenariuszach talie osiągnęły skuteczność powyżej 60% (w Martwych bagnach nawet 100%).

EDIT: Zaktualizowałem punktacje po zdaniu sobie sprawy że źle liczę rundy (patrz niżej)

Berestaszek - Pon 24 Wrz, 2012

Z ciekawszych info odnośnie mojej talii: Atak z zaskoczenia jest kartą genialną! niedośc, że możesz zapuścic gandalfa to jeszcze można zagrac ereborskiego mistrza bitwy by rozwalił trolla :D anyway zastanawiam się nad wyrzuceniem zaradnego. Z namiestnikiem gondoru 3 kasy na runde....
wojo - Pon 24 Wrz, 2012

balint napisał/a:
Główna różnica między taliami jest taka, że moja ma 36 kart. Nie traktuję serio zapisu w instrukcji odnośnie talii turniejowych czy paraolimpijskich, tak jak i dla FFG jest to zapis żartobliwy.


Wielkość talli to świetny sposób na sterowanie poziomem trudności. Oczywiście jest potencjalna szansa że przy bardzo małej talli uda się ją całą pociągnąć jednak przy 36 kartach jest to mało prawdopodobne w większości scenariuszy. Ja zapis o "turniejowej" tali traktuję jako wybrany przez FFG standardowy poziom trudności dlatego się tego trzymam pomimo braku chęci na jakiekolwiek turnieje.

Natomiast fakt faktem jest że 35 kartowe talie polecam wszystkim początkującym posiadającym tylko jeden CS przy takiej ilości można sobie coś tam pokombinować z taliami.

Co do ataku z zaskoczenia to ja ostatnio coraz częściej wykluczam go ze swoich talli choć kiedyś uważałem za niezastąpiony. Zauważyłem że używam go tylko do przyzwania Gandalfa więc jeżeli oba nie podejdą na raz to średnio się przydaje.

Berestaszek - Pon 24 Wrz, 2012

No cóż na talii z Norim bardzo fajny dodatek bo możesz za 1 zagrac jakiegokolwiek krasnoluda - zdejmujesz zagrożenie o 1. Jeżeli masz Ereborskiego Mistrza Bitwy to dodatkowo go dopakowujesz. Ponadto Górnik z Żelaznych Wzgórz też mają odpowiedź "jak wchodzi do gry" także karty z cechą stan bye bye :) Gandal też jest dobrą opcją ofc :)
wojo - Pon 24 Wrz, 2012

Fakt jeżeli masz efekt, który daje coś gdy postać opuszcza grę na bohaterze to atak z zaskoczenia faktycznie świetnie działa.

Ponadto ostatnio grywałem dużo scenariuszy, w których walka nie jest elementem dominującym (do tej pory w cyklu mrocznej puszczy tylko konflikt z trollami wymaga cięższych toporów a i tak podejście do tego scenariusza jest specyficzne) stąd atak z zaskoczenia nie jest aż tak kluczowy.

W swoich początkach robiłem combo ze szlachetnym poświęceniem jednak to wszystko za bardzo sytuacyjne było i często nie działało bo miałem połówkę combo.

A nie myślałeś o umieszczeniu w swojej tali minstrela który pozwala wyciągać pieśni z tali? W tym momencie ich podejście zdaje się mocno niepewnie - więc albo lepiej je wywalić lub zwiększyć sposoby na ich wyciągnięcie. Niestety talii jako całej nie mogę skomentować bo nie znam większości kart (mam je jeszcze przed sobą).

Berestaszek - Pon 24 Wrz, 2012

nie jest tragicznie jeżeli chodzi o pieśni, albo je wyciągnę albo nie. Nie jest to kluczowe. Pas Narwiego jest podobny do pieśni, gdzie dodaje do końca tury wybrany symbol także 5 kart is enough :P Dodatkowo mam dziedzictwo durina, które dodaje karte gdy zagrywam (czyli opłącam pełne koszty SIC!) krasnoluda także często mam po prostu mnóstwo kart na ręku :) do tego bohater Ori który daje dodatkowy dociąg 1 karty jak kontroluję 5 krasnali także spoko :)
wojo - Pon 24 Wrz, 2012

Berestaszek napisał/a:
nie jest tragicznie jeżeli chodzi o pieśni, albo je wyciągnę albo nie. Nie jest to kluczowe.


Zawsze jak sobie mówię tak o jakiejś karcie to znaczy, że leci do wywalenia :) gram zgodnie z filozofią że jeżeli jakaś karta nie jest krytyczna to tzn należy ją zastąpić krytyczną.

Berestaszek - Pon 24 Wrz, 2012

to wyszedłbym z talią 30 kart może :P Ale oczywiście pieśni mają swoje zastosowanie. Przecież lepiej miec 2 Ereborskich Mistrzów Bitwy na stałe niż miec 1 na jedną turę :P
Berestaszek - Pon 24 Wrz, 2012

Ok kolejna przygoda za mną! Podróż w dół Anduiny jest naprawdę konkret scenariuszem Może i znowu 10 na 10 wygranych ale tym razem naprawdę czułem presje... 2 trolle, bagienna żmija i głupi Gobliński Strzelec. To nie wyglądało dobrze jednakże miałem ogromne szczęście i podszedł mi 2x Ereborski i 2x atak z zaskoczenia :) Inną chwilą godną zapamiętania był mój dain posiadający 6 defa. Ale to nie znaczy że jest niezniszczalny (ale o tym później)

Karty z przeciwności które mogą pomóc? Eee to chyba tylko brzegi anduiny bo wiesz co się będzie kryło na wierzchu decka :) oraz te wszystkie podstępy które tyczą się tylko graczy z zagrożeniem 35 i wyższym bo nigdy nie miałem wyższego niż 32 ;P

Co do trudności to poza trollem, goblińskiom strzelcem oraz bagienną żmiją możemy natknąc się na wargów którzy jak nie dostaną efektu cienia to po ataku uciekają sobie do strefy przeciwności (a ja chciałem je ubic :( (((()

Z obszarów należy wymienic Wschodnią zatokę, która wystarczająco potrafi spowolnic robienie questa - więcej rund - większy wynik :/. Drugim obszarem który mnie denerwowal to były Brunatne Pola 5 zagrożenia jak ruszymy na to to automatycznie schodzi. Gdyby nie to że miałem Bifura na ręce to nie wiem czy bym wygrał ten jeden raz na starcie 6 zagrożenia w SP + coś co dojdzie omg.

Z Kart podstepu powinniśmy wspomniec głównie o 2, które mi dokuczały 1 - Ścigani przez Cień gdzie trzeba podnieść swój poziom zagrożenia o 1 za każdą kontrolowaną postać, która nie jest przydzielona do wyprawy... heh... Ale z drugiej strony ma fajną akcje cienia - 1 wyczerpany sprzymierzeniec wraca na rękę - Dziwnym trafem zazwyczaj był to ereborski kronikarz o koszcie 1, także śmiało można było go wykupic w następnej turze a co za tym idzie zmniejszyc zagrożenie o 1 (plus ewnetualny dodatkowy dociąg karty :) )

Drugą kartą podstępu jest: Rozpacz. Jak pojawiała się jako podstęp to jeszcze pół biedy(gorzej jak dwie naraz się pojawiały w 2 etapie :P ) Usunąć 4 żetony postępu... No cóż zawsze można dokroić jakoś te 4 samym bifurem i jakimkolwiek innym krasnalem. Gorsza jest natomiast zdolność cienia tejże karty. Walka Dain (6 defa) vs troll (6 ataku) niby nic złego się nie może stać ale jednak! Cien: Broniąca się postać nie bierze pod uwagi obrony. Weee nie ma daina bye bye dopałki dla wszystkich krasnali. O tyle dobrze że miałem mnóstwo sojuszników to jakoś poszło ;]

Wyniki z dzisiejszych zmagań: 60,64,88,74,83,70,94,73,84,79)

Jak będzie czas to wieczorem przysiądę do ucieczki z dol guldur :D

balint - Pon 24 Wrz, 2012

jak Ty wyciagnales taki wynik?
ja przeszedlem 4 gry na 7, a najlepszy wynik to 102 punkty (samo 8 tur = 80 pkt).
Tak wiec rezultat 70 punktów lub mniej nie miesci sie w mojej niemalej wyobrazni....

Berestaszek - Pon 24 Wrz, 2012

5-7 tur na anduine mi zeszło pamiętaj że podnosisz te tury dopiero pod koniec fazy odpoczynku także jak w 8 turze udało Ci się to podnosisz nie o 80 tylko o 70 ;)

A najzabawniejsze jest to, że jak dojdzie Ci namiestnik gondoru to zasypujesz krasnalami. te moje 60 wyszło z tego, że zagrałem chyba 3 razy gandalfa i miałem 2 trolle, bagienną żmiję i ufthaka w puli zwycięstwa :)

Tylko raz mi się dłużyło bo ubili mi daina pod sam koniec :D

Rekord słoneczek jaki wyciągnąłem na tę chwilę to bylo 25 co pozwoliło mi przejśc 2 etap przy pierwszym podejściu :) (tak właśnie wtedy gdy osiągnąłem wynik 60 ) pamiętajcie lepiej walnąc niebronione obrażenia niż przeczekac kolejną turę! :P

Berestaszek - Pon 24 Wrz, 2012

OK udało się! Rozegrałem 10 partii w ucieczke z dol guldur :) Jestem pozytywnie zaskoczony, nigdy wcześniej nie próbowałem się nawet zmierzyc z tym questem bo kto to słyszał bohater mniej? Jakieś durne karty celu, które tylko uprzykrzają życie oraz zagrywanie tylko 1 sprzymierzeńca na turę... Na szczęście z pomocą przyszła odpowiedź od chelcho dotycząca wejścia do gry a zagrania. Ot drobna różnica ale jakże znacząca. Dzięki temu można było zagrac jednego sprzymierzeńca oraz z akcji wprowadzic Bifura albo Gandalfa. A czasami ich obu ^_^. Moja talia miała problemy z tym scenariuszem. Zapewne jak każda natomiast o dziwo 5 zwycięstw oraz 5 porażek. Jednakże spieszę z informacją dlaczego aż tak dobrze mi poszło. Po pierwsze stwierdziłem że jak jest 10 rozgrywek to 3 razy będę blokowac po kolei bohaterów (najpierw ori potem nori a potem dain) a na końcu rozlosujemy co wyjdzie (i wyszło że ori zablokowany ;) ) Kluczowymi postaciami z mojej talii do tego scenariusza byli: Dain, Bifur oraz Gandalf. Kiedy grałem Dainem oraz Norim i miałem na ręku Bifura to nie było mocnych musiałem wygrac. Natomiast kiedy był Ori to no cóż... różnie... raz przegrałem raz wygrałem bo na startowej miałem pieśń podróży + Bifura. Za drugim razem miałem 2 gandalfów i 3x atak z zaskoczenia także też przegrac nie mogłem :P Kluczem do sukcesu był szybki quest żeby oswobodzic więźnia. Jeżeli chodzi o karty celu to aż sięgnąłem do FAQ i Instrukcji aby zobaczyc czy coś ciekawego znajdę i otóż:


(1.17) Niezdobyte przedmioty
Niezdobyty przedmiot to taki, który
w danym momencie nie jest zdobyty przez
nikogo i nie znajduje się pod kontrolą
żadnego z graczy. Niezdobyty przedmiot
może być strzeżony lub nie. Strzeżony
przedmiot jest traktowany tak jak dodatek
jeśli jest strzeżony przez wroga lub obszar
i pozostaje dołączony do danej karty
dopóki nie opuści ona gry – wówczas
przedmiot wraca do strefy przeciwności.
Wszelkie niezdobyte przedmioty
znajdujące się w strefi e przeciwności,
które nie są dołączone do żadnej karty,
są uznawane za niestrzeżone. Jeśli
przedmiot zostanie zdobyty, a później
wróci do strefy przeciwności, z powrotem
odzyskuje status niezdobytego.

O ile dobrze rozumiem to jak tylko zbadamy obszar lub pokonamy wroga to karta staje się niebroniona i może sobie kulturalnie leżeć i leżeć aż uzbieram wszystkie żetony na karcie 2B (i pokonam Nazgula). Druga rzecz, której co prawda nie jestem pewien jest sam Nazgul. Posiada on następujące wymuszenie : "Kiedy efekt cienia rozdany nazgulowi zostanie rozpatrzony, gracz będący z nim w zwarciu musi wybrac i odrzucic 1 kontrolowaną przez siebie postać." Grałem na zasadzie, że musi być jakiś efekt cienia aby aktowować te wymuszenie, a jak jest naprawdę (jak założyli twórcy) niestety nie wiem.

Grając tak jak napisałem uzyskałem wynik 5 zwycięstw (136,131,116,129,134) oraz 5 porażek już w pierwszym etapie.

balint - Pon 24 Wrz, 2012

Berestaszek napisał/a:
5-7 tur na anduine mi zeszło pamiętaj że podnosisz te tury dopiero pod koniec fazy odpoczynku także jak w 8 turze udało Ci się to podnosisz nie o 80 tylko o 70 ;)


Hmmm... tak właśnie robiłem, przy czym jak rozumiem zaczynamy od tury nr 1, nie 0?

