|
galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta
|
figurki |
Autor |
Wiadomość |
Gnoll [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 05 Paź, 2011
|
|
|
Kolejne z kolekcji
|
|
|
|
|
Shuwar [Usunięty]
|
Wysłany: Sro 05 Paź, 2011
|
|
|
Ja też używam farb Vallejo, ale każdorazowo nakładam malutką kroplę farby, więc zanim zaschnie, to zwykle zdążę już całą wykorzystać.
I podpisuję się ręcami i nogami pod stwierdzeniem, że powinno się używać mocno rozcieńczonej farby. To chyba pierwsza zasada malowania.
W kwestii pędzelków, cóż... ja maluję takimi do tipsów i nie narzekam. Mam też jeden grubszy Italeri do większych powierzchni (ale nie ma to jak nakładać podkład kilkoma włoskami ) oraz 3/0 też Italeri, z którego w ogóle nie korzystam bo a) szkoda mi go, b) ma kiepski szpic.
Co do samych farbek, to przed użyciem musisz nimi zdrowo potrząsnąć, i to przez dłuższą chwilę. Inaczej na górze zostanie ci rzadka farba z mniejszą ilością pigmentu (czy whatever...).
P.S. Klasyczne cieniowanie warstwami jest naprawdę mega-łatwe, a najprościej je ćwiczyć na płaszczach itp. Jeśli skończyłeś już tyle figur, to powienieneś wymiatać w tej materii |
|
|
|
|
Gnoll [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 08 Paź, 2011
|
|
|
Kolejna figurka
Nie bardzo jeszcze mi wychodzi cieniowanie ale ta figurka w realu wygląda całkiem nieźle.
|
|
|
|
|
Marcus [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 08 Paź, 2011
|
|
|
Fajnie, widać poprawę z każdą figurką! =] Ja ponieważ ukończyłem projekt "PS" pomalowałem dziś Szalonego Carthosa:
|
|
|
|
|
Gnoll [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 08 Paź, 2011
|
|
|
Ile ci zajęło pomalowanie tej figurki ? Korzystałeś z lupy bo na tak małe figurki to twarz jest powalająca. |
|
|
|
|
Marcus [Usunięty]
|
Wysłany: Sob 08 Paź, 2011
|
|
|
Gdzieś koło 3-4 godzin i nie używałem lupy. Oczy mam jeszcze młode =] Drobny pędzelek i piwo, żeby ręka się nie trzęsła =] |
|
|
|
|
Marcus [Usunięty]
|
|
|
|
|
Marcus [Usunięty]
|
Wysłany: Wto 03 Sty, 2012
|
|
|
Nie wiem, czy jeszcze ktoś tu zagląda, ale ożywię nieco tą galerię. Po długich i żmudnych bojach ukończyłem Projekt Podstawka, więc zamieszczam wyniki=]
Szalony Carthos- pierwsza pomalowana przeze mnie figurka, więc mam do niej sentyment. Naprawde fajny i bogaty model, zwłaszcza twarz, więc było co malować. Do tego wszystkiego dodałem gwiazdki. Może pojedynczo wyglądają nieco infantylnie, ale w grupie całkiem fajnie się prezentują.
Varikas Martwy- zdecydowanie najgorsza moim zdaniem. No, może poza Czerwonym Skorpionem. Słabo cieniowana, miecz przemalowany kilka razy, bo nie miałem na niego pomysłu, i ta niegramotna gęba- koszmar malarza. Też poprawiałem ją kilkakrotnie, żeby jako tako przypominał samego siebie.
Bogran Cień- niewiele tu było do roboty. Metaliczny pancerz na czarnym podkładzie, niebieska, cieniowana tunika i czerwony czepek...
Mok- całkowicie jednokolorowy. Myślałem nad jakimś kontrastem, ale postanowiłem trzymać się zasady maksymalnego odzorowania, więc zostawiłem go w brązie. Jedynym kolorem niebrązowym jest niebieskawa laska i on sam- jasno szary lekko przybrązowiony washem.
Ronan Dziki- jedna z fajniejszych i bardziej kolorowych postaci. Lekko wycieniowany płaszcz i koszula/tunika oraz zwierz, przy którym trzęsła mi się ręka =]. Chyba najfajniejszy model w ogóle.
Sir Valadir- najwięcej czasu zeszło na płaszcz i cieniowanie tarczy, którego i tak z resztą tu nie widać =]. Najgorsza była twarz. Z tego co widziałem na necie i po pierwszej swojej próbie, wychodzi bardziej głupkowato uśmiechnięta niż zacięta, więc postawiłem na zaciśnięte usta i przymrużone oczy, które wyglądają jak u jakiegoś Azjaty.
Jaes- zadowolony jestem z doboru kolorów. Moje pierwsze próby z bardziej ambitnym cieniowaniem, wiec szału niema. A szkoda, bo bardzo fajny model =/
Mordrog- tutaj wyszedł nieco ciemny, więc ciężko coś dostrzec, ale model jest bardzo szczegółowy więc było dużo cyzelowania. Skórzana zbroja i tunika sprawiły, że pomalowałem go jak Rzymianina. Kto czytał Asterixa, ten wie =]
Astarra- dziwna rzeźba płaszcza, więc cieniowanie wyszło co najwyżej średnio. Ogólnie model średni, więc niema szału. Po kilku próbach odpuściłem sobie również tą charakterystyczną opaskę, bo wychodziła krzywo.
