galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
[ZP] Polowanie na Golluma
Autor Wiadomość
kufel
[Usunięty]

Wysłany: Pią 09 Mar, 2012   

qe? A co to są żetony podstępu?
 
     
FilipsO
[Usunięty]

Wysłany: Pią 09 Mar, 2012   

No właśnie - nie ma żetonów podstępów, karta nic nie robi. Proste.
 
     
Al Maretta
[Usunięty]

Wysłany: Pią 09 Mar, 2012   

Zwykła literówka :mrgreen:
Tak to ująłeś mówiąc o Gloinie
 
     
FilipsO
[Usunięty]

Wysłany: Pią 09 Mar, 2012   

Ja ostatnie 4 godziny spedziłem słuchając 10 godzinnej wersji tego:
http://www.youtube.com/watch?v=uE-1RPDqJAY i grając w lotra LCG :P (dokładniej w hunt for gollum)
 
     
100ch
[Usunięty]

Wysłany: Pią 09 Mar, 2012   

FilipsO napisał/a:
Ja ostatnie 4 godziny spedziłem słuchając 10 godzinnej wersji tego:
http://www.youtube.com/watch?v=uE-1RPDqJAY i grając w lotra LCG :P (dokładniej w hunt for gollum)



Masakra :)
 
     
Al Maretta
[Usunięty]

Wysłany: Sob 10 Mar, 2012   

Genialnie !
 
     
EstEst
[Usunięty]

Wysłany: Pon 31 Gru, 2012   

A ja dopiero zacząłem sobie zbierać dodatki, mam tylko podstawkę (jedną) i polowanie na Golluma - i teraz pytanie: czy ten scenariusz jest aż tak łatwy, czy coś źle robię?

Buduję talię ,,ekonomiczną'', którą opisywałem w wątku Podróży w Dół Anduiny: czyli
Beravora (alternatywnie Bilbo, ale to słabszy wariant)/Gloin/Theodred -> milion kart i zasobów, z którymi po kilku turach nie wiadomo co zrobić. W drugim etapie stół pełen sojuszników. Z dodatku właściwie dorzuciłem tylko Ścieżkę Obieżyświata, czy jakoś tak (dobre przeciw lokacji, która daje zagrożenie za ilość sojuszników). I w 5 partiach nawet na chwilę nie czułem presji, że mogę przegrać. Zdarzały się irytujące momenty (cień, który zabierał mi wskazówkę i cofał do poprzedniego etapu, gdy byłem gotowy do zwycięstwa, niedochodzący namiestnik Gondoru), ale tylko przedłużały grę o turę, czy dwie. Na razie 100% zwycięstw, zazwyczaj z 10+ sojusznikami na koniec, zagrożeniem poniżej 30, ręką pełną kart i bohaterami zdrowymi, a pełnymi zasobów.

Cechy specjalne scenariusza bardziej pomagają niż przeszkadzają - mogę odrzucić karty, które mi nie pasują w strefie przeciwności. Początek idzie powoli, choć bezpiecznie, ale jeśli namiestnik wejdzie wreszcie na Beravorę, to nie ma co zbierać ze scenariusza: 6 zasobów i 3 karty co turę daje zwykle 2 nowych sojuszników - nawet łowcy z Mordoru tego nie przemielą.

Jestem w stanie sobie wyobrazić układ kart, z którymi ta talia przegra, ale to jakieś patologie - sam bym chyba musiał specjalnie taki układ ułożyć.

O czym mogę zapominać, skoro parę osób wspomniało w tym wątku, że scenariusz sprawia duże problemy?
 
     
guciomir
[Usunięty]

Wysłany: Pon 31 Gru, 2012   

Z takich standardów o których nie wiedzą nowi gracze to to, że podróżowanie jest obowiązkowe, a nie opcjonalne. Tzn że jak nie podróżujesz, to zagrożenie rośnie.

Scenariusz wg mnie jest bardzo prosty, jeśli tylko ustawisz talie na to żeby radziła sobie z podróżowaniem i lokacjami. Patrząc na twoich bohaterów (Beravora, Gloin i Theodred), wydaje mi się że większy problem powinny sprawiać lokacje, gdyż nie używasz typowych kart do walki z nimi, np Northern Tracker (ten taki strażnik z podstawki co niszczy lokacje). Możesz opisać na forum swoje pierwsze 3-4-5 tur , może zauważymy jakieś błędy. Albo zwyczajnie dobrze sobie radzisz, to też możliwe :)
 
     
crabtree
[Usunięty]

Wysłany: Pon 31 Gru, 2012   

guciomir napisał/a:
Z takich standardów o których nie wiedzą nowi gracze to to, że podróżowanie jest obowiązkowe, a nie opcjonalne. Tzn że jak nie podróżujesz, to zagrożenie rośnie.

