galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Deck
Autor Wiadomość
JollyRoger1916
[Usunięty]

Wysłany: Pon 04 Lut, 2013   

wojo napisał/a:
Rozumiem co piszesz crabtree jednak myślę że tym sposobem znacznie sobie odbierasz przyjemność z gry - oczywiście każdy gra jak chce i lubi to jest w tej grze najpiękniejsze. Dla mnie najciekawsze są partie w których nie do końca podchodzi karta a my stajemy na uszach i kombinujemy z tym co mamy na ręku i jednak wychodzimy zwycięsko (lub prawie). Te partie się pamięta. To nie jest gra optymalizacyjna i dzięki temu oprócz wyzwań "umysłowych" dostarcza całkiem przyjemnej dawki emocji.

Dodatkowo w Twoim sposobie widzę jeszcze jedną wadę - przestajemy myśleć. Jedziemy według schematu pierwsza tura pyk światło Valinoru, druga bach ten sprzymierzeniec.


Też preferuję takie granie jak wojo. Lubię ten element kombinowania z tym co akurat mam na ręce. Często można wycisnąć niezłe zagrywki, o których nawet nie myślało się składając talię, bo aktualna sytuacja zmusza do zmóżdżania jak najefektywniej wybrnąć z tarapatów, lub chociaż zminimalizować skutki jakiegoś draństwa, na które natrafiliśmy podczas wyprawy. Jasne jestem w stanie ułożyć takie talie, na każdy scenariusz, żeby przejść przez niego bezboleśnie, jednak dla mnie dużym plusem gry są te emocje towarzyszące choćby przy poświęcaniu sprzymierzeńca (nie mówiąc o bohaterze), bo akurat nie mam finty, pułapki, czy innej karty na mocarnego wroga.

el napisał/a:
Pytanie - czy macie na myśli talię 30 kart, z czego każda w 3 kopiach, co daje razem ~10 różnych? To nam daje po mniej-więcej 3 różne dodatki, sprzymierzeńców i wydarzenia...


Nie jak posiadasz tylko jedną podstawkę, gdzie najmocniejsze karty są w jednej, czasami dwóch kopiach (Gandalf jest x4, ale z innych powodów, po prostu twórcy założyli dodanie po jednym do każdej sfery :roll: ). Sprawa zmienia się wraz z kolejnym dodatkami, gdzie wszystkiego masz po 3 szt. i w tym momencie zrobienie bardzo potężnej i do tego klimatycznej, 50 kartowej talii nawet grając jedną sfera to żaden problem.
Ostatnio zmieniony przez JollyRoger1916 Pon 04 Lut, 2013, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
crabtree
[Usunięty]

Wysłany: Pon 04 Lut, 2013   

wojo napisał/a:
Rozumiem co piszesz crabtree jednak myślę że tym sposobem znacznie sobie odbierasz przyjemność z gry - oczywiście każdy gra jak chce i lubi to jest w tej grze najpiękniejsze.
Ale przecież ja tak nie gram i póki co nie planuję. Jestem jedynie przeciwny taliom zawierającym więcej niż 50 kart bo zwykle są bardzo mało efektywne, ale też uważam że jak ktoś tak lubi grać to czemu nie? Jest to zgodne z przepisami i można tak grać. Poza tym, w praktycznie każdej grze karcianej jest bardzo wiele możliwości personalizacji własnej talii czy strategii gry. Dla kogoś jedna karta to zapychacz gdy dla drugiej osoby jest niezbędnikiem.
 
     
Sznycelek
[Usunięty]

Wysłany: Pon 04 Lut, 2013   

Póki co mam samą podstawkę, ale że mam pewne problemy z przejściem drugiego scenariusza talią monosferyczną pokusiłem się o stworzenie talii bazującej na dwóch sferach. Kart nie liczyłem, po prostu przeglądałem talie i odkładałem te bardziej użyteczne karty, które akurat powinny mi się przydać podczas tej gry. Zwykle wychodziło mi w granicach 40-50 kart i trzeba było się sporo namęczyć, żeby dostać właśnie tą konkretną kartę. Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby nie zgodzić się na aktualną rękę i poddać grę tylko po to, żeby spróbować szczęścia z lepszymi kartami. Zawsze to jest jakieś wyzwanie i zmusza człowieka do zrobienia czegoś z niczego. Przykładowo ostatnio samą talią mądrości musiałem rozwiązać problem trolla górskiego bez leśnej pułapki, bo nie miałem jej na ręce. Dołożyłem do Denethora kartę, która zwiększała mu obronę lub siłę woli o 1 w zamian za odrzucenie karty z ręki, a w następnej turze dołożyłem córkę Nimrodel, która by mu nadmiar obrażeń leczyła, aby mógł dalej stawiać opór trollowi. Niestety taktyka dość powolna i modlenie się, aby troll nie dostał za dobrej karty cienia, która by zabiła Denethora. Ostatecznie przegrałem, ale byłem ogólnie zadowolony, że stawiłem opór trollowi bez stosowania takich kart jak finta czy leśna pułapka. Oczywiście jak na złość tuż przed porażką na wierzchu talii znajdowała się właśnie ona... ^^
 
