galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Poziom trudności
Autor Wiadomość
Areinu
[Usunięty]

Wysłany: Sro 21 Lis, 2012   

ragl - zacząłeś od Zamku Daerion(najtrudniejsza misja dla bohaterów w 1 akcie), a potem spróbowałeś Los Kardynała(druga pod względem trudności). Ogółem w kampanii bohaterowie nie powinni ich wybierać jako 1 lub 2 misję - lepiej najpierw się podpakować w czymś łatwiejszym.

W balu maskowym kluczowe jest wygranie pierwszego spotkania - wynik ma olbrzymie znaczenie w drugim. Często bohaterom jest lepiej po prostu zabijać potworki uniemożliwiając im porwanie gości niż sprawdzać czy to kultyści(jeśli trafi się na kultystę traci się akcję na sprawdzenie i jeszcze się obrywa :/). Nie podoba mi się w pierwszym spotkaniu to, że:
1) na 2 graczy nawet jak uratuje się wszystkich gości to można przegrać w rzucie kostką...
2) wyrzucenie pustej ścianki to zawsze zwycięstwo bohaterów nawet jeśli mroczny wykończył wszystkich gości.

W śmierci na skrzydłach wygranie pierwszego spotkania też jest kluczowe. Praktycznie za każdym razem kiedy w to grałem wynik był "jeszcze jedna tura i wygrałaby druga strona". Ponieważ pierwsze spotkanie jest raczej proste dla bohaterów to cała misja jest jedną z łatwiejszych dla nich.

No i tłusty goblin jest najłatwiejszy dla bohaterów, chociaż mroczny władca ma możliwość powalczyć.

Ogółem uważam balans za całkiem niezły - bohaterowie praktycznie zawsze wygrywają pierwszą krew więc mogą zacząć od łatwiejszych dla siebie misji. Wystarczy, że wygrają dwie i w 3 mogą ryzykować by spróbować zdobyć najfajniejszą dla siebie nagrodę. Mroczny jeśli wygra drugie spotkanie to biorąc zamek daerion prawie gwarantuje sobie zwycięstwo w 1 akcie.

Mocno oświecające jest zagranie solo - kontrolując i potwory i bohaterów tak jakby się grało normalnie. Czuć wtedy jakie problemy stają przed każdą ze stron i mamy pewność, że gramy z przeciwnikiem na swoim poziomie ;)

Nasz obecny mroczny jak na razie przegrywa 3:0 i krzyczy, że gra jest niezbalansowana, potwory za słabe, bohaterowie za silni, ich umiejętności za dobre, a w ogóle to plansze tak zrobione, żeby mroczny przegrał. Ja tymczasem widzę jak on popełnia błędy praktycznie w każdej turze, a one wszystkie zbierają się na jego sromotną porażkę.

Bohaterowie natomiast czasem marudzą na zły balans kiedy nie chcą mnie słuchać i biją potworki jak głupi zamiast biec po cele. Raz przegraliśmy bo koledzy bohatery zamiast skupić się na celu trudnej misji pobiegli po znaczniki szukania. A prosiłem, błagałem. Zabrakło nam pół tury by wygrać. Tury, którą oni wcześniej roztrwonili.

Poza tym żeby gadać o balansie trzeba też rozpatrzyć czy conversion kit jest w użyciu. Mimo, że nigdy nie otrzymamy tego po Polsku :( ja gram z i dzięki temu mroczniak zyskał niezłego kopa.
 
     
Tarkun
[Usunięty]

Wysłany: Czw 29 Lis, 2012   

Dorzucę parę słów od siebie jako Mroczny Władca:

Zagraliśmy do tej pory trzy przygody - wszystkie wygrali bohaterowie. Dzisiaj zagramy kolejną, sam jestem ciekaw wyniku. Zestaw bohaterów 4, a po drugiej przygodzie 3 (jeden wymiękł)