Berestaszek - Wto 25 Wrz, 2012

ja zaczynałem od 0 bo to odlicza ilość tur które potrzebowałeś by przejść dany scenariusz. Także jakby Ci się udało przejść od razu po ręce startowej(tak wiem niewykonalne) ale wtedy miałeś pełną turę aby przejść ? :)

Co do Ucieczki z Dol Guldur po sprawdzeniu kart przeciwności stwierdzam iż miałem mega farta że na starcie nie miałem nigdy 6+ siły zagrożenia :)

schen - Wto 25 Wrz, 2012

Jesteś pewny co do poprawności takiego zliczania punktów? Ja do tej pory uważałem zawsze że numer rundy jest mnożony przez 10 i dodawany. Czyli przykładowo, przejdziesz grę w pierwszej rundzie to dodajesz te 10 punktów i tak. Mógłbyś czymś podeprzeć swoje podejście do punktacji? Może coś w instrukcji/faq, czy jakaś wypowiedź FFG?
Berestaszek - Wto 25 Wrz, 2012

prosto z FAQ:

Poza wszystkimi elementami wykorzystywanymi obecnie podczas podliczania
wyniku gracze powinni dodawać 10
punktów do swojej „Ostatecznej punktacji zespołu” za każdą rundę gry, którą
rozegrali w celu pokonania scenariusza.
Gracze zliczają każdą rozegraną rundę na
koniec fazy odpoczynku.

dlatego uważam że mimo wszystko mam racje :)

Każdą rozegraną rundę czyli pierwszą również :)

schen - Wto 25 Wrz, 2012

Mhm, wychodzi na to, że muszę we wszystkich swoich wynikach poodejmować po 10 pkt x)
Berestaszek - Wto 25 Wrz, 2012

Mnie i tak najbardziej zaskoczyła wzmianka w FAQ, że nie trzeba od razu podnosić kart celu i mogą sobie kulturalnie leżeć niestrzeżone :D
wojo - Wto 25 Wrz, 2012

Kurcze wygląda na to że Berestaszek ma rację. Ja też zawsze liczyłem od 1 rundy czyli de facto doliczałem ostatnią niepełną rundę do swojego wyniku. Postaram się jeszcze zapytać na forum FFG, jak to ludzie oceniają/czy była oficjalna odpowiedź ale chyba trzeba będzie obniżyć wszystkie wyniki w quest logu o 10.
Berestaszek - Wto 25 Wrz, 2012

OK kolejny scenariusz za mną tym razem Polowanie na goluma. Może scenariusz nie jest jakiś oporowo trudny, ale aby uzyskać dobry wynik potrzebujesz mieć nielichego farta. byłbym w stanie w 3 turach przejść samego questa, ale niee.... nie miałem wskazówki... Miałem również krytycznego pecha podczas jednej rozgrywki gdzie wyszła wskazówka a karta która miała ją strzec - był podstęp fałszywy trop, który nakazywał wtasować tę wskazówkę do talii przeciwności... Heh dwukrotnie podczas tej samej rozgrywki! Drugim problemem były walki z potworami. walczę kulturalnie z wronami a tu bach karta cienia - wskazówka i szukaj kolejnej... Jednak nie cieszcie się jak będziecie mieli farta ze wskazówkami to pewnie wyjdzie wam Łowca z Mordoru (albo dwóch) i macie przebimbane :) Gdyby nie te wskazówki do quest byłby na poziomie pierwszego scenariusza - Przeprawa przez mroczną puszczę. No ale dorzucili wskazówki przez co uzyskanie dobrego wyniku jest cholernie losowe. Niby żadnej kontroli nad talią przeciwności aby wylosować konkretnie wskazówkę, ale z drugiej strony jak przeczytałem teraz po raz kolejny kartę "fałszywy trop" To nie jest jasno określone gdzie ta karta z cechą wskazówka powinna się znajdować także równie dobrze można to z discarda wziąć? :) Jak uważacie można czy nie?

Udało mi się przejść 10 razy jednak z bardzo różnymi wynikami : 77,57,95,49,61,83,53,75,60,66.

Jak dobrze pójdzie to jutro spróbujemy się zmierzyć z starciem u stóp samotnej skały :)

dwarfpm - Wto 25 Wrz, 2012

Zazdroszczę Ci ilosci czasu na grę. Mi w całym wrześniu udało sie zagrać tylko 7 razy, a Ty widzę pokaz po 10 dziennie ;-)
Berestaszek - Wto 25 Wrz, 2012

wiesz jestem po operacji i nic lepszego do roboty nie mam... ale w październiku się kończy l4 i do roboty...
chelcho - Wto 25 Wrz, 2012

Berestaszek napisał/a:
ale z drugiej strony jak przeczytałem teraz po raz kolejny kartę "fałszywy trop" To nie jest jasno określone gdzie ta karta z cechą wskazówka powinna się znajdować także równie dobrze można to z discarda wziąć? :) Jak uważacie można czy nie?

Raczej nie - dalsza część karty odnosi się do wskazówki w grze. Ale karta jasno tego nie precyzuje.

Ciekawe jak Ci pójdzie z Zagadkami Golluma :) - raczej nie do przejścia tym dekiem

Berestaszek - Sro 26 Wrz, 2012

Długa droga do zagadek ;P Ja się obawiam głównie 2 questów... rhosgobel i tych głupich zagadek. Ale z drugiej strony jak udało się z ucieczką z dol guldur to czemu nie i z tamtymi? :P
Berestaszek - Sro 26 Wrz, 2012

Starcie u stóp samotnej skały zaliczone 10/10 :)

Nie lubię takich questów gdzie trzeba się uzbrajać bo inaczej się nie pokona przeciwników... No ale udało się. Gandalf tym razem nie był wykorzystywany tylko do zdejmowania zagrożenia... Kurcze w sumie sam nie wiem jak ocenić scenariusz. Niby dla talii, które nie są przystosowane do rozwałki, jest grimbeorn, ale aby go zagrać trzeba naprawde się napocić... podczas moich 10 partii ani razu nie wyszedł z normalnego odkrycia. Natomiast raz wyszedł ze zdolności jednego z obszarów. Poza trollami najcięższym przeciwnikiem okazała się być bagienna żmija. Jedno obrażenie przez nią zadane = dismiss postaci :( a nie daj Bóg podejdzie jeszcze karta cienia postać broniąca się nie liczy swoich tarcz i dain spada :(

wyniki: 80,78,85,78,87,95,85,97,99,110.

Ostatnia partia była niesamowita. W pierwszej turze dociągnięty górski troll, w 3 kolejny także było co zwalczać przed 4 głównych :> bez gandalfa by się nie udało :)

A skoro mowa o Gandalfie to tak dla poprawy humoru:
http://www.youtube.com/watch?v=M660rjNCH0A

Jak się uda to jutro podejdę do Podróży do Rhosgobel - questa którego się najbardziej obawiam. Co więcej po przeczytaniu karty wilyadora ukazuje się, że nie można zagrywać na niego dodatków - a myślałem że instynkt zachowawczy coś wskóra....

balint - Pią 28 Wrz, 2012

Dobra, spróbowałem i ja tej metody.

Drużyna startowa: Elrod, Grofindel (niebieski) i Legolas.

Szczegółowy spis talii zamieszczę później. Teraz napiszę tylko, że mimo genialnych bohaterów, coś w tej talii nie pasuje. Trzy kolory na starcie powodują problemy z wyłożeniem kart a ułatwiają wyłożenie (się). Natomiast po rozkręceniu się, karty działają ładnie.

No i pierwszy scenariusz: Przeprawa przez Mroczną Puszczę.

Poza jedną grą bez żadnych komplikacji. Dziesięć spokojnych zwycięst, punkty (nowy system): 94, 99, 115, 93, 105, 79, 71, 105, 82, 96.
I to jest ten moment, kiedy dostaję po ambicji, bo jak patrzę na rezultaty Berestaszka, to zastanawiam się co jest grane?
W Quest logu wyniki rozbijam na składowe (zagr, tury, rany, PZ). I tak, dla przykładu, w najlepsze grze osiągnąłem składowe: zagrożenie +31 pkt, tury +40 pkt.
Całość przeszedłem więc w pięciu ruchach. Mniej się nie dało.... Nie wiem co musiałbym zroić, aby zejść do poziomu 40-60 pkt....

Berestaszek - Pią 28 Wrz, 2012

mnie się udało w 3 turach przejśc pierwszy scenariusz :D atak z zaskoczenia - gandalf obniżamy zagrożenie, bofur + krasnolud za 1 z zielonych łącznie wydane 3 żetony. a w następnej turze znowu czekał mnie kolejny kasnolud i kolejny gandalf z ataku z zaskoczenia ^_^ kwestia doboru kart ;) przynajmniej u mnie osobiście nie lubię elfów jest tylko jeden który mi się podoba ale nie sposób go ładnie dopakowac...
balint - Sob 29 Wrz, 2012

Berestaszek napisał/a:
Druga rzecz, której co prawda nie jestem pewien jest sam Nazgul. Posiada on następujące wymuszenie : "Kiedy efekt cienia rozdany nazgulowi zostanie rozpatrzony, gracz będący z nim w zwarciu musi wybrac i odrzucic 1 kontrolowaną przez siebie postać." Grałem na zasadzie, że musi być jakiś efekt cienia aby aktowować te wymuszenie, a jak jest naprawdę (jak założyli twórcy) niestety nie wiem.


hm... dobre pytanie... a załóż może w zasadach wątek...

balint - Sob 29 Wrz, 2012

Kontynuując test talii zagrałem dziesięć razy w "Podróż w dół Anduiny".
Rezultat to 6 zwycięstw i 4 porażki. Niestety talia nie do końca wytrzymuje atak w kupie na bohaterów.

Rezultaty w zwycięstwach: 205 (nie komentować), 104, 111, 95, 75, 148.

Jak widać rozrzut wynikach jest bardzo duży: od całkiem przyzwoitych po ocierające się o kompromitację..

Berestaszek - Sob 29 Wrz, 2012

Dla mnie liczy się skuteczność talii a nie w ile tur się przechodzi! Kurcze nie mam okazji by rozwalić kolejny scenariusz, ale na rhosgobel muszę troszeczkę taktykę zmienić, bo instynkt samozachowawczy nie wejdzie na wilyadora! :(
wojo - Nie 30 Wrz, 2012

Tą talią będzie Ci bardzo trudno przejść podróż. Musisz liczyć na spore szczęście w wychodzeniu athelasów (czy jak się to nazywa). Chyba że podmienisz sobie instynkt na wiedzę imaldrisa (znowu źle napisane) ale nie wiem czy podmieniasz karty w swojej tali w ogóle czy jedziesz stałym deckiem.
Berestaszek - Nie 30 Wrz, 2012

właśnie taki zamiar miałem :) Niestety wiem że na rhosgobel bez tej karty nie ma po co ruszac.... :( ale może na stałe wymienie coś w zamian za te wydarzenie (napewno 2 instynkty na 2 wiedze ale jeszcze jedną kartę przydałoby się porzucic na rzecz trzeciej :P ) Chyba jednego bofura się pozbędę co o tym myślicie? :>
wojo - Pon 01 Paź, 2012

Ja niestety nie mam jeszcze większości kart które składają się na Twoją talię więc nie specjalnie coś mogę podpowiedzieć.

Do tego scenariusza ogólnie nie trzeba za dużo walki natomiast przydaje się mieć postać/postacie strzelającą z łuku (ranged) bo inaczej nie ma kto bronić ataków ptaków i nietoperzy.

Na Twoim miejscu pewnie poszedłbym z obecną talią i dopiero po kilku próbach zrobił podmiankę kart.

balint - Wto 02 Paź, 2012

Ucieczka z Dol Guldur: 4 gry - 2 zwycięstwa i nie mam ochoty grać w ten scenariusz ponownie.
Tak naprawdę, to musiałem cheatować: tak długo tasowałem więźniów, aż nie wylosowałem Elronda. Inaczej gra nie miałaby sensu.

wojo - Sro 03 Paź, 2012

Ja jeszcze czekam z Ucieczką chociaż zamierzam wkrótce spróbować. Deck który planuje zbudować powinien mieć szanse przy dwóch z trzech bohaterów jako więźniach (nie mam pomysłu jak wygrać jeżeli Eowyna zostanie pojmana - nie mam też pomysłu na talię bez niej chociaż może jeszcze coś mi przyjdzie do głowy).
balint - Pią 05 Paź, 2012

Nie wiem dlaczego, ale czytając forum, odnoszę wrażenie, że jestem jedynym graczem, który solo nigdy nie zagrał Eowyną....

Ja natomiast strzeliłem 10 gier w Polowanie na Golluma składem: Elrond, Glorfindel (niebieski), Legolas.
Wynik: 9 wygranych i raz się potknąłem głupio.
Generalnie scenariusz łatwy, ale faktycznie może trudno z dobrym wynikiem punktowym. W nalpeszej grze osiągnąłem najgorszy wynik, bowiem pierwszy trop pochwyciłem baaaardzo późno, jak już talia cienia się kończyła. No cóż, tak się talia przetasowała...

No i rezultaty: 101, 102, 76, 105, 96, 135, 87, 97, 100.

Jak widać, aż 60 pkt różnicy między najlepszym i najgorszym rezultatem.