     
JollyRoger1916
[Usunięty]

Wysłany: Pon 04 Lut, 2013   

Sznycelek napisał/a:
Przykładowo ostatnio samą talią mądrości musiałem rozwiązać problem trolla górskiego bez leśnej pułapki, bo nie miałem jej na ręce. Dołożyłem do Denethora kartę, która zwiększała mu obronę lub siłę woli o 1 w zamian za odrzucenie karty z ręki, a w następnej turze dołożyłem córkę Nimrodel, która by mu nadmiar obrażeń leczyła, aby mógł dalej stawiać opór trollowi. Niestety taktyka dość powolna i modlenie się, aby troll nie dostał za dobrej karty cienia, która by zabiła Denethora. Ostatecznie przegrałem, ale byłem ogólnie zadowolony, że stawiłem opór trollowi bez stosowania takich kart jak finta czy leśna pułapka. Oczywiście jak na złość tuż przed porażką na wierzchu talii znajdowała się właśnie ona... ^^


To jest dla mnie kwintesencja fun`u tej gry. Gdzieś chyba na początku CMP będziesz miał płonącą gałąź pozwalającą bohaterom wiedzy olewać efekty cienia i robiącą z nich najlepszych obrońców w grze.
 
     
Sznycelek
[Usunięty]

Wysłany: Pon 04 Lut, 2013   

JollyRoger1916 napisał/a:
Sznycelek napisał/a:
Przykładowo ostatnio samą talią mądrości musiałem rozwiązać problem trolla górskiego bez leśnej pułapki, bo nie miałem jej na ręce. Dołożyłem do Denethora kartę, która zwiększała mu obronę lub siłę woli o 1 w zamian za odrzucenie karty z ręki, a w następnej turze dołożyłem córkę Nimrodel, która by mu nadmiar obrażeń leczyła, aby mógł dalej stawiać opór trollowi. Niestety taktyka dość powolna i modlenie się, aby troll nie dostał za dobrej karty cienia, która by zabiła Denethora. Ostatecznie przegrałem, ale byłem ogólnie zadowolony, że stawiłem opór trollowi bez stosowania takich kart jak finta czy leśna pułapka. Oczywiście jak na złość tuż przed porażką na wierzchu talii znajdowała się właśnie ona... ^^


To jest dla mnie kwintesencja fun`u tej gry. Gdzieś chyba na początku CMP będziesz miał płonącą gałąź pozwalającą bohaterom wiedzy olewać efekty cienia i robiącą z nich najlepszych obrońców w grze.


Tak się składa, że cały cykl CMP powinien mi przyjść w tym tygodniu, przez co będę mógł pokombinować z nowymi kartami i być może nieco ułatwić sobie robotę. W sumie to zależnie od talii, raz troll jest problemem, a raz drugi etap, kiedy to trzeba ciągnąć po 2 karty z TS, a jak jeszcze wejdzie mroczna fala + pustkowie za 5 zagrożenia to nie do ruszenia.
 
     
chelcho
[Usunięty]

Wysłany: Pon 04 Lut, 2013   

Ja gram zawsze 50 kartową talią (limit koszulek :) ) i zazwyczaj max 1 muligan. Kart sobie nie dobieram, bo lubię zaczynać z różną ręką - gra jet wtedy ciekawsza i mniej schematyczna. Gram na 3 kolorowym deku z 3x Runy Daerona: za 0 dociągam 2 karty i wyrzucam 1 z ręki - nic nie kosztuje, daje większą szansę na kartę jakiej szukam, a wyrzucić zawszę jest co. Nie wiem jak wcześniej dawałem sobie radę bez tej karty
 
     
Kulgan
[Usunięty]

Wysłany: Pon 04 Lut, 2013   

crabtree napisał/a:
Talia musi być optymalnie skrojona żeby maksymalnie ograniczyć losowość. Ta gra już jest wystarczająco losowa więc nie ma sensu zwielokrotniać tego efektu.

Losowość to jest największa zaleta tej gry - nigdy nie wiadomo, czy zza krzaczka nie wyskoczy jakiś złowrogi Troll lub spojrzy na nas nienawistne Oko :mrgreen:

Oczywiście talia powinna być tak złożona, żeby nadmiernie nie powiększać losowości (czyli kluczowe karty po 3 sztuki), ale przy 50 kartach i tak zabawa jest przednia :twisted: Jak szybko nie podejdzie Namiestnik, to jest Orka Na Ugorze, jak nie mamy kontry, to Życie Pełne Niespodzianek, a jak żadnej karty leczącej to Hardcore Na Całego :mrgreen:
 
     
JollyRoger1916
[Usunięty]

Wysłany: Wto 05 Lut, 2013   

Ja tam już rzadko używam namiestnika i składam talie i z reguły mam tak poskładane talie, że nie mam problemów z zasobami. Gram głównie taktyką, która jak zauważyłem ma sporo fajnych, tanich wydarzeń, które pozwalają na zbieranie zasobów przez jedną rundę, bo używane są tylko, jeśli okoliczności to wymuszają, a jak gram orłami i wstawiam Radagasta to już z górki :)
 
     
Dziobak15
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Lut, 2013   

W grze karcianej najważniejsza jest losowość i dlatego te min 50 kart je zapewnia bardzo dobrze.

