galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Pytania i odpowiedzi dotyczące zasad
Autor Wiadomość
wox
[Usunięty]

Wysłany: Wto 30 Paź, 2012   

Ponownie dziękuję za szczegółowe odpowiedzi. :)
 
     
Batman
[Usunięty]

Wysłany: Pią 09 Lis, 2012   

Witam

Wiem, że temat był wałkowany wielokrotnie, ale mimo wszystko nie daje mi spokoju. Chodzi o limit zaklęć rzucanych przez postać w danej rundzie.

W instrukcji napisane jest:

"Podczas swojej tury gracz może rzucić tyle Zaklęć ile posiadał ich na jej początku. Podczas tury innego gracza gracz może rzucić tylko jedno Zaklęcie. Ta zasada nie dotyczy Zaklęcia Rozkazu"

Nie ma ani słowa o limicie zaklęć na rundę. Jeżeli dobrze rozumiem, to, grając Wróżką z jej specjalną zdolnością:

"Zawsze musisz posiadać przynajmniej jedno Zaklęcie (za każdym razem, kiedy wykorzystasz swoje ostatnie Zaklęcie, losujesz nowe)."

możemy rzucić w swojej turze trzy zaklęcia (maksymalna liczba, nie uwzględniając specjalnych przyjaciół czy przedmiotów i Rozkazu), po czym od razu dobieramy zaklęcie i w turze kolejnego Poszukiwacza możemy je rzucić, itd. aż do swojej tury. W ten sposób maksymalnie można w jednej rundzie rzucić: liczba_graczy + 2 zaklęcia.

Wiem, że ogólnie przyjęte jest, że w danej rundzie (nie turze) można rzucić tyle zaklęć, ile mieliśmy na początku swojej tury (sam tak gram), tylko na jakiej podstawie ustalono taką zasadę? Szukałem sporo i nie znalazłem nigdzie nic na ten temat (poza nieoficjalnymi interpretacjami fanów, które moim zdaniem nie są zgodne z instrukcją).
 
     
Boskurek
[Usunięty]

Wysłany: Sob 10 Lis, 2012   

Witam.
Nie wiem skąd twierdzenie, że "ogólnie przyjęte jest, że w danej rundzie...". Instrukcja mówi o limicie zaklęć na turę i to wszystko. Wychodzi na to, że Twój wzór na maksymalną liczbę rzuconych w rundzie zaklęć jest prawdziwy. Zastanawia mnie natomiast inna rzecz. Gramy takim Czarownikiem. Zaczynamy turę bez zaklęć i mocą 6. Korzystając ze specjalnej zdolności dobieramy 3 zaklęcia. I teraz kwestia interpretacji: czy Czarownik może w swojej turze rzucić którekolwiek z zaklęć? Bo na początku tury miał ich zero. Czy może liczymy to tak, że jak dobiera te zaklęcia, to wciąż jest "początek tury", bo nie wykonał jeszcze ruchu? W ogóle kwestia sformułowania "początek tury" jest zastanawiająca. Do kiedy uznajemy, że jest "początek tury"? Czy rzucenie zaklęcia, które można rzucić "w dowolnym momencie" sprawia, że nie możemy już zrobić niczego, co można wykonać "na początku swojej tury"?

Inna kwestia. Ostatnia moja rozgrywka w Talismana. W grze był m.in. Leśny Duszek i Cyganka. Cyganka posiada 3 zaklęcia. Leśny Duszek rzucił jakieś w swojej turze. Cyganka po dosłownie sekundzie rzuca swoje zaklęcie, które może być rzucone w dowolnym momencie. Czy może skorzystać w tej sytuacji ze swojej specjalnej zdolności i zabrać wyrzucone przez Duszka zaklęcie? Była o to dyskusja i w sumie nie ma odpowiedzi jednoznacznej, bo jest z jednej strony teoria, że Cyganka miała już maksymalną liczbę zaklęć w momencie, gdy Duszek rzucał swoje, więc nie mogła zabrać zaklęcia dopiero co rzuconego. Czekam na Wasze opinie!
 
