galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Sugestie dla 2-badaczowej ekipy
Autor Wiadomość
Matthias[Wlkp]
[Usunięty]

Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010   Sugestie dla 2-badaczowej ekipy

Mam następujący problem - mimo tego, że przegraliśmy właśnie chyba 10-tą grę z rzędu (tak tak, to ja pisałem, że jest łatwo po dwóch wygranych nie znając wszystkich zasad...), żona nie chce wprowadzać do gry dodatkowych badaczy i w ogóle żadnych ułatwień typu rozpoczęcie z jedną pieczęcią. Dodam jeszcze, że mamy na stole to, co do tej pory Galakta wydała po naszemu.

Póki co, najlepszy wynik jaki udało nam się osiągnąć to 3 żetony na torze zagłady w momencie śmierci ostatniego badacza, a walczyliśmy z Yog-Soggothem.

Do tej pory zauważyłem, że dobrze wychodzę na następujących zabiegach:
- suwak Wiedza/Szczęście - zawsze ustawiony tak, żeby jedna z cech miała wartość 4 lub więcej, jeśli ta druga ma w takim ustawieniu 1. Ustawianie na środku powoduje, że oba testy ze spotkań są stosunkowo często oblewane, zwłaszcza te trudniejsze.
- lepiej zacząć zbierać wskazówki najpierw w tych bezpieczniejszych miejscach, gdyż szkoda czasu na błąkanie się po innym świecie, żeby potem tylko zamknąć bramę na bardziej niestabilnym obszarze. No chyba, że kuszą swoją ilością (3+)
- Lepiej wybierać zbalansowane postacie (zawsze losujemy dwie i jedną wybieramy, lub odrzucamy obie, ale wtedy trzeba zaakceptować trzecią). Parę razy w krytycznym momencie pod koniec gry zdarzyło nam się, że trzeba było czekać kilka tur, zanim jakiś Gug, czy Dhole raczyło przesunąć łaskawie swój zad z drogi do bramy. Akurat w tym czasie ten lepiej uzbrojony badacz błąkał się po innych światach.
- Zwracać uwagę, żeby Waleczność lub Wiedza postaci miała wartość 5, aby możliwie ułatwić zamykanie bram.
- Postacie mogące wybrać jedną kartę spotkania z dwóch (Fotograf i Pisarka) robią dużą różnicę.

Może warto odwiedzać któreś lokacje stabilne? Czasami wpadamy do Redakcji po szansę na forsę. Oczywiście zakupy, żeby mieć jakąś pożądną broń, zanim sklepy zamkną...

Może ta gra jest po prostu nie do przejścia na 2 osoby? ;) Byłbym wdzięczny za jakieś sugestie. Właściwie odkąd mamy Klątwę Faraona ani razu nie wygralismy...
 
 
8janek8
[Usunięty]

Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010   

Grajcie, a będzie Wam dane:)
Osobiście przyznam, że szczerze zazdroszczę Wam tych rozgrywek i zapału który w nie wkładacie. To cała kwintesencja tej gry :)
 
 
duchU
[Usunięty]

Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010   

Bless to podstawa. Grając we dwójkę, praktycznie wygrać można jedynie poprzez pokonanie bestyji w walce wieczoru. Dlatego w pewnym momencie dobrze jest olać bramy czy potwory i iść się zbroić (warto wziąć wtedy pożyczkę, jeśli z kasą krucho). Od samego początku należy też mieć na uwadze zdolności Przedwiecznego i np. nie pozbywać się wskazówek, jeśli od nich zależy ile pociągniemy w bitwie. Jak najbardziej wskazane jest też posiadać jakiegoś Sprzymierzeńca. Ale i tak dużo zależy od rzutów kośćmi, więc każdy plan może wziąć w łeb :)
 
 
poooq
[Usunięty]

Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010   

Możecie spróbować "taktyki McQuinn'a": jeden z badaczy przejmuje przedmioty przydatne do walki i zbiera trofea aby zostać Zastępcą Szeryfa i oczyszczać miasto z między wymiarowego tałatajstwa, drugi natomiast może zająć się skutecznym zamykaniem i pieczętowaniem bram.
Arkham na dwie osoby to wymagająca gra, ale to taki mamy najczęściej skład podczas rozgrywek. Da się zrobić, tak jak pisał duchU: pod koniec zwykle trzeba porzucić nadzieję i nastawić się na lanie z Przedwiecznym. Pyyycha!
 