- Wstępniak - przygoda raczej nie do wygrania przez MW, tu się nie ma co rozpisywać
- Bal Przebierańców - pierwsze spotkanie wygrał MW. Lady Eliza znała więc hasło w drugim spotkaniu, także szanse bohaterów były naprawdę marne. Szybko rozprawiono się z pająkami (jedna dobra obszarówka i nie ma blokady), potem Barghestami (to samo). Przed wejściem ekipy do pokoju gdzie czekał smok, ja już siedziałem Elizą pod ostatnimi drzwiami. Chłopaki odpuścili, przeszukiwali żetony, droczyli się przyjacielsko ze smokiem, bo nie widzieli (ja też) szansy na ich zwycięstwo. Nagrody praktycznie były rozdane. Otóż nie, Lady Elizie nie powiódł się test otwarcia ostatnich drzwi 5 razy pod rząd !! Po drugiej próbie bohaterowie się ogarnęli, poczuli krew a później bestialsko zamordowali biedną wampirzycę :( Wygrana Bohaterów
- Los Kardynała - pierwsze spotkanie zakończyło się totalną porażką MW, nic nie pomogło zabicie dwóch bohaterów i blokowanie korytarza. Bohaterowie za pierwszym razem odnaleźli klucz do drzwi. Tymczasem za drzwiami sir Farrow nie zaliczył ŻADNEGO testu wskrzeszenia zombie i w momencie zakończenia spotkania, wszystkie zombie leżały grzecznie w swoich grobach, zamiast hasać do kardynała. Drugie spotkanie - szczerze mówiąc jeden potężny zombie mógłby atakować kardynała do usranej śmierci, a i tak by mu nic nie zrobił. Gdybym miał tu choć jednego zombie więcej, sprawa byłaby wygrana przez MW, ponieważ bohaterowie bardzo długo włóczyli się po korytarzach. Koth uciekł z lochów z 7 obrażeniami. Wygrana bohaterów.

Bohaterowie są już srogo przykoksowani, raczej nie wróżę sobie pomyślnej przyszłości jako Mroczny Władca.

Trochę się rozpisałem, ale konkluzja będzie krótka - każdy MW dupa, kiedy z testów atrybutów kupa. Nic nie pomoże taktyka, karty i inne gówna. Oba spotkania przegrałem przez testy :roll: Ale cytując lorda Mericka Farrow'a: "Nie tak łatwo mnie pokonać, nieznośne szczeniaki. Powrócę!"
 
     
Skrad
[Usunięty]

Wysłany: Sro 05 Cze, 2013   

Jest chyba jakaś dziwna tendencja do narzekania na MW przez bohaterów i na bohaterów przez MW :) Osobiście prowadzę kompanię dla 2 bohaterów Grisban Berserker i Loreic Nekromanta (czasami gra jeszcze pani z jasnej kniei pograniczniczka). Szczerze mówiąc innego setu bohaterów nie widziałem w tej grze ale ten co jest to mi czasami zachodzi za skórę.
Natomiast co do rozegranych przygód

Pierwsza krew - wygrana BG, uciekło 2 max 3 gobosów
Gruby Goblin - pierwsze spotkanie 2 na 2. W drugim wystawiłem do pomocy smoka i fartownie znalazłem Zaklinacza w pierwszym podejściu którym zaraz uciekłem :) . Wygrana MW
Zamek Daerion - W pierwszym spotkaniu BG odkryli taktykę blokowania drzwi i udało mi się zjeść tylko dwóch szlachciców moimi Barghestami. W drugim spotkaniu pomimo osaczenia Sir Palamona ze wszystkich stron BG zabili poplecznika i wygrali scenariusz. Graliśmy bez erraty i Palamon robił za cel na poligonie, nie wyobrażam sobie wygrania tego scenariusza kiedy on się rusza przez MW. Wygrana BG
Los Kardynała - pierwsze spotkanie sprawiało wrażenie że zostanie zdominowane przez BG - 5 razy pod rząd nie udał się test wskrzeszania zombiaka. Jednak połączenie smoka i mistrza przemian kupiło MW na tyle dużo czasu by z grobu wstały 3 zombie. W następnym spotkaniu rzuciły się na mózg kardynała i zjadły go zanim dobiegli BG. Wygrana MW.

Teoretycznie jest remis 2:2 ale równie dobrze mogło być inaczej. Wszyscy przyznajemy, że wygrać nie jest łatwo, czasami wręcz trudno ale to są wrażenia wszystkich grających. Ktoś wcześniej napisał, że gra nie wybacza błędów MW i to jest prawda. Zapomniałeś zagrać drut, podnieśli znacznik. Mogłeś uratować smoka od śmierci mroczną wytrzymałością ale tego nie zrobiłeś? Twoja strata.
Jeżeli oczekujesz wygranej, musisz nastawić się na dużo kombinowania i myślenia. Jeżeli oczekujesz wesołego Dungeon Crawla z super figurkami to po prostu graj :)
 
     
ragi
[Usunięty]

Wysłany: Sro 05 Cze, 2013   

No ja te grę odpuściłem po rozegraniu prawie wszystkich scenariuszy i predko do niej nie wroce. Ale mam pytanie czy rozszerzenie "Legowisko Jaszczura", ktore sie nie dawno pojawilo zmienia w jakikolwiek sposob balans gry czy nadal jest to to samo tylko wiecej?