     
Sardo
[Usunięty]

Wysłany: Sob 10 Lis, 2012   

Boskurek napisał/a:
Witam.
Nie wiem skąd twierdzenie, że "ogólnie przyjęte jest, że w danej rundzie...". Instrukcja mówi o limicie zaklęć na turę i to wszystko. Wychodzi na to, że Twój wzór na maksymalną liczbę rzuconych w rundzie zaklęć jest prawdziwy. Zastanawia mnie natomiast inna rzecz. Gramy takim Czarownikiem. Zaczynamy turę bez zaklęć i mocą 6. Korzystając ze specjalnej zdolności dobieramy 3 zaklęcia. I teraz kwestia interpretacji: czy Czarownik może w swojej turze rzucić którekolwiek z zaklęć? Bo na początku tury miał ich zero. Czy może liczymy to tak, że jak dobiera te zaklęcia, to wciąż jest "początek tury", bo nie wykonał jeszcze ruchu? W ogóle kwestia sformułowania "początek tury" jest zastanawiająca. Do kiedy uznajemy, że jest "początek tury"? Czy rzucenie zaklęcia, które można rzucić "w dowolnym momencie" sprawia, że nie możemy już zrobić niczego, co można wykonać "na początku swojej tury"?


U mnie jest to jasno interpretowane, porównujemy to do zapisu Mędrca, a odnośnie umiejętności Mędrca jest adnotacja w FAQu. Więc Czarownik może te Zaklęcia które dobiera na początku tury.


Boskurek napisał/a:
Inna kwestia. Ostatnia moja rozgrywka w Talismana. W grze był m.in. Leśny Duszek i Cyganka. Cyganka posiada 3 zaklęcia. Leśny Duszek rzucił jakieś w swojej turze. Cyganka po dosłownie sekundzie rzuca swoje zaklęcie, które może być rzucone w dowolnym momencie. Czy może skorzystać w tej sytuacji ze swojej specjalnej zdolności i zabrać wyrzucone przez Duszka zaklęcie? Była o to dyskusja i w sumie nie ma odpowiedzi jednoznacznej, bo jest z jednej strony teoria, że Cyganka miała już maksymalną liczbę zaklęć w momencie, gdy Duszek rzucał swoje, więc nie mogła zabrać zaklęcia dopiero co rzuconego. Czekam na Wasze opinie!


Moim zdaniem stanowczo nie. Gram tak, że Cyganka może wziąć ostatnio rzucone Zaklęcie. Tak jest chyba najlogiczniej. Dlatego grając nią najlepiej trzymać 1 wolne miejsce na jakieś ciekawe Zaklęcie :D
 
     
Boskurek
[Usunięty]

Wysłany: Nie 11 Lis, 2012   

Dzięki Sardo, rzeczywiście FAQ to precyzuje :) Czekam jeszcze na rozwiązanie kwestii "początku tury".
 
     
Migosh
[Usunięty]

Wysłany: Pią 23 Lis, 2012   walka między poszukiwaczami

Dobry...
Mam pytanie odnośnie walki między poszukiwaczami. Podstawowa wersja gry.
Poszukiwacz A postanawia spotkać się z poszukiwaczem B, poszukiwacz B rzuca zaklęcie "Cios Psioniczny" i wynajmuje Najemnika (płacąc mu 1 sztukę złota) do swej obrony, po czym poszukiwacz A stwierdza że nie da rady pokonać poszukiwacza B i rzuca zaklęcie "Niewidzialność" i mu się wymyka. Poszukiwacz B traci zaklęcie i sztukę złota za Najemnika.

Tak przedstawia się sytuacja. Pytanie czy to w ogóle jest dozwolone?
Konkretnie, czy można zaatakować innego poszukiwacza i mu się wymknąć?
 
     
Sardo
[Usunięty]

Wysłany: Pią 23 Lis, 2012   

Tak to na pewno nie można zrobić ;) Jeśli A zdecydował się atakować to musi walczyć. Jedynie B mógłby się wymknąć.

