galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wrażenia z rozgrywki
Autor Wiadomość
Vilk
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Skoro mnie, Stephan, wywołujesz do tablicy, to skrobnę parę słów.
Nie zniknąłem całkiem i czytam to, co tu wypływa od czasu do czasu. Czytam też moje stare komentarze i mogę tylko uśmiechnąć się z zażenowaniem, jaki byłem początkowo zadowolony z gry, a teraz z ulgą się jej pozbyłem.
Nie rozpaczam jednak. Ot, dałem się skusić pięknej oprawie graficznej. Gdzieś w tle czaiło się wyposzczenie długim okresem przerwy od karcianek, które zawsze lubiłem. Kooperacja, można grać solo..., hmm... Do tego powszechnie znany i lubiany przeze mnie temat i pochopnie wpadłem.
Minął pierwszy zachwyt, nadeszło chłodniejsze spojrzenie.

I wiem, że to nie dla mnie. Jeśli cię to podbuduje, to mam odczucia podobne do twoich i podtrzymuję to, co napisałem na Grach-Planszowych. Władca Pierścieni LCG jest kolorową pykanką, zbytnio zorientowaną na aspekt bezpośredniej nawalanki, do tego mocno trzymającą za gardło poczucia swobody i różnorodności decyzji. I stanowczo zbyt wiele kosztuje, jak na to, co oferuje w kolejnych paczkach kart.
Szybka, prowadząca za rękę zabawa, luźno wiążąca mechanikę z tematem.

I tyle. Mogę tylko pozazdrościć tym, którzy znaleźli w niej radość i wkręcili się w rozrywkę oraz życzyć kackowi powodzenia i nienaruszonej paczki przy odbiorze :)

Ja na razie poczekam na coś innego.
 
     
Kulgan
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Szanuję Twoje odczucia, Vilk. Jak widać gra nie musi trafić do wszystkich, gra może się znudzić czy rozczarować, bo jakichś oczekiwań nie spełniła. Też mam trochę takich gier, w które zacząłem grać zafascynowany a obecnie już nie gram. Wdzięczny Ci jestem jednak, że w kilkudziesięciu postach nie wylewasz swoich frustracji, że nie jest tak, jak liczyłeś.

Wielu osobom gra się podoba i swoimi wrażeniami z rozgrywki właśnie tu się dzielimy. I niech tak pozostanie :grin:
 
     
bartosh
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Kulgan napisał/a:
Szanuję Twoje odczucia, Vilk. Jak widać gra nie musi trafić do wszystkich, gra może się znudzić czy rozczarować, bo jakichś oczekiwań nie spełniła. Też mam trochę takich gier, w które zacząłem grać zafascynowany a obecnie już nie gram. Wdzięczny Ci jestem jednak, że w kilkudziesięciu postach nie wylewasz swoich frustracji, że nie jest tak, jak liczyłeś.

Wielu osobom gra się podoba i swoimi wrażeniami z rozgrywki właśnie tu się dzielimy. I niech tak pozostanie :grin:


Amen. Na szczęście nie wszyscy mają głęboką potrzebę regularnie dzielić się swoim niesmakiem i rozczarowaniem z tymi, którym smakuje :)
Ja mam zupełnie odmienne odczucia - im więcej czasu spędzam z grą, tym bardziej mi się podoba, a już zapowiedź Dwarrowdelf... mniam :)
Swoją drogą, do głowy by mi nie przyszło ślęczeć na forach związanych z formami aktywności, którymi się rozczarowałem, czy znudziłem, aby odradzać je innym i upierać się, że "mam rację". Po prostu zmieniam adres i zaczynam zajmować się czymś innym.
 
     
Carnage
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Kulgan napisał/a:
Wielu osobom gra się podoba i swoimi wrażeniami z rozgrywki właśnie tu się dzielimy. I niech tak pozostanie :grin:


Przepraszam, że się wtrącę ale ten temat chyba zwie się wrażenia z rozgrywki, a nie "pozytywne wrażenia z rozgrywki - jak masz inne to spadaj bo Cię tu nie chcemy".
Szczerze mówiąc wiele do tej pory o grze nie napisałem, ale moje zdanie niewiele różni się od zdania Stephana i Vilka. Bardzo przykro mi czytać kolejne posty Kulgana i jego klakierów wytykające Stephanowi że nie ma racji i burzące się że za każdym razem kiedy Stephan im cierpliwie odpowiada i przedstawia swoje argumenty.
Czyżby na tym forum działała zasada - jak ci się gra nie spodobała to nie masz prawa o tym napisać i wytknąć co jest według Ciebie nie tak...?
Od siebie dodam tylko, że generalnie idea lcg kooperacyjnych jest niezwykle chybionym pomysłem o czym przekonałem się po Władcy. W tego typu grach gracz tylko na początku po kupieniu podstawki ma przez pewien czas trudność w ustawieniu decku który będzie przechodził kolejne scenariusze. Po pewnym czasie dochodzisz do tego jaka talia jest skuteczna na każdy scenariusz (w przypadku Władcy dwa pierwsze niemal za każdym razem, co do trzeciego to nie da się zrobić decka który non stop przechodzi bez wpadek ale można dobrać najbardziej optymalny układ kart) i potem gra zaczyna się już nudzić.
Następnie po wyjściu każdego nowego dodatku sytuacja się powtarza tylko już znacznie szybciej dochodzimy do tego jak ułożyć talię przechodzącą kolejny scenariusz i gra przestaje cieszyć ponownie.
 
     
crabtree
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Krytyka powinna być konstruktywna, a to co pisze tutaj Stephan już od dawna przestało nią być.
WP nie jest grą idealną i każdy sobie z tego zdaje sprawę w większym lub mniejszym stopniu.


Carnage, ile razy zagrałeś że uważasz że jedną talią można przejść każdy scenariusz? Bo ja rozegrałem 200 partii i praktycznie na każdą przygodę używam innych kart, a nawet bohaterów.
 
     
bartosh
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Wszystko pięknie, ale negatywne wrażenia z rozgrywki ma się chyba tylko raz, może dwa, bo potem grę się rzuca w kąt i zmienia na inną. Co wnosi do tego wątku nieustanne powtarzanie, że gra jest niefajna i okropna? Trudno to nazwać wrażeniami z rozgrywki, bo Stephen przecież już w LOTR nie gra. Napisał już wielokrotnie dlaczego gra mu się nie podoba i przyjęliśmy to do wiadomości.

Czy idea kooperacyjnej gry LCG jest chybiona? Niby dlaczego? Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie, to świetny pomysł, odświeżający wytarty schemat gry karcianej. Poza tym śmieszy mnie wygłaszanie opinii na temat uniwersalności decków, czy ograniczeń mechaniki w sytuacji, gdy nie mamy nawet jeszcze pierwszego dużego dodatku, a gra jest w stadium niemowlęctwa.
 
     
Dainus
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Kupiłem grę w piątek, zagrałem z małżonką trzy razy. Brakowało nam, jak każdej jesieni, klimatu tolkienowskiego Śródziemia. W mojej skromnej opinii, niedzielnego gracza, gra jest stworzona dla osób które w jesienno-zimowe wieczory, przy filiżance herbaty, chcą wspólnie spędzić miłe chwile w świecie Śródziemia. Gramy również w Inwazję, którą oboje lubimy, ale tych gier nie da się porównać, obie są wyjątkowe i zapewniają fajną zabawę w zupełnie innych klimatach. Polecam tę grę, jest wyjątkowa. Być może ta gra jest dla domatorów w kapciach a nie maniaków turniejowych :wink:
 
     
Stephan
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Vilk, Carnage: dziękuję za odsiecz :mrgreen: Jakkolwiek jednak Carnage piszesz, że generalnie idea lcg kooperacyjnych jest niezwykle chybionym pomysłem, to ja muszę powiedzieć, że niekoniecznie tak musi być. Swego czasu znalazłem opis pewnej kooperacyjnej gry fantasy, której tytułu tutaj nie podam, żeby nie było, że robię reklamę. W ową tajemniczą grę nie grałem, więc nie wiem, jak to, co poniżej zacytuję, działa w rzeczywistości, niemniej jednak, gdyby pod X podłożyć "Władca pierścieni" byłaby to z pewnością gra idealna :wink: Otóż przed Państwem opis:

Cytat:
Nieprzyjaciel jest wspólny, a zatem gracze, by zwyciężyć, muszą współpracować – wspólnie realizują kolejne wyprawy i decydują o dalszym kierunku gry. Współpracy partneruje jednak mechanizm rywalizacji, o ile bowiem strategiczne sojusze są konieczne, by pokonać mechanizmy gry, spośród graczy wyłoniony zostaje jeden zwycięzca – inaczej, niż w konwencjonalnych grach kooperacyjnych. Najważniejszym zadaniem staje się zatem utrzymanie równowagi pomiędzy osobistą korzyścią, pozwalającą osiągnąć przewagę nad pozostałymi graczami, a wspólnym działaniem przeciwko grze. O ile bowiem zwycięzca jest pojedynczy, w razie porażki przegrywają wszyscy.