Berestaszek - Pią 05 Paź, 2012

Eowyna po prostu jest naprawdę genialną postacią do questowania. 4 bazowe słoneczka discard masz 5. Jak grasz w więcej niż 1 osobą to może tą akcję trigoerować każdy z graczy także przekoks. Sam kiedyś nie widziałem świata poza nią. Potem pojawił się Glorfindel niebieski, a później pomysł na wykorzystanie Daina i tak już pozostało xD

Anyway jutro będę mieć sporo czasu na gierczenie to pewnie ze dwa scenariusze rozwale o ile nie 3 ;)


Co do samego scenariusza ja za nim nie przepadam bo fart potrzebny :<

chelcho - Pią 05 Paź, 2012

balint napisał/a:
Nie wiem dlaczego, ale czytając forum, odnoszę wrażenie, że jestem jedynym graczem, który solo nigdy nie zagrał Eowyną....

:shock: :shock: :shock:
Ja lubię grać ludźmi i Eowyna zawsze u mnie jest w "ludzkiej" talii. Dunedain to też człowiek :)
Dopiero zaczynam zabawę krasnoludami.

JollyRoger1916 - Sob 06 Paź, 2012

balint napisał/a:
Nie wiem dlaczego, ale czytając forum, odnoszę wrażenie, że jestem jedynym graczem, który solo nigdy nie zagrał Eowyną....


Mam podobne wrażenie. Też za nią nie przepadam, więc piąteczka :) . Raz zagrałem 2 pierwsze scenariusze solo. Jak obczajałem jeszcze grę i postanowiłem sobie zrobić talię Rohan taktyka/duch. Przereklamowana ta panienka. Od początku był Arek z przywództwa, na którego można było zakładać kamień i kombować Theodredem, było to w sumie trochę gorsze, ale od czego był Faramir i jeszcze kilka kart. Teraz to już w ogóle nie ma po co grać Eowyną, sam jakikolwiek Aragorn ma na siebie 2 dopałki na wyprawy, które naprawdę są mocne, a jesli zdecydujemy się na przywódcze combo z podstawki to już przechodzimy wyprawy bez większych problemów. Oczywiście koszt Arka może trochę odstraszać, ale razem z Theodredem kosztują 20, więc nie ma tragedii i jeszcze można jakąś całkiem niezłą postać dorzucić, jesli to bedzie Glorfindel z ducha to zamykamy zagrożenie na 25. Taką ekipę pobieżnie przedstawiłem w temacie Wasze talie i jest to konkretny masakrator. Niedługo chyba zbuduję drużynę za 30 wiedza/duch. Elrond, zielony Arek i niebieski Glorek. Widzę tu niezły potencjał.

chelcho napisał/a:
:shock: :shock: :shock:
Ja lubię grać ludźmi i Eowyna zawsze u mnie jest w "ludzkiej" talii. Dunedain to też człowiek :)
Dopiero zaczynam zabawę krasnoludami.


Eowyna nie jest Dunedainem.

chelcho - Sob 06 Paź, 2012

[quote="JollyRoger1916"]
balint napisał/a:

chelcho napisał/a:
:shock: :shock: :shock:
Ja lubię grać ludźmi i Eowyna zawsze u mnie jest w "ludzkiej" talii. Dunedain to też człowiek :)
Dopiero zaczynam zabawę krasnoludami.


Eowyna nie jest Dunedainem.

Wiem, to był skrót myślowy bo chodziło o innych Dunedainów, którzy chyba jednak byli ludźmi, choć zupełnie innymi od reszty

Berestaszek - Nie 07 Paź, 2012

No cóż... rozegrałem jednak trochę mniej partii duo z kolegą w scenariusze od 1 z podstawki aż po pierwszy w khazad dumie. Stwierdzam, że jest duża szansa że nie zaliczę w 100% questów - rhosgobel oraz powrotu do mrocznej puszczy. Tyle karty działa na gracza posiadającego golluma... To 10 kart z decka out to zadaje milion obrażeń swoim postaciom. i nie mam komu oddać tego golluma :< Niestety na rozgrywki solo by dalej opisywać swoje zmagania niestety nie miałem czasu. Ale, za to pomyślę nad nową talią , która będzie działała na hamie, dunhernie i szybkim ataku(o ile się nie pomyliłem z nazwą bo nie jestem pewien - chodzi o tą co pozwala zaatakować potwora w strefie przeciwności). Macie jakieś pomysły?

Napewno keepin count dla dunherna i hamy i do tego jakąś konkret ilość wydarzeń taktyk, najlepiej o koszcie 0-2 pytanie czy sprzymierzeńcy się przydadzą czy nie, ale mam wrażenie że niekoniecznie

Avael - Nie 07 Paź, 2012

Hmmm o ile mnie pamięć nie myli, to szybki atak (tudzież szybkie uderzenie) nie pozwala zaatakować wroga w strefie przeciwności. Pozwala natychmiast wykonać atak na wroga w warunkach zwykłych, czyli kiedy jest w zwarciu. Chyba, że użyjesz tej karty na Dunherna. Wtedy można bić do woli :)
Berestaszek - Nie 07 Paź, 2012

w sumie teraz aż przejrzałem FAQ i nic ciekawego tam nei znalazłem. Pytanie jak trzeba rozumieć "dowolny dozwolony cel" ja mam wrażenie, że jednak można użyć tego aby walnąć w strefę przeciwności, no ale mogę się mylić.
Kulgan - Nie 07 Paź, 2012

Berestaszek napisał/a:
w sumie teraz aż przejrzałem FAQ i nic ciekawego tam nei znalazłem. Pytanie jak trzeba rozumieć "dowolny dozwolony cel" ja mam wrażenie, że jednak można użyć tego aby walnąć w strefę przeciwności, no ale mogę się mylić.

Dowolny dozwolony cel oznacza, że możesz zaatakować wroga, którego normalnie i tak mógłbyś zaatakować, tyle że możesz to zrobić również w innym momencie niż po ataku przeciwnika. Możesz więc zaatakować wroga w zwarciu z Tobą lub jeśli postać ma Dystans, to także wroga w zwarciu z innym graczem. Nie możesz za to atakować wrogów w strefie przeciwności, bo nie są dozwolonym celem dla ataków (chyba że masz Dunherna lub Dłonie na Łuku).

Berestaszek - Nie 07 Paź, 2012

z tym że dunhern chyba nie potrzebuje tej karty.. no ale ok dzięki za wyjaśnienie trzeba będzie się zastanowić czy napewno jest to karta dobra do takiej talii
JollyRoger1916 - Pon 08 Paź, 2012

[quote="chelcho"]
JollyRoger1916 napisał/a:
balint napisał/a:

chelcho napisał/a:
:shock: :shock: :shock:
Ja lubię grać ludźmi i Eowyna zawsze u mnie jest w "ludzkiej" talii. Dunedain to też człowiek :)
Dopiero zaczynam zabawę krasnoludami.


Eowyna nie jest Dunedainem.

Wiem, to był skrót myślowy bo chodziło o innych Dunedainów, którzy chyba jednak byli ludźmi, choć zupełnie innymi od reszty


Byli ludźmi i nie wiem czemu uważasz, ze zupełnie innymi od reszty. W Gondorze sporą częścią ludności także byli Dunedainowie, tyle, że nikt ich tak nie nazywał.

chelcho - Pon 08 Paź, 2012

Dunedainowie byli potomkami Numenorejczyków i żyli dużo dłużej niż zwykli ludzie.

Co do meritum wątku: czy ktoś próbował zrobić talię na Rohanie - są fajni bohaterowie i sporo sprzymierzeńców, ale niewiele kart, które wykorzystują cechę Rohan. Jest jedna fajna, która daje +2 siły woli postaciom z cechą Rohan.

JollyRoger1916 - Pon 08 Paź, 2012

Dłużej żyli ci Dunedainowie, w których żyłach płynęła królewska krew, czyli przywódcy północnych Dunadainów jak Aragorn

Składałem kiedyś na 2 graczy Rohan/Gondor. Fajnie się grało.

Dzisiaj stwierdziłem, że odchodzę trochę od grania totalnie klimatycznego, bo wymyśliłem sobie chyba fajna talię. Teraz będę kombinował z talią duch/taktyka częściowo opartą na Rohanie (Hama, Dunhern), solo zamiast Eowyny będzie Glorfindel, na dwie osoby będzie do supportowania i opierała się się będzie bardziej na taktyce i zamiast Glorka, wstawię Legolasa muszę tylko przemycić jedną kartę z wiedzy, a mianowicie Asfaloth`a i zastanawiam się, czy wrzycę pieśni, czy Radagasta, żeby móc ją zagrywać. Koncepcja jest taka, żeby kosić wrogów i obszary jeszcze w strefie przeciwności. Jak trochę się ogram, to może wymienię Legolasa z Glorkiem także do talii solo. Myslę też na trzy-sferowym Rohanem, namiestnik na woju z Rohanu nie boli już tak jak na krasnoludzie ;)

Kulgan - Pon 08 Paź, 2012

Berestaszek napisał/a:
z tym że dunhern chyba nie potrzebuje tej karty.. no ale ok dzięki za wyjaśnienie trzeba będzie się zastanowić czy napewno jest to karta dobra do takiej talii

Nie, Dunhern nie potrzebuje Dłoni na Łuku :D

JollyRoger1916 - Wto 09 Paź, 2012

Talia solo nie jest jednak tym czego oczekiwałem. Radagastem nie zagramy Asfalotha, bo ten nie ma słowa kluczowego istota jak to sobie założyłem, więc pozostaje pieśń. Talia dobra jako support dla drugiego gracza, który musi wziąć na siebie wyprawy i obronę.
wojo - Wto 09 Paź, 2012

To jest jedna z wad grania solo - trzeba konstruować talie które sobie poradzą ze "wszystkim", natomiast tracimy możliwość zbudowania świetnej talii pomocniczej, która w grze solo dostanie porostu baty. W ten sposób trochę zmniejszają się możliwości eksperymentowania z kombinacjami kart.

Jest to mocny argument za tym aby od czasu do czasu zagrać na dwie ręce - i gdyby nie konieczność pilnowania masy efektów na raz pewnie grałbym każdy scenariusz również w ten sposób. Ostatecznie dla mnie jednak powoduje to że wolę standardowe solo.

JollyRoger1916 - Wto 09 Paź, 2012

Też nie chce mi się grac na 2 łapki bo bym się pewnie pogubił, zanim bym przeszedł pierwsza kartę któregokolwiek scenariusza. Teraz w ogóle nie chce mi się grywać solo, ale pewnie będę kombinował ze współgraczem uzupełniające się talie, jak coś zagra tip-top to się z Wami podzielę. Teraz będę chciał robić talie pod pewne klimatyczne fabularnie założenie. Mianowicie będę chciał grać kampanie i do każdego scenariusza z góry przypisać bohaterów, którzy ze względu geograficznego najprawdopodobniej braliby w nim udział i z takiej puli wybierać ich do danej przygody. Kolejnym założeniem jest to, że np. 2 pierwsze scenariusze CS, które są jakby ciągłością jednej podróży zagrać tymi samymi bohaterami, ewentualna zmiana możliwa będzie, jeśli któryś bohater polegnie. Cykl CMP, będzie miał założenie fabularne, że poszukiwania Golluma odbywają się jednocześnie w kilku miejscach, więc nie trzeba będzie kontynuować tą samą ekipą, ale zmieniać zgodnie z uwarunkowaniami geograficznymi. Żeby nie offtopować, jeśli pomysł wypali (właściwie, jeśli będę miał czas na jego realizację), założę temat i podzielę się z Wami wrażeniami.
Berestaszek - Wto 09 Paź, 2012

kurcze jakoś nie mogę przeboleć tego, że nie bardzo mam czas na rozegranie 10 partii solo, a jak miałbym czas to okazuje się, że znajduje się osoba do gry duo. Także wymyśliłem talie, z którą w razie czego będę dalej realizować swój cykl tylko duo. Jak wygląda talia uwaga uwaga na rohanie! :D :


Bohaterowie:
Dunhern, Theodred, Hama (łączne zagrożenie 25)

Sprzymierzeńcy(9):
Eskorta z Edoras x3 (koszt 2)
Najlepsze konie riddermachiix3 (koszt 2)
Podróżniczka z Zachodniego Gościńca x1 (koszt 2)

Dodatki(19):
Nieoczekiwana odwaga x2(koszt 2)
Raz dwa trzy liczysz Ty x3 (koszt 0)
Urodzony w Chmurach x3 (koszt 0)
Pieśń Podróży x1 (koszt 1 - zastanawiam się czy jeszcze jednej nie dorzucić)
Ostrze Gondolinu x3( koszt 1)
Znak Dunedainów x3 (koszt 1)
Starożytny Mathom x3 (koszt 1)
Skrytka Dunedainów x3 (koszt 2)

Wydarzenia():
Siła Woli x3(koszt 0)
Pożegnalne Dary x3(koszt 0)
Niespodziewane Uderzenie x3 (koszt 0)
Pogromca Goblinów x3 (koszt 0 - nie wiem czy nie wymienić na coś innego nawet jakiegoś sprzymierzeńca)
Młot Na Wroga x3 (koszt 0)
Szybkie Uderzenie x3 (koszt 1 :<)
Dłonie na łuku x3 (koszt 1 - nie wiem czy nie wywalić jednak bo musiałaby podejśc skrytka dunedainów :<)
Krasnoludzki Grobowiec x2 (koszt 1)
Naprzód na Śmierć x3 (koszt 1)

Pomysł na talie do supporta - zabijanie potworów zanim one coś zdążą zrobić, zdejmowanie obszarów przez efekty graczy, dociąg kart (co prawda tylko dla tego gracza no ale :P ) oraz niskie koszty zagrania kart . Generalnie talii jeszcze nie sprawdzałem ale nie omieszkam zrobić jak tylko znajdzie się okazja. Co myślicie o takiej talii?