 
Matthias[Wlkp]
[Usunięty]

Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010   

Cytat:
jeden z badaczy przejmuje przedmioty przydatne do walki i zbiera trofea aby zostać Zastępcą Szeryfa i oczyszczać miasto z między wymiarowego tałatajstwa, drugi natomiast może zająć się skutecznym zamykaniem i pieczętowaniem bram


Aż trudno mi uwierzyć, że taka taktyka może być skuteczna. Z tego co zaobserwowałem, nie ma szans na to, żeby jedna osoba dała radę zapieczętować 6 bram, kiedy druga tłucze potwory i zbiera cały sprzęt. W naszych rozgrywkach wskazówki kończą się po zapieczętowaniu 3-4 bram, a jeśli któreś z nas dojdzie z wytrzymałością lub poczytalnością do zera, mając konkretny ładunek wskazówek, jest właściwie po ptakach. Mieliśmy jedną taką grę (bodajrze przeciwko Cthulhu), gdzie zdażyło nam się oszaleć dwa razy, mając 6-7 wskazówek. Poziom paniki szykbo doszedł do 10, a przedwieczny obudził się, kiedy mieliśmy zapieczętowane dwie bramy. Zauważyłem, że zapieczętowanie 2-3 bram na samym początku na kluczowych obszarach daje nadzieję pod koniec.

Cytat:
Bless to podstawa. Grając we dwójkę, praktycznie wygrać można jedynie poprzez pokonanie bestyji w walce wieczoru.


W ostatniej grze, kiedy obudził się nam Yog-Soggoth, mieliśmy zapieczętowane 4 bramy (2 na samym początku, w tym jedna Znakiem SB ;) ), żona była już w połowie drogi przez inny wymiar, a ja, z dwoma wskazówkami właśnie "zaryzykowałem" i skoczyłem po błogosławieństwo... Brzydal miał jeszcze dwa miejsca na torze zagłady, ale wypadł ten mit z Klątwy, który dokłada od razu dwa żetony... Na planszy były jeszcze wskazówki do wzięcia, więc nadzieja była... No ale cóż... Ja grałem Domokrążcą z dubeltówką, a żona najpierw Dexterem, a po jego pochłonięciu Gangsterem, którego Thompson i Dynamit dotrwał do ostatecznej rozgrywki - czyli byliśmy całkiem nieźle wyposażeni. Nie mieliśmy dużego zapasu bram, więc staraliśmy się rzucać za Wolę przynajmniej 2-3 kostkami i w tych rzutach dopisywało nam szczęście. Niestety, w walce już tak dobrze nie szło - -5 od przedwiecznego dawało mi 3 kostki, a żonie 4-8. Kiedy została nam już tylko jedna brama, a test był -2, zdecydowaliśmy się na atak kamikadze, lecz niestety zostały Yogowi 4 żetony i świat pogrążył się w chaosie... Mimo mojego błogosławieństwa, udawało nam się zdjąć 1-3 żetony zagłady na turę...

Mam wrażenie, że taktyka zbrojenia się na pewno sprawdziłaby się z przedwiecznymi o słabym ataku (-4) i krótkim torze zagłady, czyli czyli przeciwko 3 z 8. Podejrzewam, że Cthulhu, Hastur i o czywiście Azatoth byliby raczej tą metodą nie do ruszenia (zwłaszcza ten ostatni), a walkower na pewno nie wchodzi w grę ;) . Yog-Soggotha już opisałem wcześniej - obronił się, chociaż może by się udało, gdybyśmy mieli więcej trofeów. Wydaliśmy kilka na wskazówki, mając nadzieję na zapieczętowanie.

Później coś więcej napiszę.
 
 
poooq
[Usunięty]

Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010   

Nie ma jednej, skutecznej taktyki, każda próba sprowadzenia Arkhama do poziomu działającego algorytmu zwycięstwa, to strata na klimacie i sensowności rozgrywki. Trzeba próbować, współpracować i przewidywać. I tak, w grze dwuosobowej, najszybciej kończy się to Ostateczną Bitwą.
 