Zło korumpuje – i nie inaczej jest w grze X. Zbyt intensywne dążenie do własnej korzyści i gra przeciwko pozostałym może spowodować, iż bohater gracza przejdzie na stronę nieprzyjaciela, zdradziwszy dotychczasowy cel.


I takie właśnie kooperacyjno-rywalizacyjne "coś" pasowałoby do świata Tolkiena jak ulał :)
 
     
bartosh
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Moim zdaniem słabo by pasowało: we Władcy Pierścieni nie chodzi o rywalizację, lecz o walkę ze wspólnym wrogiem - nie ma tu miejsca na wyłanianie zwycięzcy, bo zwyciężają, albo przegrywają wszystkie Wolne Ludy. Po prostu każdy ma tu swoją rolę do odegrania, ale wszyscy się na swój sposób poświęcają. Tu nie chodzi o popisy egotyzmu, czy realizację ambicji, ani o "osiąganie przewagi nad sojusznikami", tylko właśnie o przekroczenie partykularyzmów, wspólną walkę ze złem oraz przywrócenie porządku moralnego w świecie. I dlatego taka właśnie logika rozgrywki (kooperacja i wspólne zwycięstwo lub przegrana) oraz mechanika jaką widzimy w LOTR LCG idealnie oddaje - moim zdaniem - ducha Władcy Pierścieni.
 
     
Kulgan
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Carnage napisał/a:
Kulgan napisał/a:
Wielu osobom gra się podoba i swoimi wrażeniami z rozgrywki właśnie tu się dzielimy. I niech tak pozostanie :grin:


Przepraszam, że się wtrącę ale ten temat chyba zwie się wrażenia z rozgrywki, a nie "pozytywne wrażenia z rozgrywki - jak masz inne to spadaj bo Cię tu nie chcemy".
Szczerze mówiąc wiele do tej pory o grze nie napisałem, ale moje zdanie niewiele różni się od zdania Stephana i Vilka. Bardzo przykro mi czytać kolejne posty Kulgana i jego klakierów wytykające Stephanowi że nie ma racji

Carnage, jeśli chcesz coś napisać, to najpierw to przemyśl, potem napisz i przed wysłaniem przeczytaj jeszcze raz. Temat dotyczy wrażenia z rozgrywki, więc wypowiadają się ludzie, którzy w tę grają i mają swoje odczucia. Ty, Vilk i Stephan przestaliście grać, bo Wam się gra nie spodobała i napisaliście to. Ok, szanujemy Wasze opinie, mimo że się z nimi nie zgadzamy i polemizujemy. Nie widzę jednak powodu, żebyś Ty wyzywał forumowiczów od moich klakierów tylko dlatego, że mamy podobne zdanie a inne od Twojego.

Stephan napisał/a:
Nieprzyjaciel jest wspólny, a zatem gracze, by zwyciężyć, muszą współpracować – wspólnie realizują kolejne wyprawy i decydują o dalszym kierunku gry. Współpracy partneruje jednak mechanizm rywalizacji, o ile bowiem strategiczne sojusze są konieczne, by pokonać mechanizmy gry, spośród graczy wyłoniony zostaje jeden zwycięzca - inaczej, niż w konwencjonalnych grach kooperacyjnych. Najważniejszym zadaniem staje się zatem utrzymanie równowagi pomiędzy osobistą korzyścią, pozwalającą osiągnąć przewagę nad pozostałymi graczami, a wspólnym działaniem przeciwko grze. O ile bowiem zwycięzca jest pojedynczy, w razie porażki przegrywają wszyscy.

Zło korumpuje - i nie inaczej jest w grze X. Zbyt intensywne dążenie do własnej korzyści i gra przeciwko pozostałym może spowodować, iż bohater gracza przejdzie na stronę nieprzyjaciela, zdradziwszy dotychczasowy cel.

Pomysł niewątpliwie ciekawy, ale rywalizacja w kooperacji w świecie Tolkiena to chybiony pomysł, który nie spodobał mi się w Małych Powstańcach. Tylko wspólna walka daje szansę na zwycięstwo z Sauronem i jego sługami, co już ktoś przede mną zdążył zauważyć. Ale każdy może mieć swoje zdanie. Poza tym, gdyby pojawiła się jeszcze jedna karcianka w świecie Śródziemia, to chętnie zagrałbym w nią :mrgreen:
 
     
Stephan
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

bartosh napisał/a:
Moim zdaniem słabo by pasowało: we Władcy Pierścieni nie chodzi o rywalizację, lecz o walkę ze wspólnym wrogiem - nie ma tu miejsca na wyłanianie zwycięzcy, bo zwyciężają, albo przegrywają wszystkie Wolne Ludy.