JollyRoger1916 - Wto 09 Paź, 2012

Myślałem sobie o zrobieniu podobnego 3-sferowego supportu opartego o tych samych bohaterów ;)
Berestaszek - Wto 09 Paź, 2012

hehe no cóż to masz gotowca :D A nóż widelec wcześniej sprawdzisz niż ja i będziesz mógł ocenić :D
wojo - Wto 09 Paź, 2012

Solo tą talią to bym się za daleko nie ruszał :) Co do mojego wrażenia na temat grania w dwie osoby:

Theodred pewnie nie raz przekaże zasoby drugiemu graczowi - więc tu support niezły będzie to plus

Talia ma sporo kat ducha a jednak jest dość słaba jeżeli chodzi o podróż (zwłaszcza jak eskorta nie podejdzie). - Jeżeli gracie na jednym egzemplarzu gry to spory minus. Brak też możliwości obniżania zagrożenia co może doprowadzić że wrogowie się dorwą do Ciebie.

Problem tej tali to to że Dunhern nie będzie szedł na wyprawę przez co nie będzie się udawało przekazać mu zasobów sensownie ze zdolności T. Może to pomimo niskiego kosztu zapchać rękę kartami Ducha.

Naprzód na Śmierć przy tak małej liczbie sprzymierzeńców to raczej niezbyt dobry pomysł.

Ale co ja tam wiem - trza przetestować :)

Berestaszek - Wto 09 Paź, 2012

co do żetonów ducha to niestety tylko 4 karty aby podbić: pieśń ducha + Pożegnalne Dary. Co do naprzód na śmierć no cóż tylko i wyłącznie do ściągania obszarów. A jak podejdzie urodzony w chmurach, lub krasnoludzki grobowiec to hmmm.. chyba jednak warto :D

Natomiast jeżeli chodzi o questa, to polecam sprawdzić moją talię krasonoludów :) gdzie nagle mogę wyjść z 25 słoneczkami :D właśnie zastanawiaem się nad obniżarkami ale bo ja wiem... wchodzi w zwarcie ze mną a ja zagrywam wydarzenie by jako pierwszy go zaatakować. Także hmm chyba jednak jest ok :P

wojo - Wto 09 Paź, 2012

Zagrywasz o ile masz na ręce :) Granie solo w tę grę nauczyło mnie paranoi :) jeden zły ruch i bach. Zresztą dlatego tak lubię w to grać :) .
balint - Pią 12 Paź, 2012

No to i ja zagrałem 10 razy w "Starcie u stóp Samotnej Skały".
Rezultat: sześć wygranych, punkty: 135, 169, 180, 197, 143, 111.

Największą trudnością była "Rozpacz", która rzeczywiście okazała się kilka razy rozpaczą.... (to ta karta, dzięki której nie bierze się pod uwagę obrony bohatera, wskutek czego Erlond została trzykrotnie odesłany w niebyt...). Co ciekawe zacząłem od dwóch porażek z rzędu, a skończyłem na 4 wygranych po kolei. Jednak ogranie scenariusza wzięło swoje.

No i miałem dodać spis talii, więc po kolei (mocno elficka talia):
Bohaterowie: Elrond, Glorfindel (niebieski), Legolas

Sprzymierzeńcy (17):
Henamarth Rzeczna Pieśn (ktokolwiek go widział w prozie Tolkiena...) x 1
Glorfindel x 2
Haldir x 2
Opiekun Domu Uzdrowień x 2
Arwena x 2
Astronom z Imladris x 2
Erestor x 2
Faramir x 2
Gandalf x 2

Dodatki (14):
Vilya x 2
Pieśń mądrości x 2
Asfaloth x 2
Opiekun Lorien x 2
Nieoczekiwana odwaga x 1
Światło Valinoru x 2
Ostrze z Rivendel x 3

Wydarzenia (7):
Rada Elronda x 3
Sprawdzian woli x 2
Finta x 2

Talia nie jest może zła, ale ewidentnie potrzebuje czasu, aby się rozpędzić.
Do tego czasu jest mozolnie.
Potem zaś szybko i sprawnie. I bez ran :)

Tutaj zamieściłem poprzednią wersję talii. Tamta wersja jednak lepiej mi się spisywała (Elrohir, Elladan, Glorfindel).

balint - Nie 14 Paź, 2012

Bez żadnych przeróbek w talii podjąłem podróż w znienawidzonym scenariuszu, jakim jest "Podróż do Rhosgobel". Scenariusz jest przeze mnie znienawidzony, bowiem ma stricte "zamordystyczny" charakter, a takich układów tanecznych nie lubię.

Pierwsze trzy gry tylko potwierdziły moją opinię o tym scenariuszu, i zaliczyłem trzy wtopy. Mój ulubiony układ to: tura nr 1 - Wyczerpanie, tura nr 2 - Ropiejące rany. Dziękuję pozamiatane. Twórcy zamiast zbalansować scenariusz postanowili wysiepać drużyny....

No, ale w czwartej grze zmieniłem taktykę: szybko przejść 1A i używać zdolności Wyliadora na 1B (chociaż bałem się tego jak ognia). Jeśli podszedł mi chociaż jeden "Opiekun domu uzdrowień", to gra zaczęła się układać. W efekcie tego wyciągnąłem 5 zwycięstw i 5 porażek.

Zwycięstwa miały różny charakter: 78, 79, 97, 55, 127.
W rekordowej grze, skończyłem zabawę w 4 turze: dwóch uzdrawiaczy i dwa Athleasy i byłem w domu :)

balint - Sob 20 Paź, 2012

Nikt się nie odzywa, twórca skąd inąd ciekawego wątku także zaprzestał testów.

A ja w tym czasie odbyłem podróż przez Wzgórza Emyn Muil

Scenariusz dla mojej talii okazał się więcej niż prosty, zwłaszcza z wykorzystaniem Asfalotha oraz umiejętności Legolasa. Dzięki opiekunom rzadko kiedy kończyłem grę z ranami.
A jednak ciężko osiągnąć dobry wynik. W jednej z partii męczyłem się aż 14 tur, ponieważ wszystkie miejsca emyn muil mi się pochowały albo przychodziły jako karty cienia.
Z kolei najlepsza gra, to był majstersztyk. 4 tury i po zawodach (fakt, że 4 PZ dostarczył mi Wódz Ufthak).
No i wyniki. 10 gier, 10 wygranych, punktacja: 94, 174, 146, 82, 43, 127, 114, 117, 89, 99.

Berestaszek - Sob 20 Paź, 2012

To nie tak że zaprzestałem testów tylko mam maase spraw aktualnie na głowie. Tu praca tam szkoła ehhh życie studenta zaocznego jest przesrane :< Jednakże teraz trochę wolnego czasu wyczuwam to i rozgrywki będą grane - podróż do rhosgobel się zbliża! :D
Berestaszek - Sob 20 Paź, 2012

Ok Wielki powrót i od razu wymagający scenariusz. Zanim zaczne opisywać co się działo podczas rozrgrywki, to wspomnę że nieco zmieniłem swoją talie, ponieważ zauważyłem że niektóre karty są bez sensu i mogą zostać zmienione na inne podobne lub bardziej użyteczne karty. Po pierwsze zamieniłem instynkt samozachowawczy na wiedzę imladrisa. No cóż... instynkt jest fajny, ale niekoniecznie na tak szybkie partie jakie potrafię osiągnąć swoją talią... a koszt no cóż.. im mniej będę musiał wydawać tym lepiej. Leczenie nie jest koniecznym aspektem w tej talii. Natomiast do niektórych scenariuszy się przydaje więc czemu nie. Drugą zmianą jest natomiast zamiast zaradnego dorzucenie karty Serce mi rośnie. Sam nie wiem czemu ją dopiero teraz zauważyłem. Jest genialna na scenariusze z górami i podziemiami, koszt 0 z naprawdę fajnymi zdolnościami? must have!

Natomiast co do scenariusza... kurde ja nie wiem czy ja to źle interpretuje, czy to jakieś niedopaczenie ze strony FFG, ale to jest zupełnie bez sensu. Przechodzę questa w 4 turach (5 niepełnych) także wilyador spokojnie nie umiera od obrażeń. Coś tam mogę mu wyleczyć nie zostanie wyleczony w pełni to przegrywam grę... Gdyby było tak, że dobiegam do Rhosgobel i po sprawdzeniu wilyador byłby chociaż w połowie zdrowy to powinno się wygrywać... No ale i w takim przypadku daje rade:

5:5 wygrane/porażki nie jest złym wynikiem. Wiedza Imladrisa oraz Altheas i jestem ustawiony ew. 2 wiedzy ew. dwa altheasy. Jednego brakuje przegrywasz....

Im więcej graczy tym łatwiej jest zdobyć ww. altheasy mamy 4 zagajniki z któych możemy wyciągnąć Altheas oraz 4 same Altheasy. Podczas gry solo jest to strasznie męczące.... Ponadto granie gandalfem na dociąg jest podczas tego scenariusza po prostu przymusowe... denerwujące nietoperze które mogą byćbronione lub atakowane tylko przez latające istoty lub łuczników.... karty podstępu co zadają obrażenia (raz mi w ten sposób zabili daina i podziękowałem za rozgrywkę :<) Największą bolączką z tego scenariusza było dla mnie to że asekuracyjnie tuż przed przejściem do ostatniego etapu wolałem przeczekać turę aby zebrać kasę na 2x wiedza imladrisa, wystawiając postać z 3 słoneczkami w SP nie było nic. Odkrywam a tu podstęp i gra przegrana....

Jeżeli udało się przejść scenariusz to w 4-5 turach (jakby było więcej to już przesrane bo potrzebne są 3 uzdrawiacze... tak przy 5 pełnych również...) wyniki są następujące: 59,57,60,58,54.

Czy ktoś z was pojął może po kiego grzyba wymyślili kartę Rhosgobel jako obszar? bo ja tego nie jestem w stanie ogarnąć... Jak tylko znajdę kolejne 2h wolne to spróbuję pyknąć kolejny scenariusz:)


Balint świetna robota w Wzgórzach Emyn Muil! tutaj napewno Cię nie pobije w punktach :D

balint - Sob 20 Paź, 2012

Berestaszek napisał/a:
Czy ktoś z was pojął może po kiego grzyba wymyślili kartę Rhosgobel jako obszar? bo ja tego nie jestem w stanie ogarnąć... Jak tylko znajdę kolejne 2h wolne to spróbuję pyknąć kolejny scenariusz:)


Sens miejsca jest, ale jego nazwa jest bez sensu, o to chodziło? No to jest chyba największa wada tej gry: pewne rzeczy mogłyby się nazywać dowolnie i nikt by na to nie zwrócił uwagi.... No, ale to nie jest ten wątek.

Co do samego scenariusza, to go nie lubię, bo jest właśnie taki typowo zamordystyczny. I też nadziałem się kilkukrotnie na bezzsensowną śmierć z nienacka. I rzeczywiście ten scenariusz jest łatwiejszy przy dwóch graczach.

A co do ślicznie wygranych wzgórz emyn muil, to miałem farta: pierwsza tura i pieśń dająca mi zielony kolor, Asfaloth i poszł jak z płatka. Idealnie podeszły mi wzgórza za 6 punktów, 4 dostarczył wódz Uftnak. Elegancja - Francja. Ale jak widać, tak wyglądała tylko jedna gra. Okolica 80-100 punktów jest właściwa.

Berestaszek - Sob 20 Paź, 2012

u mnie pewnie i tak będzie więcej bo mam może 3 karty do pozbywania się obszarów z SP :<
Berestaszek - Nie 21 Paź, 2012

Ok kolejny scenariusz za mną... Wzgórza Emyn Muil... kolejny scenariusz, który naprawdę mi się nie podoba... mnóstwo obszarów, prawie wcale wrogów, mnóstwo wkurzających podstępów. A aby wygrać i mieć dobry wynik musisz mieć nie lada farta... I tak dobrze że na karcie wyprawy napisali: jeśli nie ma obszarów to pierwszy podstęp otrzymuje mroczną fale. Ale co z tego jak wypadnie drugi podstęp i lipa? Kolejny scenariusz lepszy do gry coop niż solo. Natomiast przy coopie może też denerwować bo aby przejść w SP nie może być żadnych obszarów emyn muil... dlaczego? Nie mam bladego pojęcia. Fajną sprawą natomiast jest to, że jest chociaż ten jeden potwór z punktami zwycięstwa - ufthak. Scenariusz naprawdę wkurzający jeden z najgorszych. (drugi w kolejce rhosgobel...)

W mojej talii nie było za dużo przydatnych kart... spodziewałem się, że jednak będą obszary "góra" ale jednak nie także Serce mi rośnie się nie przydało (sick. znowu...) Natomiast Wiedza Przodków okazała się być mega kartą specjalnie pod ten scenariusz gdzie pozwalało mi ściągać obszary(co prawda nie z SP ale no cóż... nie można mieć wszystkiego...)