A tak przy okazji to dobrze ustalić kolejność działań.
Ja ze znajomymi gramy tak, że jeśli ktoś atakuje to broniący się musi rzucić Niewidzialność albo wymknąć się w jakiś inny sposób przed wykupieniem Najemnika czy rzuceniem zaklęć przed rozpoczęciem walki.
 
     
Boskurek
[Usunięty]

Wysłany: Sob 24 Lis, 2012   

A ja nie widzę przeciwwskazań. Wyraźnie instrukcja precyzuje, że przed rozpoczęciem walki można rzucać zaklęcia, tzn. jeżeli mają odnieść efekt w walce, to rzucamy je przed rzutami kośćmi. Jak chcesz rzucić cios psioniczny, to zanim wykona się rzuty kośćmi i wtedy odniesie skutek w walce. Jeżeli dochodzi już do rzutów, to walka się odbyła i albo ktoś wygra, albo będzie remis. Rzucenie niewidzialności przed rzutami kością jest więc dopuszczalne, bez względu na to kto atakował. Bo niby dlaczego nie można byłoby tak zrobić? Jeśli więc rzuciłeś zaklęcie przed rozpoczęciem walki (rzutami) to stałeś się niewidzialny i dajesz nogę, zanim miecze pójdą w ruch. Bardziej obrazowo: Poszukiwacz A napotyka Poszukiwacza B i mówi: "Chodź się bić!". Poszukiwacz B rzuca zaklęcie zwiększające masę mięśniową i woła kolegę do bójki. Poszukiwacz A widzi co się święci, więc mówi "Dobra, albo nie...", staje się niewidzialny i ucieka. End of story ;]
Co z zaklęciami i Najemnikiem? Zaklęcie zostało rzucone, odnosi skutek - do końca tury siła Poszukiwacza jest zwiększona. Ale Najemnik nie walczył, więc moim zdaniem złoto zostanie wykorzystane w następnej walce, w której zdecydujesz się go użyć.
Mamy jeszcze sytuację, kiedy przed rzutami kością rzuca się zaklęcia takie, jak "Strzaskanie duszy", czy "Dotyk śmierci", które zabierają punkty życia zanim walka się rozpocznie. W takim wypadku decyduje kolejność rzucania zaklęć. Jeżeli Poszukiwacz B jest zaatakowany i rzuci "Dotyk śmierci", Poszukiwacz A straci 2 punkty życia. W tym momencie może rzucić "Niewidzialność", bo np. ma ostatni punkt życia i woli nie ryzykować. A jeżeli "Niewidzialność" została rzucona pierwsza, to "Dotyku śmierci" już rzucić nie można, bo do walki nie dojdzie w ogóle (a "DŚ" można rzucić tylko przed rozpoczęciem walki).
Pozdrawiam :)
P.S. Nemomon - proszę wypowiedz się w kwestii "początku tury", bo trwam w zawieszeniu, a nikt nie chce pomóc :P
 
     
Migosh
[Usunięty]

Wysłany: Sob 24 Lis, 2012   

Ma to w pewnym stopniu sens, jednak na stronie 15 zasad gry (Wymykanie się) jest wypisane w podpunktach:

Poszukiwać może się wymknąć:
1. Wszystkiemu, co go zaatakuje.

2. Poszukiwaczom, którzy będą próbować go zaatakować lub użyć na nim swych specjalnych zdolności.

3. Istotom, które pojawiają się w wyniku kart Zdarzeń, Miejsc lub Nieznajomych (np. Smok pojawiający się w wyniku działania karty Jaskinia)

Więc jakby na to nie patrzeć, poszukiwacz, który zaatakował nie może się wymknąć bo to nie on został zaatakowany. Wydaje mi się, że w tym przypadku jedynie rozproszenie magii rzucone na cios psioniczny mogłoby zadziałać.

Odnośnie ustalania kolejności działań. W naszym (jak i pewnie wszystkich) przypadku nie wszystkie sytuacje sporne wychodzą od razu, a mamy świętą zasadę, że jeśli jest sytuacja sporna i zostaje ustalone rozwiązanie, to obowiązuje ono od następnej rozgrywki. Chyba że rozwiązanie jest jasno określone w instrukcji czy FAQ.