Rozumiem, ze jak po jednej stronie nawet tej wg ktorej szanse przegrania to powiedzmy 10% (w tej grze to prawie norma) zasiądą "sieroty" to i tak przegrają. Wiec pytanie czy w rozszerzeniu znajduje sie wiecej scenariuszy o balansie powiedzmy 40-60% dla jednej ze stron? Czy to kolejne rozszerzenie dla masochistów?
 
     
Tarkun
[Usunięty]

Wysłany: Czw 06 Cze, 2013   

ragi napisał/a:
No ja te grę odpuściłem po rozegraniu prawie wszystkich scenariuszy i predko do niej nie wroce. Ale mam pytanie czy rozszerzenie "Legowisko Jaszczura", ktore sie nie dawno pojawilo zmienia w jakikolwiek sposob balans gry czy nadal jest to to samo tylko wiecej?

Rozumiem, ze jak po jednej stronie nawet tej wg ktorej szanse przegrania to powiedzmy 10% (w tej grze to prawie norma) zasiądą "sieroty" to i tak przegrają. Wiec pytanie czy w rozszerzeniu znajduje sie wiecej scenariuszy o balansie powiedzmy 40-60% dla jednej ze stron? Czy to kolejne rozszerzenie dla masochistów?


Ta gra nigdy nie będzie szachami, i zresztą nie o to chyba chodzi. Mi ta frustrująca losowość się podoba, obojętnie czy wygrywam, czy przegrywam. Kilka miesięcy mieliśmy przerwę o Descenta, ale chyba czas zakupić dodatek i posmakować krwi bohaterów :razz:
 
     
astor
[Usunięty]

Wysłany: Czw 06 Cze, 2013   

Ja juz zdazylem rozegrac jedno spotkanie z legowiska jaszczura. Na początku bylo pewnie ze MW wygra ale pod sam koniec gry bohaterowie dobrze zablokowali przejscie i sie nei ruszali z niego co uniemozliwialo MW wygrac a ze dobrze sie ustawili to ciezko bylo ich zabic. Wynik? Wygrana bohaterow. Dodatek do Descenta polecam :)
 
     
ragi
[Usunięty]

Wysłany: Czw 06 Cze, 2013   

Faktycznie. Jakby odjąć kolorowe plansze, figurki, fantasy w tle, to mechanika szachów zabija tę z Descenta.
Ja oczekuje zmian przewagi jednej strony podczas jednej rozgrywki. Tak aby nikt nie czul sie do ostatniej chwili wygrany pomimo jakiejs tam wydawaloby sie przewagi w grze. Sa emocje i to nie tylko negatywne. Tutaj za przyklad moge podac Inwazje. Dwoma taliami (wybranymi losowo!!!) rozgrywamy 10 spotkan i okazuje sie, ze kazda strona ma podobne szansze, a w ramach poznawania talii kart tworza sie nowe mozliwosci, nowe uklady, itd. Odpowiednia karta i caly misterny plan trzeba od nowa ukladac.
W Descencie tego kompletnie nie ma. Od poczatku wiadomo kto ma przerabane i dopoki nie wydarzy sie cud to nic tego nie zmieni. No chyba, ze graja po jednej stronie niedoswiadczeni gracze... ale to zupelnia inna gra. I niestety sporo wypowiedzi opartych jest na tego typu rozgrywkach. Moze Descent jest wlasnie dla takich casualowych graczy wtedy wszystko moze sie wydarzyc, bo ktos czegos nie wykorzystal, nie zablokowal w pore, nie pobiegl zamiast walczyc, itp., itd. Bo nie wyobrazam sobie gry w ktorej uczestniczy dwoch "zawodowcow" i trafiaja im sie takie bledy. Wtedy to tylko cud moze przesadzic o odwroceniu sytuacji.