 
Matthias[Wlkp]
[Usunięty]

Wysłany: Sob 17 Kwi, 2010   

Twoje pierwsze zdanie najchętniej bym zamienił w wielki banner i dołączał do każdego opakowania z grą! :idea:

Dlatego nie pytałem o skuteczną strategię / algorytm, pozwalający wygrać każdą grę, tylko o użyteczne wskazówki, mogące pomóc.

Dzięki Waszym wypowiedzom zastanawiam się coraz bardziej nad częstszym korzystaniem z błogosławieństw. Bez wątpienia są one obowiązkowe w sytuacji rychłego nadejścia przedwiecznego (zwłaszcza Yiga), a być może sprawdzą się też w grze "środkowej".

Porównując grę we dwoje z grą w trzy osoby (raz nam się zdarzyło), to w 3 osoby jest zdecydowanie łatwiej! Wskazówki momentalnie znikają z planszy i właściwie już w 4-5 turze jest czas, żeby wskoczyć na jakąś bezpieczną lokację licząc na gotówkę lub przedmiot. Także nie wyobrażam sobie gry w jednym badaczem - jeśli chodzi o zamykanie bram, nic się nie zmienia - będzie tylko jeden potwór mniej na ulicach, więc potyczka z przedwiecznym murowana...
 
 
serdel
[Usunięty]

Wysłany: Pon 19 Kwi, 2010   

Nie jestem jeszcze doświadczonym graczem bo mam jedynie za sobą kilka rozgrywek samodzielnych kontrolując 2 badaczy i sesje wprowadzającą dla znajomych - ta ostatnia była jednocześnie moją pierwszą z klątwą(wariant trudniejszy).
Moje pierwsze gry na 2 badaczy wydawały mi się proste dopóki nie zweryfikowałem zasad (np. że tylko pieczętowanie ZSB zabiera tokeny od przedwiecznego). Nie mniej jednak prawie zawsze udawało mi się wygrywać (tylko raz przegrałem). Z moich obserwacji taktycznych wynika że dobrze jest szybko pieczętować Las i Stowarzyszenie bo najczęściej w mitach pojawia się karta z bramą w Lesie a wskazówką w stowarzyszeniu. Trofea zbieram zawsze na szeryfa bohaterem dobrym do walki. Pozostałem zmieniam na wskazówki lub sprzymierzeńców, jeśli przed wieczny ma się zaraz obudzić to idę po błogosławieństwo. Ale od kiedy pilnie przestrzegam zasad to jest znacznie trudniej i emocjonująco. Walka z przedwiecznymi którzy posiadają niewrażliwości są najtrudniejsze plus Zielony. Yiga natomiast rozgromiłem w 3 turach.

Gra z klątwą była ciekawa. Graliśmy w 5 przeciwko zielonemu (sam go zasugerowałem bez losowania bo jest ponoć najtrudniejszy z podstawki a mimo braku doświadczenia sam się domyśliłem że w tylu graczy będzie łatwiej). Wygraliśmy w sumie psim swędem. były 4 ZSB na planszy, Cthulhu miał chyba 8 tokenów. Na planszy była 1 brama z krainy snów. W fazie mitów pojawiła się druga i wessała jednego gracza. W kolejnej turze brama z Krainy została zamknięta, a z karty mitów wypadły 2 tokeny zagłady czyli zieleniak był już na 11. W kolejnej turze fartem brama wypadła na polu zapieczętowanym, a w następnej kolega już formalnie tylko od razu po utrzymaniu zamknął ostatnią bramę. Oczywiście w ostatniej chwili przypomniałem obie o zasadzie ilości trofeów bram, ale znowu fartem wszyscy mieliśmy tyle ile wystarczyło. Pozostało jedynie wznieść w górę ręce, pokazać "palec" Zieleniakowi i sprawdzić o której odjeżdża nocny bo miało być szybko a graliśmy od 20 do przeszło 1 :P
 
 
Matthias[Wlkp]
[Usunięty]

Wysłany: Sro 21 Kwi, 2010   

Ha! Udało się! :D Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy!