Spójrz na motywacje poszczególnych członków drużyny pierścienia. To nie była wcale doskonale współpracująca drużyna altruistów. Znasz takiego pana jak Boromir? On naprawdę chciał zwycięstwa Wolnych Ludów, zarazem pragnąc chwały Gondoru, pod którego sztandarami owo zwycięstwo miało nadejść. A Gimli i Legolas? Krasnolud i elf od początku sobie nie ufali. Każdy członek chciał prowadzić drużynę według własnego uznania, co ostatecznie doprowadziło u wodogrzmotów Rauros do rozbicia Drużyny. Boromir "zdradził", Frodo i Sam poszli własną drogą... A z resztą nie będę spojlerował, bo może nie wszyscy czytali :razz:

W każdym razie wizja grupy śmiałków, którzy ramię w ramię maszerują niczym droidy bojowe, masakrując trolle i odbywając kolejne "wyprawy", a wszystko wzdłuż z góry wyznaczonej linii prostej nie za bardzo oddaje ducha powieści. Bez mechaniki przywracającej "podmiotowość" poszczególnym bohaterom, z których każdy pracuje nie tylko na wspólne, ale i na własne konto gra jest o wiele uboższa, niż mogłaby być...

Kulgan napisał/a:
Poza tym, gdyby pojawiła się jeszcze jedna karcianka w świecie Śródziemia, to chętnie zagrałbym w nią


Widzisz, wszyscy zgadzamy się co do jednego: obecny Władca idealny nie jest. Jednym się podoba bardziej, innym wcale, ale to i owo mógłby mieć lepsze. I choćby ze względu na to warto wspólnie podyskutować o naszym ideale gry karcianej, tak, aby ta "jeszcze jedna karcianka w świecie Śródziemia" była lepsza. Abyśmy wtedy mogli na forum nowego Władcy wspólnie się nim pozachwycać. Aby twórcy gier wiedzieli, że nie jesteśmy tylko biernymi konsumentami i łykniemy wszystko, co nam rzucą, że mamy także pewne oczekiwania, z którymi wypada się liczyć. Zakończę więc pompatycznie i politycznie: "Bracia! Wspólnie walczmy o lepszego Władcę!"

No i pozdrowię serdecznie szanownych adwersarzy :smile:
 
     
kowal85
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Cytat:
W każdym razie wizja grupy śmiałków, którzy ramię w ramię maszerują niczym droidy bojowe, masakrując trolle i odbywając kolejne "wyprawy", a wszystko wzdłuż z góry wyznaczonej linii prostej nie za bardzo oddaje ducha powieści. Bez mechaniki oddającej "podmiotowość" poszczególnym bohaterom, z których każdy pracuje nie tylko na wspólne, ale i na własne konto gra jest o wiele uboższa, niż mogłaby być...


No ale dobrze wiesz, że bardzo ciężko w karciance uchwycić te cechy, które teraz sugerujesz że były by dobre. To raczej w grach fabularnych prędzej znajdziesz takie dokładne odwzorowanie postaci, chociaż jak dobrze wiesz i tak każdy odgrywa postaci na własną modłę, co najwyżej może się inspirować książkowymi bohaterami :)

No po prostu nie da się odwzorować dokładnie kropka w kropkę wszystkich cech, charakterystyk, bo tego nie da się opisać w punktach rozumiesz, Siła, Obrona, i różne inne cechy to przecież ma tylko mniej/więcej zobrazować jak daną postać wyobrażają sobie autorzy gry.

No po prostu nie da się dogodzić Wszystkim odbiorcom, każdy ma swój sposób odbierania bodźców zewnętrznych i estetycznych. Sam to wiesz dobrze.

Hmm a grałeś już w to '7' ?, wiesz nie można oceniać książki po okładce :D , bo czasem idzie się rozczarować :D

Edit.

Mam nadzieje, że moderator nie usunie mi tego linku ^^, tu masz komentarze do Twojej gry :P

Klik tutaj
Ostatnio zmieniony przez kowal85 Nie 09 Paź, 2011, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
odmu
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Postawmy po prostu kropkę przy tej dyskusji. Gra Władca Pierścieni jest grą bardzo dobrą, pod warunkiem że:
-jesteś casualowym karciarzem (nie robisz spiny nad najefektywniejszą talią tylko chcesz się tym bawić);
-lubisz czystą kooperację;
-nie przeszkadza Ci losowość, która powoduje, że 20% rozgrywek jest albo zbyt łatwych albo zbyt trudnych i nic się na to nie poradzi - ale tez zarzut trzeba postawić chyba każdej grze kooperacyjnej (te z motywem zdrajcy trochę kompensują te zbyt łatwe, ale chyba nie tak bardzo);
-jesteś w stanie przymknąć oko na niektóre niedociągnięcia fabularne i logiczne - ale ten zarzut trzeba postawić chyba każdej karciance, choć tutaj bardziej kłują w oczy, bo więcej osób zna dobrze świat gry;
Mam nadzieję, że to podsumowanie wszystkich zarzutów. Jeśli żaden z nich Cie nie odstrasza, to Władca Pierścieni może być grą właśnie dla Ciebie anonimowy czytelniku forum myślący o zakupie.
 