Boskurek napisał/a:
Witam.
Nie wiem skąd twierdzenie, że "ogólnie przyjęte jest, że w danej rundzie...". Instrukcja mówi o limicie zaklęć na turę i to wszystko. Wychodzi na to, że Twój wzór na maksymalną liczbę rzuconych w rundzie zaklęć jest prawdziwy. Zastanawia mnie natomiast inna rzecz. Gramy takim Czarownikiem. Zaczynamy turę bez zaklęć i mocą 6. Korzystając ze specjalnej zdolności dobieramy 3 zaklęcia. I teraz kwestia interpretacji: czy Czarownik może w swojej turze rzucić którekolwiek z zaklęć? Bo na początku tury miał ich zero. Czy może liczymy to tak, że jak dobiera te zaklęcia, to wciąż jest "początek tury", bo nie wykonał jeszcze ruchu? W ogóle kwestia sformułowania "początek tury" jest zastanawiająca. Do kiedy uznajemy, że jest "początek tury"? Czy rzucenie zaklęcia, które można rzucić "w dowolnym momencie" sprawia, że nie możemy już zrobić niczego, co można wykonać "na początku swojej tury"?


Na stronie 14 "Rzucanie zaklęć" akapit trzeci:
Podczas swojej tury gracz może rzucić tyle zaklęć ile posiadał ich na jej początku. Podczas tury innego gracza, gracz może rzucić tylko jedno zaklęcie. Ta zasada nie dotyczy zaklęcia Rozkazu (patrz "Korona Władzy" na stronie 20).
Czyli w tym wypadku jeśli Czarownik nie miał zaklęć na początku swojej tury czyli zanim wykonał ruch to po ich zdobyciu swoją zdolnością nie może ich użyć.
Początek tury rozpoczyna się z końcem tury poprzedniego gracza (kiedy powie skończyłem/am - na przykład mógłby jeszcze rzucić jakieś zaklęcia, kiedy w wyniku spotkania kończy się jego tura) - Instrukcja strona 8. Po zakończeniu tury jednego gracza, przychodzi kolej na gracza po lewej.

Odnośnie zaklęcia rzucanego w dowolnym momencie, można to interpretować różnie.
1. Zakładając że początek tury jest przed rzutem kością za ruch, możesz rzucać zaklęcia w dowolnym momencie a i tak będziesz mógł rzucić zaklęcia na początku tury, bo nie rzuciłeś kością za ruch.
2. Z chwilą wykonania jakiejś czynności np (rzucenie zaklęcia w dowolnym momencie, teleportacja miedzy puszczami elfem, zmiana charakteru druida itp) początek tury minął, nie możesz rzucić zaklęcia "na początku tury"

Boskurek napisał/a:
Inna kwestia. Ostatnia moja rozgrywka w Talismana. W grze był m.in. Leśny Duszek i Cyganka. Cyganka posiada 3 zaklęcia. Leśny Duszek rzucił jakieś w swojej turze. Cyganka po dosłownie sekundzie rzuca swoje zaklęcie, które może być rzucone w dowolnym momencie. Czy może skorzystać w tej sytuacji ze swojej specjalnej zdolności i zabrać wyrzucone przez Duszka zaklęcie? Była o to dyskusja i w sumie nie ma odpowiedzi jednoznacznej, bo jest z jednej strony teoria, że Cyganka miała już maksymalną liczbę zaklęć w momencie, gdy Duszek rzucał swoje, więc nie mogła zabrać zaklęcia dopiero co rzuconego. Czekam na Wasze opinie!

Z chwilą rzucania zaklęcia przez Duszka, cyganka miała maksymalną dozwoloną liczbę zaklęć na ręku, więc nie może zabrać zaklęcia rzuconego przez duszka, gdyż ostatnie zaklęcie było rzucone przez nią.
 