Możesz rozwinąć myśl? Podróżowanie obowiązkowe?

W tej przygodzie należy utrzymywać zagrożenie poniżej poziomu 35, żeby Złowroga Burza nie zabrała nam wskazówek. Jest sporo obszarów z którymi trzeba się uporać, więc trzeba uważać żeby strefa przeciwności się nie zapchała. Scenariusz nie jest jakoś szczególnie trudny, ale pamiętajmy że wszystko zależy od talii spotkań, odkrywane karty mogą pojawić się w bardzo nieciekawej konfiguracji, np. Wskazówki plus Łowcy z Mordoru.
 
     
guciomir
[Usunięty]

Wysłany: Pon 31 Gru, 2012   

Pamiętam że wielu graczy myślało, że jak nie wysyłają na wyprawę, to nie dochodzi do wyprawy, więc zagrożenie nie wzrasta.

A słowo "podróżowanie" faktycznie nie pasowało do tego co chciałem powiedzieć ;)
 
     
Tarkun
[Usunięty]

Wysłany: Pon 31 Gru, 2012   

W moim odczuciu przygoda jest beznadziejnie łatwa, do tej pory nigdy jej jeszcze nie przegrałem solo.
 
     
balint
[Usunięty]

Wysłany: Pon 31 Gru, 2012   

Tarkun napisał/a:
W moim odczuciu przygoda jest beznadziejnie łatwa, do tej pory nigdy jej jeszcze nie przegrałem solo.


Dokładnie tak. Ja przegrałem raz i to przy mega niefarcie.
 
     
EstEst
[Usunięty]

Wysłany: Sro 02 Sty, 2013   

guciomir napisał/a:
Z takich standardów o których nie wiedzą nowi gracze to to, że podróżowanie jest obowiązkowe, a nie opcjonalne. Tzn że jak nie podróżujesz, to zagrożenie rośnie.

Scenariusz wg mnie jest bardzo prosty, jeśli tylko ustawisz talie na to żeby radziła sobie z podróżowaniem i lokacjami. Patrząc na twoich bohaterów (Beravora, Gloin i Theodred), wydaje mi się że większy problem powinny sprawiać lokacje, gdyż nie używasz typowych kart do walki z nimi, np Northern Tracker (ten taki strażnik z podstawki co niszczy lokacje). Możesz opisać na forum swoje pierwsze 3-4-5 tur , może zauważymy jakieś błędy. Albo zwyczajnie dobrze sobie radzisz, to też możliwe :)


Nie no, w podstawowe scenariusze grałem już trochę razy (nawet Dol Guldur solo dwa razy przeszedłem i 10 razy poległem), więc same reguły są dla mnie dość jasne i podstawowych błędów nie robię. Myślałem, że coś w tym scenariuszu przegapiam szczególnego. Na przykład: w pierwszym etapie dokładam kartę do SP jeśli poczynię postępy w wyprawie. Czy to znaczy, że wtedy, kiedy położę ,,stópki'' na karcie wyprawy?

Talia ma dość niskie zagrożenie (na ten scenariusz, gdzie trzeba się tylko trzymać poniżej 34), więc nie przeszkadzają mi minimalne porażki w fazie wyprawy w pierwszych 2 turach. Potem mam już kilku sprzymierzeńców i sprawa wygląda nieźle. A zawsze też się przydaje kilka kart obniżających zagrożenie z SP z talii wiedzy: Ścieżka Obieżyświata, Spryt Radagasta, czy Sekretna Ścieżka.

Ale skoro widzę, że innym też się prosty wydaje ten scenariusz to po prostu trzeba nabyć następne.
 
     
guciomir
[Usunięty]

Wysłany: Sro 02 Sty, 2013   

Poczynić postępy w wyprawie = siła woli postaci przydzielonych do wyprawy jest większa niż zagrożenie w strefie przeciwności (co nie musi wiązać się z położeniem zielonych kartoników na wyprawie)

To brzmi dość nieintuicyjnie, a jest spowodowane słabym tłumaczeniem, w oryginale jest "if characters quests succesfully".
 
     
crabtree
[Usunięty]

Wysłany: Sro 02 Sty, 2013   

Tarkun napisał/a:
W moim odczuciu przygoda jest beznadziejnie łatwa, do tej pory nigdy jej jeszcze nie przegrałem solo.
Bo solo jest łatwiejsza niż w większym gronie. Liczba odkrywanych kart z talii spotkań jest tutaj piekielnie istotna. Już nie raz się nam zdarzało na początku gry (w przygotowaniu) kombo wskazówka+Łowcy i to w wersji multi. Wtedy poradzenie sobie z wyprawą graniczy z cudem.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.19 sekundy. Zapytań do SQL: 14