Co do wyników to i tak uważam że miałem dużo szczęścia bo nawet jak w jednej turze nie było to zaraz pojawiały się nowe obszary z PZ także nie było tragicznie.

Wyniki:98,78,47(woo!),97,77,61,81,94,63,54

Prawdopodobnie jeszcze jutro będzie nieco luźniejszy dzień a potem znowu niestety przerwa w testach. Zobaczymy czy jutro uda się przejść martwe bagna x10

Pozdrawiam!

wojo - Wto 23 Paź, 2012

Ja tam Rhosghobel nawet lubię ponieważ jako jeden z nielicznych scenariuszy zmusił mnie do przebudowania mojej tali prawie od zera. Wszystkie pozostałe (z cieni mrocznej puszczy plus Mrok nad Osgiliath) scenariusze udało mi się przejść talią duch/przywództwo z kilkoma modyfikacjami pod kolejny scenariusz. Natomiast w przypadku podróży za dużo było szczęścia potrzebnego. Dopiero kiedy zmieniłem talię na wiedzę/ducha poszło znacznie lepiej (doszedłem chyba o ile pamiętam do 70% zwycięstw na tej talii). Pamiętajcie też o możliwości którą daje Wiliador (za dodatkowe obrażenie dodatkowa karta z tali przeciwności czy jakoś tak), świetnie też sprawdza się Denathor mogący przekładać karty na dół tali (i tym samym przyspieszać wyjście Athelasów/zagajników).

Natomiast fakt faktem sporo jest ciężkich podstępów i bez Siły Woli jest naprawdę przerąbane. Tutaj jednak ponownie wiedza się nieźle sprawdza pozwalając na całkiem przyzwoity dociąg.

Najbardziej satysfakcjonujące zwycięsto jakie odniosłem w tym scenariuszu było przy wyniku 108 punktów, kiedy Wiliador wisiał na włosku kilka raz a mimo to się udało.

Jeszcze jedna uwaga którą ktoś wrzucił na forum FFG, jeżeli w pierwszym etapie uda się zrzucić Rhosgobel ze strefy przeciwności (np. Zwiadowca, Jazda po śmierć itp.) to można leczyć Wiliadora i NIE odrzucając kart, które to zrobią. Ciekawy pomysł na strategię, który mnie nie przyszedł do głowy.

Co do Wzgórz podzielam Wasze zdanie - niezbyt ekscytujący jest ten scenariusz. Niemniej jednak szacunek dla Was za wyniki. Mój rekord to 81.

Berestaszek - Wto 23 Paź, 2012

Niby z jakiej paki nie odrzucamy tych kart które leczą? Ani na Wilyadorzse ani na Rhosgoble ani nawet na pierwszej karcie scenariusza nie ma wzmianki o tym. Fake info :<
wojo - Wto 23 Paź, 2012

Żaden fake, spójrz dokładnie:
Rhosgobel zabrania leczenia Wiliadora o ile jest w strefie przeciności: While Rhosgobel is in the staging area, Wilyador cannot be healed.
Drugi etap wymaga usunięcia z gry karty, która uleczyła Wiliadora: Forced: After a card effect heals Wilyador, remove that card from the game
Natomiast pierwszy etap nie ma żadnych ograniczeń w leczeniu wiliadora (posiada je tylko pośrednio przez umieszczenie w strefie przeciwności Rhogobel).

Tak więc o ile w pierwszym etapie pozbędziemy się Rhosgobel (zabrania ona podróżowania tam w pierwszym etapie ale nie zabrania umieszczania znaczników postępu w inny sposób) to można leczyć orła nie odrzucając kart (np. Glorfindel, Radhagast etc.)

Berestaszek - Wto 23 Paź, 2012

Ahhh.... to źle sprecyzowałeś ;p bo myślałem że masz na myśli karty wydarzeń co leczą :P np wiedza imladrisa no ok z tym się zgodzę :D
wojo - Wto 23 Paź, 2012

Nawet Wiedza Imladrisa może być potencjalnie efektem tego. Jeżeli leczysz w drugim etapie to wylatuje z gry całkiem. Jeżeli uda Ci się ją użyć w pierwszym etapie to ląduje na stosie kart odrzuconych i możesz ją ponownie wrzucić do tali wolą zachodu np. Wiem że są jakieś silniczkowe talie, które zaciągają całą talię na rękę (choć pewnie osłabienie Beravory je utemperowało). Mogą one pozwolić na całkiem sensowne szanse używania go prawie w kółko.

Zresztą z powodu takich tali efekt drugiego etapu każe usuwać kartę leczącą z gry.

Berestaszek - Wto 23 Paź, 2012

z tym że usuń z gry = trafia na stos kart odrzuconych :?
mpuchatek - Wto 23 Paź, 2012

Berestaszek napisał/a:
z tym że usuń z gry = trafia na stos kart odrzuconych :?
? Czy aby na pewno ? Usuń z gry to chyba nie to samo co odrzuć.
Berestaszek - Wto 23 Paź, 2012

wycinek z instrukcji:

Określenie „w grze” odnosi się do kart, które zostały
zagrane lub umieszczone w grze (na obszarach gry
graczy), kart oczekujących w strefi e przeciwności,
obecnie odkrytej karty Wyprawy oraz do kart Spotkań
będących w zwarciu z graczami. Miejsca „poza grą”
to: „na ręce gracza”, „w talii” lub „na stosie kart
odrzuconych.”


Usuń z gry to to samo co odrzuć. Patrzcie czasami przez pryzmat logiki a nie nadinterpretujcie
:<

wojo - Wto 23 Paź, 2012

Zajrzyj do instrukcji do tego scenariusza. Z tego co pamiętam tam jest opisane dokładnie co znaczy usuń z gry w tym przypadku. W tej chwili cytując za Unoficial FAQ z moim wytłuszczeniem:

Removed cards are to be set aside (not in the discard pile) and ignored for the rest of the game (can't be brought back into play). Applies to all cards, for example if you used Radagast's or Glorfindel's ability to heal Wilyador, they would be removed from the game (of course you could play another copy of Radagast, just not the same physical card).

Co potwierdza to co napisałem ja i mpuchatek :) . Sytuacja analogiczna do tego co robimy z punktami posiadającymi zwycięstwo - są one usuwane z gry (ale nie trafiają do stosu kart odrzuconych tali przeciwności).

Logika tutaj wynika z zasad więc należy się ich trzymać.

JollyRoger1916 - Wto 23 Paź, 2012

Też mi się wydaje, że odrzucanie z gry nie jest tym samym co usunięcie z gry. Jeśli karta opuszcza grę, gdy jest wykorzystana, bądź odrzucona ląduje na odpowiednim stosie kart odrzuconych, jeśli jednak ma zostać usunięta ląduje na stałe poza grą i nie da się jej juz zagrać w danym scenariuszu.
Berestaszek - Wto 23 Paź, 2012

ok mea culpa rzeczywiście w instrukcji od scenariusza o tym napisali wybaczcie :) natomiast co do unoficial faq nie wierze w takie cuda :P
wojo - Wto 23 Paź, 2012

Unoffical FAQ to jest najlepsze i najszybsze źródło wiedzy. W większości porostu cytują zasady, FAQ lub oficjalne odpowiedzi autora. Idealne źródło odpowiedzi na pytania dotyczące konkretnych kart - zresztą jak widać sprawdziło się całkiem dobrze w tym przypadku.
balint - Czw 25 Paź, 2012

Berestaszek napisał/a:


Wyniki:98,78,47(woo!),97,77,61,81,94,63,54



Hihi... 4 pkt miałem mniej :grin: (43)

Berestaszek - Czw 25 Paź, 2012

ano! konik robi swoje. Aż się zastanawiam co by się działo gdyby połączyć rohan z glorfindelem :?
dwarfpm - Pią 26 Paź, 2012

Berestaszek czy w swoich grach solo korzystasz ze swojej domowej zasady, którą opisywaleś na forum, że nie koniecznie wróg atakuje jako pierwszy?
Berestaszek - Pią 26 Paź, 2012

Nie. Prawie co atak poświęcam jednostkę. Ew. bronię dainem i przygotowuje krasiem o koszcie 1 - Ereborski Kronikarz. Dlatego uwielbiam tego krasia :) Gdybym używał tamtych zasad domowych to miałbym jeszcze lepsze wyniki ^_^
balint - Pią 02 Lis, 2012

Berestaszek napisał/a:
ano! konik robi swoje. Aż się zastanawiam co by się działo gdyby połączyć rohan z glorfindelem :?


Prawda: konik robi różnicę.

Zresztą mam tu duży zgryz: fajniej mi się grało elfickimi braćmi wraz z Glorfindelem, ale efektywniejsza jest talia Elrond + Glorfindel + Legolas.

Mowa o niebieskim Glorku.

balint - Pią 02 Lis, 2012

A ja jestem po Marwych Bangach

Scenariusz ten zajmuje ostatnie miejsce, jeśli chodzi o przygody z cyklu "Cienie Mrocznej Puszczy". I nic dziwnego. Żeby go przegrać, to trzeba mieć niefarta (ja raz go miałem), natomiast trudno tu doszukać się jakichś emocji, ciekawych przeciwników, zabójczych komb (no może Troll/Żmija + rozpacz) ze strony scenariusza.

Natomiast nie spodobała mi się gra przegrana: Gollum uciekł mi raz jedyny. Zacząłęm więc przekopywać talię, aby go znaleźć. A tu wredna sprawa: Gollum wyszedł jako karta cienia, czyli prosto do stosu kart odrzuconych. Wówczas to straciłem serce do przekopywania talii cienia w nadziei, że jeszcze tą nędzną kreaturę w przyszłości spotkam.
Chociaż z drugiej strony, na karcie 2B nie jest napisane, że Gollum jest niezbędny do wygrania tej gry. Niezbędne jest wykonanie testów ucieczki....

No i wyniki ze scenariusza: 100, 85, 71, 78, 60, 71, 65, 85, 76.

Berestaszek - Sob 03 Lis, 2012

Heh ja już talie mam przygotowaną by rozegrać ww. scenariusz lecz cholera trochę za dużo roboty mam a jak znajdę chwilę na rozegranie partii to przychodzi jakiś znajomy i gramy sobie 4 fun. Razem z kolegą rozgrywamy każdy scenariusz po kolei i aktualnie jesteśmy na czatowniku. Scenariusze z Khazad Dumu są o wiele fajniejsze niż te z CS. Co ciekawsze nie wiem który scenariusz jest gorszy czy Ucieczka z Morii czy z Dol Guldur. Jedno i drugie jest tak wkurzające, że brak mi słów :P Chyba wolę jednak Dol Guldur bo tam wiesz od początku albo wygrywasz albo nie. A tutaj no cóż albo fart i będziesz mieć narzędzia, albo liczysz na farta że odkrywać będziesz podstępy :P Bardziej się wypowiem dopiero jak rozegram po 10 partii z tych scenariuszy.
balint - Sob 03 Lis, 2012

Finito!

Powrót do Mrocznej Puszczy rozegrany!

Eh.... 2 gry wygrane na 10 prób. Rezultaty to 82 oraz 108.

I słów kilka o samym scenariuszu.
Zdecydowanie zamordystyczny, do tego kompletnie niezbalansowany dla jednego gracza. Wszystkie podstępy i oraz efekty gry, która dotyczą gracza strzegącego Golluma, w tym przypadku dotyczą po prostu gracza, co z reguły kończy grę bardzo szybko. A samego czasu na przejście gry jest niewiele, ponieważ co turę wpada 4 pkt zagrożenia. Do tego jeszcze etap 3, kiedy to nie można zagrać kart z ręki (patrz np. Gandalf....), który to etap powinien być zwyczajnie zerratowany w grze signlowej na zasadzie no effect.
Dodatkową przeszkodą są silni przeciwnicy, występujący dość często lub upierdliwie (np. warg), którzy nawet jeśli zostaną zlani, to jednak zatrzymują pochód drużyny na turę, dwie, a wówczas zagrożenie wykańcza gracza (patrz akapit powyżej).

No i wisienka na torcie, czyli jak przegrałem jedną z gier: etap nr 4, zagrożenie wynosi 46 pkt, ostatni przeciwnik (jakiś pierdolot do zdjęcia), już oczami wyobraźni widzę finisz, bo 2 żetony postępu są, a tu wypada karta cienia: pomiot ungoliaty - podnieś zagrożenie broniącego się gracza o 4 pkt. Usiadłem i zapłakałem.....

wojo - Sob 03 Lis, 2012

Mnie bardzo przypadł do gustu Powrót do Mrocznej Puszczy. W mojej opinii chyba najbardziej emocjonujący scenariusz w cyklu Cienie Mrocznej Puszczy - masz wrażenie że musisz zwiewać i nie masz ani chwili czasu na odpoczynek. Jedyne co było lekko kiepskie to ostatni etap który na jednego gracza nie jest zbyt dużym wyzwaniem (choć jak widać można tam pograć).

Udało mi się tak podszlifować talię że dała radę osiągnąć ponad 50% skuteczności na tym scenariuszu.