     
Rebelix
[Usunięty]

Wysłany: Sob 24 Lis, 2012   

Moje 3 grosze w sprawie "początku tury".

Na 8 stronie instrukcji do podstawki jest wyszczególnione na czym polega tura. Składa się ona z
1. Ruch
2. Spotkanie

Według mnie "początek tury" to wszystko to co dzieje się przed ruchem. Wedle instrukcji rzut kostką za ruch jest już uznawany za ruch. Dlatego rzucenie zaklęcia które można rzucić w dowolnym momencie wcale nie oznacza, że początek tury już się skończył (chyba, że w wyniku tego zaklęcia odbył się ruch).
Tak widzę sytuację Czarownika:
Poprzedni gracz kończy turę, Czarownik moc 6 posiada 0 zaklęć. Dzięki swojej specjalnej zdolności losuje 3 zaklęcia. To definiuje maksymalną liczbę zaklęć jakie Czarownik może rzucić w tej turze (max 3). Wszystkie te 3 wylosowane zaklęcia Czarownik może rzucić w dowolnym momencie i postanawia to zrobić od razu. W efekcie żadnego z tych zaklęć Czarownik nie wykonuje ruchu dlatego to wciąż jest dla niego początek tury. Jego specjalna zdolność pozwala mu wylosować następne 3 zaklęcia bo to wciąż jest początek jego tury. Niestety Czarownik doszedł już do limitu (wcześniej zdefiniowanego) maksymalnej liczby rzuconych zaklęć na turę dlatego nie ma prawa rzucić już ani jednego zaklęcia w ciągu tej tury. Czarownik rzuca kostką za ruch. Początek jego tury się skończył. Po wykonaniu ruchu odbywa spotkanie.
 
     
Boskurek
[Usunięty]

Wysłany: Nie 25 Lis, 2012   

Migosh napisał/a:
Więc jakby na to nie patrzeć, poszukiwacz, który zaatakował nie może się wymknąć bo to nie on został zaatakowany. Wydaje mi się, że w tym przypadku jedynie rozproszenie magii rzucone na cios psioniczny mogłoby zadziałać.


Masz rację - nie pamiętałem tego zapisu :) Zastanawia mnie jeszcze jedno. Wymykanie się, gdy to Ty atakujesz nie zostało mimo wszystko zabronione. I mamy w Instrukcji "złotą zasadę", która mówi, że specjalna zdolność Poszukiwacza lub efekt są "silniejsze" niż zasady podstawowe. Jeśli więc atakuję kogoś na obszarze, na którym mogę się wymykać, to mogę skorzystać ze specjalnej zdolności? No i czy efekt zaklęcia jest w takim razie również "silniejszy" niż zasady podstawowe? Skłaniam się ku tej interpretacji Migosha i zapisom instrukcji, ale mam wątpliwości, a "wątpliwości są jak muchy, należy je rozgnieść" ;]

Migosh napisał/a:
Czyli w tym wypadku jeśli Czarownik nie miał zaklęć na początku swojej tury czyli zanim wykonał ruch to po ich zdobyciu swoją zdolnością nie może ich użyć.

No a tu już doszliśmy wcześniej do porozumienia - FAQ precyzuje na przykładzie Mędrca możliwość rzucenia zaklęcia, które dobiera "na początku swojej tury". Również Czarownik może rzucić w danej turze zaklęcia, które dobrał na jej początku.

Migosh napisał/a:
Odnośnie zaklęcia rzucanego w dowolnym momencie, można to interpretować różnie.
1. Zakładając że początek tury jest przed rzutem kością za ruch, możesz rzucać zaklęcia w dowolnym momencie a i tak będziesz mógł rzucić zaklęcia na początku tury, bo nie rzuciłeś kością za ruch.
2. Z chwilą wykonania jakiejś czynności np (rzucenie zaklęcia w dowolnym momencie, teleportacja miedzy puszczami elfem, zmiana charakteru druida itp) początek tury minął, nie możesz rzucić zaklęcia "na początku tury"


No tu ta pierwsza interpretacja wydaje mi się bardziej sensowna.