Dexter i Mandy walczyli przeciwko... Cthulhu! Na początku szło szybko i sprawnie. Właściwie oboje mieliśmy na starcie 4 wskazówki - Dexter wiele ciekawych rzeczy dowiedział się czytając "Króla w Żółci". Zaraz potem zwiedzał Dom Wiedźmy i go wessało. W międzyczasie Mandy znalazła wiele wskazówek dzięki szczęśliwym spotkaniom i już po 5 turach mieliśmy zapieczętowaną Opuszczoną Wyspę i Dom Wiedźmy. Miałem wrażenie, że fortuna uśmiechała się do nas szczerze sypiąc wskazówkami na potęgę ze spotkań, oraz generując chyba ze 3 spotęgowania, kiedy na planszy było tylko kilka bram. Przy okazji jednego ze spotkań, Mandy pozyskała przedmiot muzealny, który okazał się zwojem ze znakiem starszych bogów, co zdecydowanie przyspieszyło grę.

Właściwie nie robiliśmy nic, oprócz pieczętowania bram. Wskazówek starczało, więc momentalnie je pieczętowaliśmy. Tylko raz wylądowałem w szpitalu (mając na koncie tylko jedną wskazówkę), a Mandy raz zagubiła się w czasie i przestrzeni. Potworów raczej unikaliśmy, a mimo tego poziom paniki nie wzrósł nam powyżej "2", głównie dzięki karcie Mitów zapobiegającej jego podnoszeniu.

Muszę też przyznać, że mieliśmy ogromne szczęście w Innych Światach - ani razu nie zdarzyło się, żeby wyskoczył nam potwór, lub żebyśmy tracili dużo punktów wytrzymałości lub poczytalności.

Tak czy siak, każde zwycięstwo się liczy (zwłaszcza przeciwko Cthulhu :D ), nie ważne jak szczęśliwe! Z tej okazji... idziemy wcześniej spać :)
 
 
Cooperator
[Usunięty]

Wysłany: Pią 23 Kwi, 2010   

Witam ;-)

Zainspirowany tym tematem czekałem możliwości rozegrania "Horroru" na dwóch Badaczy; przyznam się, że chociaż grę mam od dłuższego czasu, to zawsze graliśmy minimum w 5 osób, zatem ani razu nie przegraliśmy, choć gra potrafiła się strasznie ciągnąć. Gramy na wariancie stałej wystawy Klątwy Czarnego Faraona.

Możliwość miałem dzisiaj, rozegraliśmy dwie partie- pierwszą, przeciwko Yigowi, przegraliśmy, bo kolegi postać przez większą część gry była przeklęta i niestety tak zostało, po pochłonięciu walczyłem sam- mimo to zostały mu dwa żetony na torze zagłady, zatem, gdyby nie to felerne przekleństwo, zszedłby bez problemu, a Arkham zostało uratowane.

Drugą partię, mimo, że walczyliśmy z Hasturem, który ośmioma wskazówkami za zapieczętowanie bramy nie pomagał, wygraliśmy, Królowi w Żółci zostały dwa żetony na torze zagłady, kiedy zamknęliśmy ostatnią bramę. Było trudniej zdecydowanie niż na 5+ graczy, ale człowiek też nie czekał na swoją kolej nie wiadomo ile, nie było przestojów w rozgrywce (gra na większą liczbę osób ma tendencję do pata, bo ani nie rośnie liczba bram, ani nie ma nadmiaru potworów, ani nie pojawiają się wskazówki i w ogóle), zatem ogółem fajnie.

Już trochę gram w "Horror" i zauważyłem, że zakładanie jakichś większych taktyk jest bez sensu. :-P Grunt, żeby postać miała maksymalną szybkość przynajmniej 4 i przynajmniej 5 poczytalności, żeby nie była postacią np tylko do bram, czy tylko do rozwalania potworów, bo w bramie stanie jakieś bydlę i nasz Badacz od zwiedzania innych światów niewiele zrobi. W grze następuje za dużo zmian, żeby się specjalizować. :wink:
 
 
Matthias[Wlkp]
[Usunięty]

Wysłany: Nie 25 Kwi, 2010   

Gratuluję udanej walki z Hasturem - ten nam się obudził przy poziomie paniki 10 i bodajrze jednej bramy nam jeszcze brakowało...

Wygraliśmy za to ostatnio z Nyarlathotepem, pieczętując bramy kiedy ten miał dopiero 7 żetonów zagłady (dwa były zdjęte znakiem SB, przy czym jeden z wystawnego zwoju). Mieliśmy sporo szczęścia ze wskazówkami, gdyż wcale ich nie traciliśmy w wyniku ogłuszenia/obłędu/zdarzeń, a zaczynaliśmy mając ich sporo.