Swoją drogą ciekawy jestem jak się go gra w dwie osoby bo nagłe zmiany trzymającego Golluma mogą też nieźle napsuć. Wyobraźmy sobie że gramy talią do wyprawy i do walki i nagle w drugim etapie ta pierwsza dostaje Golluma i nie może wysyłać bohaterów do wyprawy ... może być ciężko. Pewnie i tak solo jest ciężej ale wydaje mi się że balans nie jest tu aż taki zły jak przy ucieczce z Dul Guldur.

Longer - Sob 03 Lis, 2012

Udało mi się za piątym podejściem przejść Hobbite Górą i Dołem. Trolle piekielnie trudne...
Użyłem takiej tali:
Bohaterowie:
Beorn, Elladan, Gimli, Bilbo.

Sprzymierzeniec:
Beorn x1
Bofur x3
Weteran Z Naduhirionu x3
Włócznik Gondoru x3
Konny Łucznikx2
Topornik Weteranx3
Gandalf x3

Wydarzenie:
Gąszcz Włóczni x2
Deszcz Kamieni x3
Dłonie Na Łuku x3
Finta x2
Khazad Khazad x3
Włamywacz Baggins x3
Pogromca Goblinów x3

Dodatek:
Ereborskie Buty x3
Ostrze z Riwendell x3
Topór z Dwarrowdelfu x3
Krasnoludzki Topór x2
Pancerz Z Cytadeli x2
Ostrze Gondolinu x2
Róg Gondoru x1

:mrgreen:

balint - Sob 03 Lis, 2012

wojo napisał/a:


Udało mi się tak podszlifować talię że dała radę osiągnąć ponad 50% skuteczności na tym scenariuszu.


No, a ja właśnie poszedłem tropem Berestaszka, tj. cały core set oraz cykl mrocznej puszczy przeszedłem jedną talią bez żadnych modyfikacji dedykowanych danym scenariuszom.

Longer napisał/a:

Użyłem takiej tali:
Bohaterowie:
Beorn, Elladan, Gimli, Bilbo.



Nie za dużo tych bohaterów? :shock:
btw: jak elladan to i elrohir. tylko tak to widzę... :wink:

Berestaszek - Nie 04 Lis, 2012

jest ok z bohaterami bo chodzi o tego specjalnego bilba :P co do tego przejscia to super gratuluje! Jeszcze długa droga przed testem tego scenariusza. Co do tego scenariusza to ciekawa sprawa że wcale nie potrzeba dużo ataku. Można przejść scenariusz bez ubicia trolli :)
Longer - Nie 04 Lis, 2012

Nie za dużo. Bilbo jest dodatkowo w scenariuszu...
Niestety nie mam Elrohira...

balint - Nie 04 Lis, 2012

Berestaszek napisał/a:
. Można przejść scenariusz bez ubicia trolli :)


tzn? :roll:

Longer - Nie 04 Lis, 2012

Tzn. że w części 2b scenariusza za każdym razem kiedy gracze mieliby umieścić żetony postępu na karcie wyprawy, zamiast tego odrzucają taką samą liczbę kart z tali spotkań. Jeśli w grze nie ma już wrogich trolli, albo w tali Spotkań nie ma już kart, gracze przechodzą dalej do kolejnego etapu...
Czyli gdy nie ma już kart w tali spotkań to odrzucamy trolle i karty worków i wygrywamy...

Berestaszek - Nie 04 Lis, 2012

Kolega wyżej wytłumaczył sprawę co do scenariusza natomiast co do talii to wydaje mi się że nie można mieć 6 gandalfów w talii...
Longer - Nie 04 Lis, 2012

No z tymi Gandalfami to nie wiem do końca. Bo to są dwie różne karty Gandalfa, co prawda to obydwie unikatowe. Wiem nie można mieć dwóch kart unikatowych, ale w grze. Sam już nie wiem.
Ale jak teraz patrzę to ta talia jest beznadziejna do tego scenariusza. Lepsza by była gdyby wydarzenia i dodatki ograniczyć do minimum. A dodać jak najwięcej sprzymierzeńców i to najlepiej o niskim koszcie. Spowoduje to że zanim dojdę do trolli wprowadzę do gry jak najwięcej sprzymierzeńców. Co później pozwoli ich wysłać na wyprawę a co za tym idzie na jak największym odrzuceniu kart z tali spotkań w turze i na szybkim ukończeniu gry... :mrgreen:

Berestaszek - Nie 04 Lis, 2012

Polecam sprawdzić moją talie z pierwszego posta :)
Longer - Nie 04 Lis, 2012

No wygląda super. O czymś takim myślałem, tylko nie mam jeszcze wszystkich dodatków i takiej identycznej to raczej nie złoże. Ale coś pokombinuję. Dzięki... :mrgreen:
Berestaszek - Nie 04 Lis, 2012

Ok udało się! przeszedłem martwe bagna 10 razy :)

Scenariusz raczej prosty, chociaż momentami denerwujący. Zdecydowanie prostszy jak gra się samemu. Im więcej graczy tym więcej testów a co za tym idzie większa szansa na to że gollum zwieje. A jak już zwieje to kaplica. Z tego co rozegrałem to nie widziałem żadnej karty, która mogłaby wyciągnąć go z discarda lub z talii. SIC! Natomiast jednak nie wszystkie karty mają napisaną ucieczkę także aż tak strasznie nie jest ;) Grając moją talią nie muszę zastanawiać się nad obroną ataków bo jedynym potworem który może mnie zaatakować to warg. Także po wyprawie mogę wyznaczyć sprzymierzeńców którzy zazwyczaj poświęcają się by osiągnąć cel wyznaczyć do pilnowania golluma. Problemem mogą się okazać różne dziwne karty które nagle wyjdą podczas questa. Jest taki obszar z 5 koronkami (bodajże Brunatne Pola) które mogą podnieść zagrożenie i wtedy lepiej aby nie było za dużo wrogów w Stefie przeciwności ;)

Wygrałem 9 razy na 10. Co lepsze nie dlatego że gollum zwiał tylko dlatego że w przygotowaniu wyszły wrony potem kolejne (z mroczne fali) i z kolejnej mrocznej falii troll. Podczas questa jeszcze jak na złość wyszedł ww. obszar i 6 ataku trolla + 2 niebronione z wron. Stwierdziłem że i tak się nie wybroniętym co miałem także zaniechałem dalszych prób.

Wyniki: 58,50,57,42,57,39,54,37,41

Balint możesz opisać jak to się stało że gollum dorwał 8 żetonów? U mnie maks miał 4 :P

mpuchatek - Nie 04 Lis, 2012

Longer napisał/a:
No z tymi Gandalfami to nie wiem do końca. Bo to są dwie różne karty Gandalfa,
Nie można mieć więcej niż 3 kart o tej samej nazwie - str. 9 zasad.
wojo - Pon 05 Lis, 2012

mpuchatek dobrze prawi - max 3 karty w talii o danym tytule (nie ma znaczenia tekst/zdolności karty)

Mnie też raz Gollum uciekł, z tym że było to pod końcem talii spotkań i wyszedł zaraz drań z powrotem (specjalnie zostawiłem wroga w strefie przeciwności aby mi nie spadł przypadkiem jako cień). Zasoby na ogół zdobywał wtedy gdy musiałem sobie radzić z dwoma ucieczkami i wyprawą w tej samej turze. Jedną porostu musiałem odpuścić bo nie starczyłoby ludzi żeby go zatrzymać (z dużym prawdopodobieństwem) w obu przypadkach. Poza tym czasem pechowo wyciągnie się ucieczkę 5 kilka razy na początku zanim mamy wystarczająco siły woli aby aż tyle zostawić z tyłu. U mnie świetnie w "tropieniu" Golluma spisywała się Eskorta z Edoras - tani oni są a 2 siły woli bardzo się przydaje (no i nie trzeba ich odrzucać po użyciu w tym celu).

Ogólnie Mroczne Bagna mi się podobały, pomimo że istotnie jest to dość prosty scenariusz - fajne są decyzję kogo zostawiamy z tyłu aby tropił G. a kto prze naprzód aby pchać wyprawę.

chelcho - Pon 05 Lis, 2012

A czy komuś udało się przejść Rhosgobel bez dodatku wiedzy?
Kiedyś grałem w ten scenariusz i przeszedłem go dopiero jak ułożyłem specjalny dek. Teraz próbuje moim uniwersalnym (władza-duch) znów i widzę, że bez Wiedzy z Imlardis, Leczniczych Ziół nie ma szans. Może spróbuje z Radagastem, ale ta przygoda jest mega paskudna. :(

balint - Pon 05 Lis, 2012

Berestaszek napisał/a:


Balint możesz opisać jak to się stało że gollum dorwał 8 żetonów? U mnie maks miał 4 :P


Już piszę: podstęp co każe położyć 4 żetony zasobów na Gollumie praktycznie rozstrzygnął sprawę. Ponadto, raz przegrany test ucieczki 6:9 na rzecz sił cienia (to był test z użyciem siły wynikły z podstępu: wyciągnij dwie karty i porównaj...), kolejny wynikający z podstępu i jeden tak zwyczajnie przegrany test ucieczki gdzieś na początku. Taka porażka z niczego....

W innych grach raz miałem 7 żetonów, raz 6, a tak zamykałem się w 3-4.

Kurcze, jak Ty wyciągasz te wyniki? :shock:
60-70 punktów to dla mnie absolutne minimum....

Berestaszek - Pon 05 Lis, 2012

3 turowe zagranie kwestia gandalfa i 2 ataków z zaskoczenia w ręce startowej :P
wojo - Pon 05 Lis, 2012

chelcho napisał/a:
A czy komuś udało się przejść Rhosgobel bez dodatku wiedzy?


Mnie się udało nawet chyba więcej niż raz przejść moją talią duch-przywództwo jednak było bardzo ciężko bez wiedzy - bardzo dużo zależało od szczęścia (czy podejdą athelasy/zagajniki). Dopiero po podmianie na talię duch-wiedza dawałem radę wygrywać częściej niż co drugą grę (co jest moim osobistym wyznacznikiem "przejścia" scenariusza).

Swoją drogą dlatego lubię ten scenariusz, zmusza do innego podejścia i przekonstruowania decku prawie od podstaw. Niestety z moich dotychczasowych doświadczeń to jedyny taki scenariusz jak do tej pory (czyli włącznie z pierwszym scenariuszem z Khazad-dum). Oczywiście niektóre zmusiły mnie do głębszej przebudowy mojego standardowego (np. Mrok nad Osgiliath) ale wkurza mnie że większość kart mi się kurzy bo wystarcza ograniczona pula kart aby przejść z sensowną częstotliwością scenariusze jakie stawia przed nami FFG. Na szczęście zapowiedź nowego dużego dodatku sugeruje że sami to dostrzegli i wprowadzili mechaniki promujące inne podejście (np. siłowe).

W drugim wątku mój rekord w Mrocznych Bagnach 54 choć nie pamiętam już czy jakoś szczególnie mi karty podeszły czy porostu talia przeciwności była łaskawa. Najczęstsze wyniki pomiędzy 60 a 70. Zdarzyły się też dwie ponad 110 i moja ulubiona partia z wynikiem 168 :) wygrana ważyła się do ostatniej karty (to w tej partii Gollum zwiał o ile dobrze pamiętam).

Tarkun - Pon 05 Lis, 2012

chelcho napisał/a:
A czy komuś udało się przejść Rhosgobel bez dodatku wiedzy?
Kiedyś grałem w ten scenariusz i przeszedłem go dopiero jak ułożyłem specjalny dek. Teraz próbuje moim uniwersalnym (władza-duch) znów i widzę, że bez Wiedzy z Imlardis, Leczniczych Ziół nie ma szans. Może spróbuje z Radagastem, ale ta przygoda jest mega paskudna. :(


Wczoraj na 3 próby dwie zakończyły się sukcesem, przy użyciu talii Duc/Przywództwo, wcześniej przechodziłem samym Duchem. Kluczowy jest dla mnie Radagas i ta neutralna karta co przesuwa kartę Spotkan ze stosu odrzuconych na początek talii spotkań (cień przesłości czy jakos tak).

wojo - Pon 05 Lis, 2012

O .... bardzo fajny pomysł z cieniem przeszłości. Zawsze uważałem że ta karta nadaje się do cofania niezbyt trudnych rzeczy z powrotem ale nie przyszło mi aby jej użyć na zagajnikach. Szacun za pomysł.
chelcho - Wto 06 Lis, 2012

Tarkun napisał/a:
chelcho napisał/a:
A czy komuś udało się przejść Rhosgobel bez dodatku wiedzy?
Kiedyś grałem w ten scenariusz i przeszedłem go dopiero jak ułożyłem specjalny dek. Teraz próbuje moim uniwersalnym (władza-duch) znów i widzę, że bez Wiedzy z Imlardis, Leczniczych Ziół nie ma szans. Może spróbuje z Radagastem, ale ta przygoda jest mega paskudna. :(


Wczoraj na 3 próby dwie zakończyły się sukcesem, przy użyciu talii Duc/Przywództwo, wcześniej przechodziłem samym Duchem. Kluczowy jest dla mnie Radagas i ta neutralna karta co przesuwa kartę Spotkan ze stosu odrzuconych na początek talii spotkań (cień przesłości czy jakos tak).