Swego czasu grałem w Magic the Gathering (bardzo fajna ale za portfel szarpie niemiłosiernie).
Kolega kiedyś sobie zrobił tanią białą talię, była rewelacyjna wymiatała inne talie bardzo często. Miła jedynie jeden problem bo była 30 kartowa i lądy w tali musiały być ustawione co interwał, musiała być przekładana (tasowanie nie wchodziło w grę, wtedy zaczynały się schody). Kolega nie pograł tą talią za długo bo ileż można przegrywać, a rozdania zawsze były podobne ze strony kumpla.

Zmierzam do tego, że brak losowości to jest nuda. Całe szczęście, że Władca jest grą kooperacyjną, w MtG (i podobnych jak np. L5R) bym na to nie pozwolił, minimum musi być spełnione.
 
     
kufel
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Lut, 2013   

Dziobak15 napisał/a:
musiała być przekładana (tasowanie nie wchodziło w grę, wtedy zaczynały się schody)

Jeśli ktoś tak podchodzi do gier karcianych, albo ogólnie do grania to nie mam pytań :???:
Inna sprawa, że tak układając karty w talii każdy turniej zakończył by bardzo szybko :D
 
     
psborsuk
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Lut, 2013   

Dziobak15 napisał/a:
W grze karcianej najważniejsza jest losowość i dlatego te min 50 kart je zapewnia bardzo dobrze.

Swego czasu grałem w Magic the Gathering (bardzo fajna ale za portfel szarpie niemiłosiernie).
Kolega kiedyś sobie zrobił tanią białą talię, była rewelacyjna wymiatała inne talie bardzo często. Miła jedynie jeden problem bo była 30 kartowa i lądy w tali musiały być ustawione co interwał, musiała być przekładana (tasowanie nie wchodziło w grę, wtedy zaczynały się schody). Kolega nie pograł tą talią za długo bo ileż można przegrywać, a rozdania zawsze były podobne ze strony kumpla.

Zmierzam do tego, że brak losowości to jest nuda. Całe szczęście, że Władca jest grą kooperacyjną, w MtG (i podobnych jak np. L5R) bym na to nie pozwolił, minimum musi być spełnione.

Również sporo grałem w MtG, i z tego co pamiętam, to decki miały tam MINIMUM 60 kart, więc nie wiem, w jaki sposób Twój znajomek złożył 30... Chyba, że do do tych 30 dokładał 30 lądów (co jest do zrobienia, ale to już hardcore), albo graliście na jakiś home rules.
 
     
Dziobak15
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Lut, 2013   

Chyba masz racje co do 60 kart (ale za to 4 kopie można było mieć), nie grałem w MtG z 10 lat, ostatnia edycja dla mnie to był blok Odyssey. Kolega miał 30 kart (one były tasowane) i bodaj 8 landów, które były układane (karty miał za 1-2 kilka za 3 i jednego aniołka za 4).

Jak dla mnie we władcy dobrze jest złożyć 30 kartowy combo deck, który będzie rozbudowany do 50 kart.
 
     
gregvip
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Lut, 2013   

Dziobak15 napisał/a:
Chyba masz racje co do 60 kart (ale za to 4 kopie można było mieć), nie grałem w MtG z 10 lat, ostatnia edycja dla mnie to był blok Odyssey. Kolega miał 30 kart (one były tasowane) i bodaj 8 landów, które były układane (karty miał za 1-2 kilka za 3 i jednego aniołka za 4).

Jak dla mnie we władcy dobrze jest złożyć 30 kartowy combo deck, który będzie rozbudowany do 50 kart.


A w jakim formacie MtG pozwalał na układanie landów?
 
     
balint
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Lut, 2013   

A dla mnie zapis w instrukcji o taliach olimpijskich, które mają mieć 50 kart wynika z tego, że FFG musi jakoś wyjaśnić istnienie i zastosowanie wielu kart, które są zapychaczami.
 
     
chelcho
[Usunięty]

Wysłany: Czw 14 Lut, 2013   

balint napisał/a:
A dla mnie zapis w instrukcji o taliach olimpijskich, które mają mieć 50 kart wynika z tego, że FFG musi jakoś wyjaśnić istnienie i zastosowanie wielu kart, które są zapychaczami.

No w sumie masz rację, ale jaka to przyjemność grać talią 30 kart gdzie masz po 3x kluczowe karty typu Gandalf, Atak z Zaskoczenia czy Finta? Nawet innych kart się nie użyje i nie pokombinuje. Granie 30 kartową talią to jednak spore ułatwienie i nawet jak stosuje się po 2 karty (1 na 15 kart) to i tak częstość występowania ich będzie nieco większa niż 3 w 50 kartach (1 na 16,67 kart).
Ale każdy gra jak lubi i zawsze można grać w highlandera - tylko po 1 sztuce każdej z kart.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.28 sekundy. Zapytań do SQL: 12