Czekam na opinie od graczy, ktorzy rozegrali wiecej niz jedno spotkanie z dodatku. I licze, ze zmieni to postac gry z podstawki.
 
     
spav
[Usunięty]

Wysłany: Sob 08 Cze, 2013   

Ragi, ja rozegrałem wszytkie, ale nie zgadzam sie z Twoimi tezami odnośnie złego balansu w podstawce więc moja opinia pewnie nie ma dla Ciebie znaczenia. Tak jak napisal astor - to ze sie wydaje ze ktos ma przej... sytuacje w scenariuszu od poczatku, nic nie znaczy. Wrecz czesto smiejemy sie ze jak wydaje sie ze np MW wygra to prawie na pewno przegra ;) Problemem, zauwazylem jest to, ze ludziom wydaje sie ze nie maja szans i odrazu sie poddaja i graja byle np zdobyc jak najwiecej lootu, a pod koniec okazuje sie ze zabraklo im 1 tury do zwyciestwa.
 
     
ragi
[Usunięty]

Wysłany: Pon 10 Cze, 2013   

Rozumiem, ze zagrales jakis "nie rowny" scenariusz kilka razy i ilosc wygranych-przegranych rozkladala Ci sie nie gorzej niz 60-40%? Jesli zagrales kazdy tylko raz ... to sam rozumiesz.
 
     
spav
[Usunięty]

Wysłany: Pon 10 Cze, 2013   

Zagrałem tylko raz. Ale nie mieliśmy odczucia, że któraś ze stron ma totalnie pozamiatane ;) Owszem w jednym scenariuszu dostałem totalnie po d... ale po prostu źle wybrałem potwory (smoki to nie zawsze dobry wybór ;) ). Zdarzyło się też, że dobra ręka i kilka dobrych rzutów na starcie, ustawiło cały scenariusz. Owszem szczęście ma spore znaczenie, ale tak jest w każdej grze, gdzie występują elementy losowe. Gra wciąż znacznie bardziej wybacza błędy bohaterów niż Overlorda.
 
     
YoYo
[Usunięty]

Wysłany: Nie 14 Lip, 2013   

W II scenariusz w Zamek Dearion (wnętrza) jest lekkie przegięcie na str. bohaterów, ten Sir Palamon ma wzywać straż ochotniczą a jego poziom testu to "4" do używania rogu. 5 tur, za każdym na dwóch kościach wypadało w sumie = lub mniej niż 4 i gra skończona. Powinno być 3, a najlepiej 2 w tym teście, tym bardziej, że ma sporo życia - 25 i może łazić. Chyba warto tu się umówić z innymi graczami żeby miał np. te 3.

Wczoraj graliśmy z tym 4 i masakra, 5 tur i nawet prawie nikt go nie drasną a już gra skończona.
 
     
ogon
[Usunięty]

Wysłany: Pon 15 Lip, 2013   

Sir Palamon nie może chodzić... stoi w miejscu całą grę. A jeśli się kompletnie położyło poprzednie spotkanie to w ogóle zaczyna sam bez straży otoczony przez grupę zombie. Bez szans... jedyny orzech do zgryzienia to decyzja czy łapać za skarby czy jednak próbować przegrać z honorem ;p
 
     
Tarkun
[Usunięty]

Wysłany: Pon 15 Lip, 2013   

ogon napisał/a:
Sir Palamon nie może chodzić... stoi w miejscu całą grę. A jeśli się kompletnie położyło poprzednie spotkanie to w ogóle zaczyna sam bez straży otoczony przez grupę zombie. Bez szans...


A przypadkiem w nowym FAQ tego nie zmienili?
 
     
havranka
[Usunięty]

Wysłany: Pon 15 Lip, 2013   

Tarkun napisał/a:
ogon napisał/a:
Sir Palamon nie może chodzić... stoi w miejscu całą grę.
A przypadkiem w nowym FAQ tego nie zmienili?

Ach, zmienili... Graliśmy jeszcze z Ogonem według tego, co w księdze przygód. Wtedy nie miałam wrażenia, że bohaterowie mają za duże fory. Wręcz przeciwnie, w rozgrywce dwuosobowej w końcu mają jakąś szansę na wygraną...

Ale naprawdę tak się szala zwycięstwa przechyla na stronę bohaterów, gdy sir Palamon może się ruszyć o 4 pola? To może tu warto wrócić do zasad sprzed ostatniego FAQ?
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.12 sekundy. Zapytań do SQL: 13