A jak w talii Duch radzisz sobie z tymi ptakami i nietoperzami? Tam chyba nic nie ma z Dystansem no i odpada Atak z Zaskoczenia z Gandalfem?

wojo - Wto 06 Lis, 2012

Wilyador może trochę pobronić jeżeli ma się gotowe anulownienie cienia na ręce no i można Gandalfa za pełną stawkę zaprosić (mnie to pomagało przy graniu duchem i wiedzą bo w tej drugiej też tylko jeden łucznik o ile pamiętam). Można też próbować zejść z zagrożeniem tak nisko aby te dziady nie zaatakowały (nie pamiętam jak nisko trzeba zejść bo nie stosowałem tej taktyki).

Być może Tarkan ma jeszcze coś w zanadrzu.

JollyRoger1916 - Wto 06 Lis, 2012

Berestaszek napisał/a:
3 turowe zagranie kwestia gandalfa i 2 ataków z zaskoczenia w ręce startowej :P


Jak grasz przywództwo/taktyka, to jeszcze dochodzi 3x urodzony w chmurach. Kiedyś w ten sposób w pewnym momencie, gdy graliśmy na 2 Gandalf był wystawiany przez jednego z grających praktycznie co turę.

Tarkun - Sro 07 Lis, 2012

chelcho napisał/a:
Tarkun napisał/a:
chelcho napisał/a:
A czy komuś udało się przejść Rhosgobel bez dodatku wiedzy?
Kiedyś grałem w ten scenariusz i przeszedłem go dopiero jak ułożyłem specjalny dek. Teraz próbuje moim uniwersalnym (władza-duch) znów i widzę, że bez Wiedzy z Imlardis, Leczniczych Ziół nie ma szans. Może spróbuje z Radagastem, ale ta przygoda jest mega paskudna. :(


Wczoraj na 3 próby dwie zakończyły się sukcesem, przy użyciu talii Duc/Przywództwo, wcześniej przechodziłem samym Duchem. Kluczowy jest dla mnie Radagas i ta neutralna karta co przesuwa kartę Spotkan ze stosu odrzuconych na początek talii spotkań (cień przesłości czy jakos tak).


A jak w talii Duch radzisz sobie z tymi ptakami i nietoperzami? Tam chyba nic nie ma z Dystansem no i odpada Atak z Zaskoczenia z Gandalfem?


Glorek niebieski, Frodo i Eowina - na starcie zagrożenie 20 albo 21 (nie pamietam) - ptaszki i nietoperze są wtedy niegroźne :)

Berestaszek - Nie 11 Lis, 2012

Powrót do mrocznej puszczy... jak się gra w 2 graczy to wydaje się dziwnie prostszy :D Aż 4 karty wyprawy. Z czego na 3 nie można zagrywać kart z ręki. (Omg nie można zagrywać Bifura do questa? SIC!) Ponadto mnóstwo podstępów które uprzykrzają życie graczowi który pilnuje golluma (grasz sam? Wszystko idzie w Ciebie!) Tu 4 obrażenia bohaterowi, tam 10 kart z talii na discarda albo podnieś zagrożenie o 8... Dorzućcie do tego +3 zagrożęnia na końcu każdej rundy z golluma i okaże się że zagrożęnie nagle osiągnie 50 punktów. Do tego naprawdę potężni przeciwnicy(górskie trolle, pomiot ungolianty i coś specjalnego OBRZYDLUCHY, OBRZYDLUCHY[kurde co za nazwa >.<]) te ostatnie mają bardzo fajne statystki. 8 ataku 4 defa i 6 wytrzymałości. Naprawdę ciężko jest to coś zabić zanim ono zabije Ciebie. Jak wyjdzie w pierwszej turze to insta przegrana. Jednym hitem zabijają mojego Daina :< Do tego dodajmy jeszcze, że każdy niebroniony atak wchodzi w golluma (hmm to już moje kraśki nie mają dodatkowych młotków jak muszę coś obronić bo nie mam żadnych sprzymierzeńców czy coś...)

Jest to naprawdę trudny scenariusz do gry solo. Każdy kto uważa LOTRa LCG za prostą grę niech sprobuje swoich sił z tym scenariuszem solo :) . To jest pierwszy scenariusz naprawdę trudny. jak uwolnisz 3 bohatera w dol guldur to samo idzie. Rhosgobel kwestia altheasów i głupiej zasady że jak nie uleczysz Wilyadora na maksa to przegrywasz. Natomiast tutaj musisz uważać co krok bo zaraz przegrasz :)

Statystyki:
7 porażek i 3 zwycięstwa - 73,83,86 punktów.

balint - Nie 11 Lis, 2012

Berestaszek napisał/a:
PPonadto mnóstwo podstępów które uprzykrzają życie graczowi który pilnuje golluma (grasz sam? Wszystko idzie w Ciebie!) Tu 4 obrażenia bohaterowi, tam 10 kart z talii na discarda albo podnieś zagrożenie o 8... Dorzućcie do tego +3 zagrożęnia na końcu każdej rundy z golluma i okaże się że zagrożęnie nagle osiągnie 50 punktów.

Statystyki:
7 porażek i 3 zwycięstwa - 73,83,86 punktów.


Właśnie dlatego uważam, że scenariusz nie jest zbalansowany pod jednego gracza. Gdyby chociaż 3 etap zezwalał na zagrywanie kart, to byłoby jeszcze, jeszcze.

No ja miałem 2 zwycięstwa i 8 porażek, więc poszliśmy bardzo podobnie.

balint - Sob 17 Lis, 2012

Tak się zastanawiam, czy nie ruszyć teraz przez Morię.
Ale inną talią :)

Berestaszek - Sob 17 Lis, 2012

Ja ruszę :) i czuję że tam rozwinę skrzydła :) Co więcej ta moja talia napewno ułatwi mi ten ostatni scenariusz. Inna sprawa że zajmie mi to milion tur ale do 1 zagrożenia nie podskocze :D

Ja z kolegą właśnie dzisiaj skończyłem cały cykl dwarrowdelfu. Jak dobrze pójdzie jutro spróbujemy sił z hobbitem :) Z dwoma scenariuszami był problem. Pierwszy To był chyba ostatni z khazad dumu (ten co zgubiliśmy się w kopalnii i szukaliśmy wyjścia w milionie kart 2 etapu, po czym liczyliśmy na farta że zdobędziemy porzucone narzędzie. Kolejny to był dzisiaj rozgrywany a mianowicie przed ostatni z dwarrowdelfu gdzie nagle zostaliśmy rozdzieleni i milion potworów na nas wyskoczylo. Graliśmy talią moją (załączoną w 1 poście) oraz talii na orłach oraz 3 elfach. Bracia oraz Legolas (tak tak wiem nieklimatyczne...) ale przyjemnie się grało :)

Longer - Sro 21 Lis, 2012

Skończyłem przed chwilą Czatownika moją dziwną talią. Ale nie było najgorzej. Trochę dziwnie na koniec, trzeba odrzucić karty żeby pierwsza litera zgadzała się z pierwszą literą z kartą tali spotkań. No tu dużo losowości. Przeczesałem prawie pół tali spotkań, a zagrożenie rośnie i może przebudzić się czatownik... Ale karta podeszła. Ogólne wrażenie pozytywne. I te macki... Niezły klimacik... No cóż podoba mi się i spędzę jakieś zimowe wieczory przy czatowniku... :mrgreen:
Berestaszek - Sro 21 Lis, 2012

Ja tam w tym scenariuszu wolę jednak mimo wszystko ubić krakena. Jest imo o wiele łatwiej :P Całkiem niedawno skończyłem z kolegą wszystkie scenariusze. Bardzo fajne są te z cyklu dwarrowdelf. A najlepszy moim zdaniem to kamienne podstawy ziemi. Gdzie nagle się rozdzielamy i każdy musi zmierzyć się z tym co mu woda zesłała. Co do tego zrzucania talii to jeszcze to uświadczysz w 3 scenariuszu z hobbita. Tylko tam to jest istna katorga...3 razy się pomylisz i koniec gry. Do tego scenariusza niestety potrzebna jest specjalnie stworzona talia...
balint - Pią 23 Lis, 2012

I ruszyłem w stronę Morii!

Skład drużyny: Dain (bo któż by inny przy kraśkach), Thalin i Ori.
Drużyna ma być zaczepno-obronna z eksploracją na poziomie.
Generalnie nie miałem konceptu na talię, który spowodowany był olbrzymią ilością kart i rozwiązań dedykowanych żwirojadom.
Wachałem się między Norim i kartami niebieskim, a Thalinem i kartami czerwonymi, które w przypadku kraśków są silne (topory, podpałka khazad-khazad, czy mistrz bitwy) i żal byłoby z nich nie skorzystać. Podczas testów próbowałem grać czterema kolorami, ale za dużo okoliczności musi się zbiec, aby to miało prawdziwą siłę.. Tak więc finalnie został Thalin i Ori, który zapewnia mi dobieranie dwóch kart zamiast jednej.

No i pierwszy scenariusz: Into the Pit (gdzieś mi nazwa PL umknęła) i jednak rozczarowanie bo takim jest "tylko" wynik 6 zwycięstw. Wyniki: 108, 137, 162, 97, 100, 103.

Słów kilka o porażkach, bo są one chyba ciekawsze w opisie, aniżeli idealny układ kart i zwycięstwo. Niestety karty są w pokoju, gdzie mój skarb słodko śpi, więc użyję opisów obrazowych, a za pomyłki w tytułach kart przepraszam:
1. Pierwsza tura i dostałem miejsce (uskok skalny czy jakoś tak), które staje się aktywny obszarem. W tym miejscu do strefy przeciwności powróciła Wschodnia Brama, dająca 7 punktów cienia. Biorąc pod uwagę, że moi bohaterowe osiągali 5 pięć punktów, a jeszcze coś z talii cienia doszłoby, postanowiłem zakończyć partię,
2. Pierwsza i druga wyprawa i dwóch dowódców patrolu. Jak na złość przez dwie kolejne tury niezniszczalni, co zapełniło strefę przeciwności i odebrało jakąkolwiek możliwość manewru. W piątej turze poddałem karty.
3. Trzecia tura. Walka, jakiś berbeluch przeciwko Dainowi. Potyczka - formalność. A tu karta: "odrzuc broniącą się postać". Decyzja: bez daina nie gram, porażka.
4. Epicka porażka. Walczyłem 16 tur. Kłody pod nogi leciały, ale ekipa je przeskakiwała. Jednakże kolejne chmary wrogów nadkruszyły drużynę, wbiły się klinem i pokonały mnie ostatecznie.
Podsumowując: w dwóch przypadkach pokonały mnie pojedyńcze karty. I chyba w te porażki najbardziej mnie zezłościły...

Tarkun - Sob 24 Lis, 2012

Ja również ostatnio zacząłem podróż przez Morię, ale muszę powiedzieć, że spotkałem się z gorzkim przyjęciem w kopalniach. Moja talia na Glorfindelu (niebieski), Elrondzie i Theodredzie okazała się za mało ofensywna, toteż w przygodzie "7 poziom" do szału doprowadzały mnie efekty cienia mnożące przeciwników w zwarciu. Przy poziomie skuteczności ok 50% w pewnym momencie, gdy z jednego przeciwnika zrobiło się ich czterech :shock: i każdy walił po 5 obrażeń gdy atak jest niebroniony, szlag mnie jasny trafił i walnąłem talią o stół. Dopiero dzisiaj (po tygodniu) się przeprosiłem z grą. Jednak te przygody wymagają zupełnie innego podejścia niż cykl MP, więc chyba będę musiał przekonstruować talię i niestety nie będą to zmiany wyłącznie kosmetyczne. :cry:
wojo - Pon 26 Lis, 2012

Bailant - Wschodnia brama jest odporna na efekty kart więc nic jej nie przesunie do strefy przeciwności.

Ja sam ostatnio przeszedłem przez scenariusze Khazad-dum i ogólnie jestem trochę rozczarowany (choć głównie wynika to z tego że kiedy grałem w mroczną puszczę wszyscy mi pisali poczekaj jak dojdziesz do Morii, tam to są dopiero super scenariusze). Po kolei jednak:
- Pierwszy scenariusz jest naprawdę fajny. Trochę słaba końcówka ale bardzo dobry początek kiedy przechodzimy przez bramę, pierwszą salę i most - bardzo klimatycznie. Później trochę napięcie siada.
- Drugi scenariusz napsuł mi nieźle krwi i doskonale wiem o czym pisze Tarkun. Cholernie trudny solo wg. mnie (drugie miejsce po Ucieczce z Dul Guldur w moim prywatnym rankingu) i ta śmieszna trudność wg. FFG = 3. Podobało mi się jednak to, że zmusił mnie do optymalizowania talli do ostatniej karty (każda musiała być przydatna w znakomitej ilości przypadków), by sensownie często go przechodzić. Wadą jest to że sam w sobie jest dość nudny i nic specjalnego się nie dzieje.
- Trzeci scenariusz najbardziej mi się podobał za pierwszym razem kiedy poszedłem całkiem w ciemno. Nie wiedziałem czego się spodziewać i grało się bardzo emocjonująco. Scenariusz jednak tak wiele traci, gdy już się wie co i jak i staje się niemal banalny, o ile nie będziemy mieli wielkiego pecha. Wymyśliłem swój własny wariant wprowadzając nowe reguły* i dzięki temu jest dużo lepszy, ale uważam że FFG trochę zawaliło nie dopieszczając tej perełki.