Rebelix napisał/a:
Według mnie "początek tury" to wszystko to co dzieje się przed ruchem. Wedle instrukcji rzut kostką za ruch jest już uznawany za ruch. Dlatego rzucenie zaklęcia które można rzucić w dowolnym momencie wcale nie oznacza, że początek tury już się skończył (chyba, że w wyniku tego zaklęcia odbył się ruch).
Tak widzę sytuację Czarownika:
Poprzedni gracz kończy turę, Czarownik moc 6 posiada 0 zaklęć. Dzięki swojej specjalnej zdolności losuje 3 zaklęcia. To definiuje maksymalną liczbę zaklęć jakie Czarownik może rzucić w tej turze (max 3). Wszystkie te 3 wylosowane zaklęcia Czarownik może rzucić w dowolnym momencie i postanawia to zrobić od razu. W efekcie żadnego z tych zaklęć Czarownik nie wykonuje ruchu dlatego to wciąż jest dla niego początek tury. Jego specjalna zdolność pozwala mu wylosować następne 3 zaklęcia bo to wciąż jest początek jego tury. Niestety Czarownik doszedł już do limitu (wcześniej zdefiniowanego) maksymalnej liczby rzuconych zaklęć na turę dlatego nie ma prawa rzucić już ani jednego zaklęcia w ciągu tej tury. Czarownik rzuca kostką za ruch. Początek jego tury się skończył. Po wykonaniu ruchu odbywa spotkanie.


Ta interpretacja: "początek tury, to wszystko co dzieje się przed ruchem" jest sensowna. Przemawia do mnie coraz bardziej.
Co do przykładu z Czarownikiem... Kurcze, niby brzmi to sensownie, ale wygląda mi na przegięcie zdolności Czarownika... "Na początku swojej tury możesz wylosować tyle zaklęć na ile pozwala Ci Twoja moc". Zapis sugeruje jednorazowe losowanie na początku tury. Chociaż nie precyzuje tego... Wyobraźmy sobie sytuację, w której dodatkowo do podanego przez Ciebie przykładu, ktoś rzuca na Czarownika "Likwidację", gdy ten ma jeszcze swój "początek tury". Czyli pierwsze 3 zaklęcia rzucił, 3 kolejne stracił przez Likwidację, dobiera 3 następne, bo wciąż ma "początek tury". 9 zaklęć w turze... Oj, zagmatwane to... Przydałoby się doprecyzowanie co to jest ten "początek tury" i jak się ma do kolejności działań... Może kolejna aktualizacja FAQ? "Gdzie jest Nemo?" :D
Oczywiście czekam na dalszą dyskusję :)
 
     
Rebelix
[Usunięty]

Wysłany: Nie 25 Lis, 2012   

Oczywiście nikogo nie zmuszam do grania w sposób jaki przedstawiłem. Jest to moja interpretacja ale uważam, że zgodna z instrukcją a zależy mi na tym żeby grać możliwe jak najbardziej zgodnie.

Nie wiem dlaczego zapis "Na początku swojej tury możesz wylosować" miałby sugerować jednorazowe losowanie. Jeśli to początek Twojej tury, gdy losujesz i tracisz wylosowane czary to jeśli jest to wciąż początek Twojej tury to zgodnie z zapisem możesz losować. Wynika to zapewne z mojego sposobu myślenia, że jeśli coś nie jest zakazane to jest dozwolone. Gdyby w opisie tej specjalnej zdolności pojawiło się coś w stylu "tylko raz na turę" wtedy to co innego.