Zjawa- Dosyć prosty model. Wyszły mi nieco wyłupiaste oczy i jeszcze parę niedociągnięć w obrębie twarzy.
Jednoręki- Ostatnia pomalowana przeze mnie figurka i mój faworyt. Nieskromnie uważam, że cieniowanie zbroi wyszło całkiem dobrze, w końcu załapałem o co w tym biega =] Późno, bo późno, ale zawsze... Do tego pierwsza próba pomalowania ostrza technika NMM.
Czerwony Skorpion- yyyy... Zabiłbym osobę, która wykonała ten model. Jest prosty, wręcz prostacki a twarz jest jednym wielkim koszmarem, trzeba ją praktycznie samodzielnie namalować. A, że malarzem jestem kiepskim, to wygląda jak plastikowa lala z odpustu. Do tego kolorystyka i strój przywodzą na myśl panie, które... Z reszta nieważne. Jedyne co mi wyszło, to płaszcz, chyba najlepsze cieniowanie.
I to byłoby na tyle. Czekam na wasze komentarze oraz rady, co jeszcze poprawić. |
|
|
|
|
Shuwar [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012
|
|
|
Generalnie malowanie bardzo korzystne. W ogóle fajnie, że ktoś coś wrzucił.
Ale jako, że bardziej lubię krytykować, niż chwalić, to...
Może mi się wydaje, ale chyba za bardzo polegasz na wash'ach (głównie pierwsze modele), co daje przybrudzony efekt, jak po kąpieli w szlamie.
Dalej, cieniowanie można zawsze poprawić, a ja będę się upierał, że to jedna z najprostszych i zarazem najbardziej efektywnych metod na poprawę jakości figurki. O ile taka np. zbroja jednorękiego bandyty jest dobra, tak jego skóra już jest zupełnie dwuwymiarowa.
No i ofkoz podstawki; klej, trochę piachu, ewentualnie odrobina trawki i o niebo lepsza prezencja.
Musisz mieć ekstra pędzelki (albo cholerny talent), jeśli namalowałeś takie oczy czy brwi, jak choćby u zjawy. Ona ma głowę wielkości czyjejś pięści
W ogóle fajnie, że starasz się wydobywać te wszystkie detale, jak gwiazdki czy prążki.
P.S. Skorpionka to faktycznie koszmar, a ja od niej zacząłem Teraz jej twarz ma więcej warstw tapety, niż Jackson na koncercie; już nawet nie wiem jakie miała kiedyś rysy twarzy... |
|
|
|
|
Marcus [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012
|
|
|
O ile rękę mam dosyć sprawną i mogę malować detale, to technik faktycznie nadal się uczę. Cieniowanie jak widzisz rozwijało się w trakcie i jak słusznie zauważyłeś, używałem sporo washa =]
Generalnie bałem się zbytniego rozjaśniania, by wygląd nie był bardzo "rysunkowy", ale po tym co w miarę udało mi się na zbroi Jednorękiego, uznałem, że wygląda to całkiem do rzeczy.
Co do podstawek, to zdecydowanie są w planach. Roboczo pomalowałem je na razie na czarno a kilka ma nawet uszkodzenia farby po lakierowaniu. Za trawkę, kamyczki, zabiorę się jak już wszyscy herosi i heroiny ze wszystkich dodatków będą pomalowane.
Teraz zgłębiam technikę NMM i zachodzę w głowę jak robi się tak płynne przejścia barw. Może Ty pomożesz? Ile mniej więcej zrobić tonów pomiędzy np. Codex Grey a skull white? 7-8? Jak tak równo i płynnie nanieśc kolejne barwy? Raczej suchym pędzlem, czy bardziej mokrym.
Znalazłem to: KLIK , ale niebardzo wiem, jak koleś przygotowuje farbę, a raczej pędzel=/ |
|
|
|
|
Shuwar [Usunięty]
|
Wysłany: Czw 05 Sty, 2012
|
|
|
Z wash'ami sprawa jest taka, że nie powinno się IMHO (chociaż żaden ze mnie pros) bazować tylko na nich, tj. najpierw wash, a potem dalej cieniowanie (a w zasadzie rozjaśnianie). Inaczej efekt szlamu murowany.
Żeby nie było 'rysunkowo' teoretycznie powinien wystarczyć czarny podkład, a przynajmniej pomóc.
A co do NMM, to nie wiem, czy dobrze zrozumiałem... Że niby JA mam Ci pomóc ???
Heh, to ja się powinienem uczyć od Ciebie
Ja nigdy nie używałem techniki NMM, boję się malowania takich detali, jak oczy (chociaż to głównie kwestia braku odpowiednich pędzli), a w ogóle to figurek pomalowałem mniej niż 10...
Aczkolwiek nieskromnie przyznam, że jestem zadowolony z mojego malowania (byleby nie popaść w samozachwyt, nie ? ).
Poszukaj na necie jakichś tutoriali o NMM; poleciłbym np. stronę Cool Mini or Not. |
|
|
|
|
|
|