     
Kulgan
[Usunięty]

Wysłany: Nie 09 Paź, 2011   

Stephan napisał/a:
Spójrz na motywacje poszczególnych członków drużyny pierścienia. To nie była wcale doskonale współpracująca drużyna altruistów. Znasz takiego pana jak Boromir? On naprawdę chciał zwycięstwa Wolnych Ludów, zarazem pragnąc chwały Gondoru, pod którego sztandarami owo zwycięstwo miało nadejść. A Gimli i Legolas? Krasnolud i elf od początku sobie nie ufali. Każdy członek chciał prowadzić drużynę według własnego uznania, co ostatecznie doprowadziło u wodogrzmotów Rauros do rozbicia Drużyny. Boromir "zdradził", Frodo i Sam poszli własną drogą... A z resztą nie będę spojlerował, bo może nie wszyscy czytali :razz:

W każdym razie wizja grupy śmiałków, którzy ramię w ramię maszerują niczym droidy bojowe, masakrując trolle i odbywając kolejne "wyprawy", a wszystko wzdłuż z góry wyznaczonej linii prostej nie za bardzo oddaje ducha powieści. Bez mechaniki przywracającej "podmiotowość" poszczególnym bohaterom, z których każdy pracuje nie tylko na wspólne, ale i na własne konto gra jest o wiele uboższa, niż mogłaby być...

Nie spierali się o przywództwo, bo pozycja Gandalfa była niepodważalna, a później Aragorna również pewna. Tylko tak naprawdę Boromir nie pasował do tej ekipy i dlatego zginął. Dlatego teza, że każdy pracował lub pracowałby na własny rachunek jest co najmniej na wyrost. Ostatni Sojusz Elfów i Ludzi a później współpraca Gondoru, Rohanu, Elfów, Krasnoludów, kilku Hobbitów, Orłów, Entów a nawet życzliwa neutralność Wosów zapewniły zwycięstwo w walce z Sauronem i jest to fakt niezaprzeczalny. W pojedynkę nie daliby rady. Tak więc próba zrobienia Władcy, gdzie każdy bohater może zdradzić, jest dla mnie nie do przyjęcia ze względu na klimat, który zaszczepił Tolkien.

kowal85 napisał/a:
Hmm a grałeś już w to '7' ?, wiesz nie można oceniać książki po okładce , bo czasem idzie się rozczarować

Mimo że pytanie nie dotyczyło mnie, to pozwolę sobie odpowiedzieć. Grałem w 7 i mocno się rozczarowałem. Kooperacja jest do czasu a potem to gracz ma wyjście: albo dam komuś innemu wygrać, albo wszyscy przegramy. Czyli inaczej mówiąc: skoro ja przegram i tak, to lepiej przegrajmy wszyscy. Nieporozumienie, mimo cudnej oprawy graficznej.

Stephan napisał/a:
wszyscy zgadzamy się co do jednego: obecny Władca idealny nie jest. Jednym się podoba bardziej, innym wcale, ale to i owo mógłby mieć lepsze. I choćby ze względu na to warto wspólnie podyskutować o naszym ideale gry karcianej, tak, aby ta "jeszcze jedna karcianka w świecie Śródziemia" była lepsza. Abyśmy wtedy mogli na forum nowego Władcy wspólnie się nim pozachwycać.


Pomysł oczywiście godny wprowadzenia w życie, ale nie w tym miejscu, gdyż tu piszemy o konkretnym kooperacyjnym Władcy według pomysłu FFG. Znajdź więc Stephan odpowiednie forum, zaproś nas do dyskusji i chętnie o tym porozmawiam, popolemizuję, pokrytykuję oraz pochwalę, co się da :grin:
 
     
kufel
[Usunięty]

Wysłany: Pon 10 Paź, 2011   

Stephan napisał/a:
Vilk, Carnage: dziękuję za odsiecz :mrgreen:

No comment...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.15 sekundy. Zapytań do SQL: 13