Podana przez Ciebie sytuacja z Czarownikiem który widzi 9 zaklęć w ciągu tury moim zdaniem nie jest zagmatwana, po prostu tak się dzieje. Czy jest to przegięcie? Tak na dobrą sprawę patrząc na Czarownika to te zaklęcia to tylko (i aż) wszystko co ma. Jego ostatnia zdolność ma małe znaczenie kiedy gramy z rozszerzeniem Pani Jeziora które to wprowadza nagrody za zadania. W dodatku ma on tylko 1 punkt losu (jest neutralny więc na początku rozgrywki żeby go odzyskać musi płacić na cmentarzu) na stracie i zaczyna w środkowej kranie co może być tak samo przyjazne co i zgubne na początku. Nie ma możliwości wszczynania walki psychicznej a 2 punkty siły na stracie to też mało żeby myśleć o ciągłym atakowaniu innych. Jeszcze gorzej jak na początku zblokuje się zaklęciami których nie może rzucić bo nie ma odpowiedniego celu i musi się błąkać taki chłopaczyna licząc na szczęście.

Dodam, że aktualizacja FAQ która wyjaśniłaby więcej spornych spraw jest zawsze mile widziana.
 
     
Migosh
[Usunięty]

Wysłany: Nie 25 Lis, 2012   

Boskurek napisał/a:
Wymykanie się, gdy to Ty atakujesz nie zostało mimo wszystko zabronione. I mamy w Instrukcji "złotą zasadę", która mówi, że specjalna zdolność Poszukiwacza lub efekt są "silniejsze" niż zasady podstawowe. Jeśli więc atakuję kogoś na obszarze, na którym mogę się wymykać, to mogę skorzystać ze specjalnej zdolności? No i czy efekt zaklęcia jest w takim razie również "silniejszy" niż zasady podstawowe?


Owszem, specjalne zdolności na karcie postaci mają wyższość nad zasadami zawartymi w instrukcji, jednakże dalej wychodzę z założenia: Po co atakować skoro chcemy się wymknąć?
Do tego dochodzi jeszcze wzmianka w zasadach, że wymykać się możemy gdy zostaniemy zaatakowani. Tutaj oczywiście nie jest to sprecyzowane na karcie postaci. Jest tylko napisane: możesz wymykać się wrogom i innym poszukiwaczom.

Wymykanie się powoduje uniknięcie walki, to znaczy że w ogóle nie powinno do niej dość. Tym samym wymykając się unikasz spotkania przez poszukiwacza czy jego specjalnej zdolności.

Podejrzewam że jest tutaj swego rodzaju podobieństwo jak w przypadku specjalnej zdolności czy efektu przyjaciela na obszarze lasu, skał czy przepaści (nie musisz rzucać kością, chyba że sam tego zapragniesz, ale musisz zaakceptować ów wynik).
Jeśli zdecydowałeś się rzucić kością na przepaści żeby pozbyć się poltergeista i posiadasz innych przyjaciół to i tak musisz rzucać kością za pozostałych.

Odnośnie zaklęć. Raczej nie mają wyższości nad zasadami, bo na zaklęciu jest dość jasno opisane co robi i kiedy możemy to użyć, przy czym jest zakaz używania zaklęcia jeśli nie ma celu.
 
     
Sardo
[Usunięty]

Wysłany: Nie 25 Lis, 2012   

Ale komu wy się chcecie wymykać? Wymykać komuś kogo atakujemy? Zastanówcie się jak to brzmi ...
 
     
Rebelix
[Usunięty]

Wysłany: Nie 25 Lis, 2012   

Ja osobiście gram tak jak uważam za zgodne z instrukcją czyli w momencie kiedy decyduję się zaatakować innego poszukiwacza to nie mam już możliwości się wymknąć niezależnie jak po mojej myśli lub też nie dana walka by się miała potoczyć. Atakowanie innych poszukiwaczy jest dobrowolne (z małymi wyjątkami). Skoro nie ma przymusu atakować innych to skoro już się na to zdecydujmy to powinniśmy być świadomi konsekwencji.

Instrukcja do podstawki na stronie 12 (walka pomiędzy poszukiwaczami, pkt 1)
"Gracz, którego Poszukiwacz został zaatakowany oznajmia, czy będzie próbował wymknąć się przeciwnikowi.. " Rzucanie zaklęć odbywa się dopiero po tym (pkt 2) i wtedy nie ma już powrotu do punktu 1. Tak się gra na mojej planszy. ;)
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.24 sekundy. Zapytań do SQL: 14