*Jak ktoś jest zainteresowany to dajcie znać, będę wrzucał zasady na forum FFG/BGG to mogę zrobić i wersję PL. Zdaję sobie jednak sprawę że wszyscy wolimy grać w oficjalne zasady.

chelcho - Czw 29 Lis, 2012

wojo napisał/a:
BailantJa sam ostatnio przeszedłem przez scenariusze Khazad-dum i ogólnie jestem trochę rozczarowany (choć głównie wynika to z tego że kiedy grałem w mroczną puszczę wszyscy mi pisali poczekaj jak dojdziesz do Morii, tam to są dopiero super scenariusze)

A ja wręcz odwrotnie. Nie przepadam za Mroczną Puszczą za nierówną trudność wahającą się od przegięty do łatwizna. Khazad-dum jest też klimatyczny i opowiada spójną historię, a nie coś takiego: idziecie i spotykacie rannego orła :???:

Tarkun - Czw 29 Lis, 2012

chelcho napisał/a:
a nie coś takiego: idziecie i spotykacie rannego orła :???:


To jest mega realistyczne, Tobie się to nie zdarza? :shock:

:roll:

chelcho - Czw 29 Lis, 2012

Tarkun napisał/a:
chelcho napisał/a:
a nie coś takiego: idziecie i spotykacie rannego orła :???:


To jest mega realistyczne, Tobie się to nie zdarza? :shock:
:roll:


Owszem zdarza, ale z 2 różnicami: spotykane, ranne ptaki już nie żyją (kot je dopadł) i nie są orłami :mrgreen:

wojo - Czw 29 Lis, 2012

chelcho napisał/a:
A ja wręcz odwrotnie. Nie przepadam za Mroczną Puszczą za nierówną trudność wahającą się od przegięty do łatwizna. Khazad-dum jest też klimatyczny i opowiada spójną historię, a nie coś takiego: idziecie i spotykacie rannego orła :???:


Właśnie dokładnie takie zarzut mam do KD :) Mega trudny solo scenariusz numer 2 i bardzo łatwy scenariusz numer 3.

Klimat mrocznej puszczy jest bardzo fajny i dość spójnie opowiada historię poszukiwania Golluma. Jednak nie ma co ściemniać orzeł jest doklejony na siłę. Można było to jakoś podczepić pod transportowanie rannego Golluma ale wtedy pewnie liczba HP się nie zgadzała :) .

W KD historia zdaje się być bardziej spójna, choć trochę dziwi mnie, że znajdujemy księgę a później targamy ją nie wiadomo po co na 7 poziom gdzie ją zostawiamy (ale może coś przegapiłem).

Tak w ogóle to pewnie bardziej zależy czy ktoś woli przygody na otwartej przestrzeni czy w lochach :)

balint - Pią 30 Lis, 2012

I znowu wykonałem test 10 gier tą samą talią (bez żadnych modyfikacji).
Tym razem scenariusz Siódmy poziom, po którym mam niedosyt w związku z "tylko" czterema wygranymi grami.

Najpierw punktacja, potem słów kilka o grach: 117, 123, 127, 142.

Scenariusz w mojej opinii miał być symulatorem pola bitwy w Morii. I z tej roli wywiązuje się.
Przebijanie się przez chmary wrogów może i nie jest majstersztykiem scenariuszowym, jednakże tutaj ewidentnie chodzi o przetrwanie. Wrogowie pojawiąjący się falami, jeden za drugim. Najfajniejsza gra, to etap 2B, gdzie wyszedł mi wróg, jako dodatkowa karta dowódca orków, który z kolei dzięki podwójnej mrocznej fali zagrał kolejnych dwóch wrogów (z czego jeden troll). Wrrrrrr......

W nawiązaniu do dyskusji dotyczącej cykli: Core + MP vs. Khazad + Dwarr.
Zdecydowanie bardziej wolę khazad + dwarr. Scenariusze są bardziej przemyślane, twórcy jakby okrzepli i nabrali wprawy w ich tworzeniu. W przygodzie z orłem gracze robią - moim zdaniem - za beta testerów. W khazad i dwarr tego nie ma.

balint - Nie 24 Lut, 2013

Czy ktoś może wykonywał podobne ćwiczenienie?
crabtree - Nie 24 Lut, 2013

Przyznać muszę że jeszcze nigdy nie zliczyłem wyniku końcowego. System mnie od początku nie przekonał i mimo że wprowadzono pewne poprawki, to mnie to już nie potrafi zainteresować. Prowadzę tylko statystyki zaliczonych misji, ale rzadko mi się zdarza grać jedną talią, bo co chwilę coś zmieniam.
Berestaszek - Nie 14 Kwi, 2013

Ok trochę czasu się znalazło - wracamy do robienia testów talii :) Tym razem chciałem zrobić to trochę w inny sposób. Od tygodnia będę czekał na wasze propozycje 2 bohaterów, którymi powinienem rozegrać swoją próbę. Po pewnym okresie (w zależności od tego ile głosów od was będzie) stworzę talie na 2 lub 3 bohaterach i spróbuję przejść scenariusze (pewno nie wszystkie, ale kto wie?) Nie będzie to ta sama zasada - 10 rozgrywek - tylko albo do pierwszego zwycięstwa, albo do przyznania się do porażki i stwierdzenia, że ta talia nie ma szans na danym scenariuszu.

Dlaczego proszę was o podanie 2 a nie 3 bohaterów? Ponieważ chodzi o wybranie 2, którzy waszym zdaniem są najmniej lubianymi/najmniej widzianymi bohaterami, a 3 mógłby spróbować uratować całą talie :P

Proszę was o podanie w tym temacie 2 bohaterów, których powinienem użyć podczas swojej sesji testów. (tak jak napisałem wyżej im mniej doceniani bohaterowie tym lepiej). Po pewnym okresie zsumuje sobie, ile razy byli dani bohaterowie wspominani i wybiorę tych co najczęściej się pojawili.

schen - Nie 14 Kwi, 2013

Rozumiem, że gra solo? W takim razie Dwalin i Brand syn Baina ;)
Berestaszek - Nie 14 Kwi, 2013

Tak gra solo :) dzięki za głos! Co do Dwalina to zawsze chciałem spróbować złożyć z nim talie ale brakowało miejsca dla niego :)
balint - Nie 14 Kwi, 2013

Berestaszek napisał/a:
Tak gra solo :) dzięki za głos! Co do Dwalina to zawsze chciałem spróbować złożyć z nim talie ale brakowało miejsca dla niego :)


Co do Dwalina, to w chwili wejscia dodatku Khazad-Dum używałem go namiętnie. I bardzo dobrze wówczas się sprawdzał. Ktoś orków musiał tłuc, a jak dobrze poszło to ten osobnik spuszczał zagrożenie o 2 punkty na turę.
Dopiero Nori go wygryzł z talii.

Berestaszek - Nie 14 Kwi, 2013

moim zdaniem najlepsza talia na krasnalach solo - dain,ori i nori. :)

PS. Balint może też dasz głos na swoich 2 kandydatów na test? ;]

balint - Nie 14 Kwi, 2013

Berestaszek napisał/a:
moim zdaniem najlepsza talia na krasnalach solo - dain,ori i nori. :)

PS. Balint może też dasz głos na swoich 2 kandydatów na test? ;]


Pierwotnie grałem Dain, Thalin, Dwali, ale rzeczywiście układ Dain, Nori, Ori lepiej się sprawdza. :grin:

A nie wyobrażam sobie grania Bifur + Bombur. :cool:

Z kolei byłbym bardzo ciekawy grania Frodo + Bilbo. Próbowałem grać nimi dwoma na secrecy, ale nawet pierwszego scenariusza nie przeszedłem.

EstEst - Pon 15 Kwi, 2013

Odpowiedź na ankietę Beresteczka:

Skoro to ma być singiel to ewidentnie Brand syn Baina nadaje się najmniej. Do towarzystwa zaś ma kilku kandydatów: Beregond, Bilbo, Dunhern, Eleanora (dobra, ale nie w singlu), Aragorn z podstawki... Ale wybieram Glorfindela z wiedzy. Niby fajna postać, ale nadwyżki zasobów do leczenia w singlu wielokolorowym raczej nie będzie, a poziom zagrożenia z Brandem już zaczyna boleć (powodzenia z trollem nad Anduiną ;) ). A poza tym nie można wziąć na trzeciego Glorka z ducha, który by jakoś startowe zagrożenie utrzymał na rozsądnym poziomie.

Daj znać, jak poszło, acz jak przejdziesz więcej niż 3-4 scenariusze to będę mile zdziwiony.

A w ogóle to taka zabawa z utrudnieniami może być fajna.

Właśnie wczoraj postanowiliśmy sobie przejść Wzgórza Emyn Muil najrzadziej używanymi postaciami podstawki i Mrocznej Puszczy i kartami tylko do wydania tego dodatku (i ze zbanowaniem Zwiadowcy z Północy, który rozwala ten scenariusz). I nagle ten najnudniejszy scenariusz stał się pasjonujący: raz przegraliśmy, raz wygraliśmy, ale była chwila, gdy pięciu z sześciu bohaterów miało tylko jeden punkt życia, a do zwycięstwa jeszcze paru punktów brakowało.
Zestaw bohaterów-nieudaczników Wzgórz to: Aragorn/Imrahil/Dunhern i Bilbo/Denethor/Brand. Masakryczne to było.

Berestaszek - Pon 15 Kwi, 2013

dzięki za głosy :) z waszymi propozycjami poczekam do niedzieli i wtedy podlicze i stwierdze jaki zespół bohaterów będzie grany. Drugą rzeczą jest to, że nie będę przechodzić po kolei scenariuszy jak wychodziły tylko te które aktualnie mam skompletowane także przeprawa przez mroczną puszczę, podróż w dół anduiny nie będą grane
Berestaszek - Pon 22 Kwi, 2013

Ok postanowione 2 bohaterami, którzy będą brali udział w moim teście to: Brand syn Baina oraz poprzez losowanie wyszedł frodo. Ani jednym ani drugim nigdy nie grałem także może być zabawnie :) Zapewne do końca tego tygodnia uda mi się stworzyć talię oraz przejść chociaż jeden scenariusz.
Berestaszek - Nie 28 Kwi, 2013

Talia:
Bohaterowie(26):
Brand syn Baina(10)
Frodo Baggins(7)
Eowina(9) (spodziewaliście się glorfindela niebieskiego co? :D )

Sprzymierzeńcy(17):
Wasal Pana Wiatrów x3
Obrońca Rammasu x3
Podróżniczka z Zachodniego Gościńcax3
Najlepsze Konie z Riddermarchii x3
Eskorta z Edoras x3
Eomund x2

Dodatki(8):
Pieśń Podróżyx1
Czarna Strzała x1
Róg Gondoru x1
Olbrzymi Cisowy Łuk x2
Starożytny Mathom x3

Wydarzenia(25):
Niespodziewane Uderzenie x3
Dłonie na łuku x3
Stawić Czoła x3
Światło w ciemnościach x3
Zadziwiająca szybkość x3
Pozdrowienia Galadrimów x3
Krasnoludzki grobowiec x3
Naprzód po śmierć x1
Sprawdzian woli x3

Łączna ilość kart: 50

Talia skupiona na rohanie z dodaniem kart, które sprawią że brand stanie chociaż trochę przydatny w drużynie. Dłonie na łuku mogą pozbyć się nieprzyjemnego wroga, który nam przeszkadza w zrobieniu karty wyprawy. Natomiast olbrzymi cisowy łuk pozwala na zabijanie wrogów w SP (np brzęczyrogi czy gobliński łucznik :D ). Przy użyciu łuku natomiast trzeba pamiętać, że jego akcja działa podczas fazy walki (chyba że źle to interpretuje), także po tym jak wrogowie wchodzą z nami w zwarcie - nie są dozwolonym celem dla tej karty, a co za tym idzie dobrze współgra z obniżaniem zagrożenia. Dodałem na wszelki wypadek pare kart ze strefy taktyki, by broniły/atakowały lub dopakowywały atak. Zastanawiacie się pewnie czemu w talii nie ma ani Gandalfa, ani Zwiadowców z Pólnocy. Odpowiedź jest prosta są za drodzy! Gandalf rzeczywiście mógłby zmniejszyć zagrożenie albo pokarać jakiegoś wroga,no ale jednak z niego zrezygnowałem - uważam, że potrzebny jest jednak jakiś sposób by go wstawić po zmniejszonym koszcie (vilaya, atak z zaskoczenia). Natomiast zwiadowcy z północy mają super zdolność, ale jednak rohan też ma swoje sposoby by pozbyć się obszarów(Naprzód po śmierć oraz najlepsze konie riddermarchii. Reszta kart jest raczej oklepana jeżeli chodzi o talie na rohanie.

Dzisiaj trzykrotnie podchodziłem do scenariusza Polowanie na Golluma. 3 razy zwycięstwo punkty (71,77,92)

Nie było zbyt dużych problemów, by przejść ten scenariusz, lecz denerwuje fakt, że po raz kolejny nie doszła wskazówka. No ale tak to już jest w tym scenariuszu.

Przy następnym podejściu spróbuję ruszyć samotną skałę zobaczymy jak tam talia wypadnie (chociaż zakładam że będzie bardzo bolało)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group