Doszliśmy już do podobnego wniosku, co kolega, że nie ma co stosować jakichkolwiek skomplikowanych taktyk, właściwie poza jedną - pieczętować, pieczętować i jeszcze raz pieczętować. Jeśli są wskazówki, to biegiem do bramy i to najlepiej często spotykanej (Las, Wyspa, Wiedźma), a kiedy zostaną już tylko dwie do końca, to pieczętować cokolwiek (podczas ostatniej partii mieliśmy końcowe pieczęcie na Zajeździe Hibba i Stowarzyszeniu Historycznym).

Do tych statystyk postaci - faktycznie - najlepiej, żeby obie postacie były raczej uniwersalne. O ile szybkość nie wydaje mi się aż tak kluczowa, to ważniejsze wydaje mi się Waleczność lub Wiedza na 5, żeby potem się nie okazało, że stoi się na bramie 2-3 tury nie mogąc jej zamknąć.

Nie wiem, jak wybieraliście postać - my zawsze losujemy dwie i albo wybieramy jedną, albo obie odrzucamy i wybieramy trzecią, którą trzeba zaakceptować. Też co ważne, wybieramy postać przed ujawnieniem przedwiecznego. Zawsze jak można, wybieramy Mandy, za zdolność przerzutu - to jest po prostu masakra, jak bardzo zwiększa szansę wygranej, zwłaszcza przy grze na 2 osoby. Bardzo często się zdarza, że tylko jedna osoba wykonuje jakiś test i z automatu ma drugi rzut. Bardzo też pomaga zdolność Pisarki i Fotografa z losowaniem dodatkowej karty zdarzenia i wybieraniu jednego z nich. Bardziej pomaga Pisarka, gdyż ma zdecydowanie większą szansę bezpiecznego przejścia przez Inny Świat. Jakoś wybitnie bezużyteczny okazał nam się Gangster (zwłaszcza przeciwko Cthulhu), gdyż co chwila lądował w przytułku.

Pewnie kolega zauważył, że w porównaniu z grą na więcej graczy, przy dwóch osobach zdecydowanie rzadziej zagląda się na obszary "zielone". Rozegraliśmy do tej pory jakieś 15-20 partii i np.
- na Restaurację Velmy zajrzeliśmy tylko raz, bo akurat Szpital był dalego i obstawiony Gwiezdnym Pomiotem;
- do Kościoła trafiłem raz po błogosławieństwo, bo widziałem, że pobudka przedwiecznego jest nieunikniona.
- do Banku trafiłem tylko raz, bo ruchu mi brakowało na drodze do Antykwariatu, a nie chciałem zatrzymać się na ulicy.
- Posterunek Policji - dwa razy po aresztowaniu, zatem nawet spotkania nie było
- Doki - tylko raz mi się zdarzyło zamienić bramę na kasę, potem żałowałem...
- Biblioteka - ani razu...
- Magiczny sklepik - ani razu... Jakoś preferujemy takie metody walki, które nie powodują częstych wizyt w przytułku...

Pozostałe lokacje, zwłaszcza sklepy z przedmiotami, odwiedzamy dosyć często. Przez to gra jest bardzo "goniona" - na nic nie ma czasu i trzeba cisnąć o wskazówki, jak już są to w bramę a potem znowu - wskazówki, brama, wskazówki, brama. Ewentualnie na początku wizyta w sklepie po sprzęt, lub na końcu, kiedy widać brak szans na zapieczętowanie 6-tej bramy.

Właściwie już przy grze w 3 osoby gra wygląda zupełnie inaczej. Zdarzało nam się, że nie było możliwości skorzystania ze "stałego punktu programu", więc leciało się na jakieś inne "zielone" licząc na udane spoktanie i gra stwarzała dużo więcej miejsca na "wesołą eksplorację".
 
 
Cooperator
[Usunięty]

Wysłany: Pon 26 Kwi, 2010   

Gracie na podstawce, czy z Faraonem?

U mnie zawsze postać jest wybierana, ale przed przedwiecznym.

W grze z dodatkiem (zwłaszcza w wariancie "stałej wystawy") Bank ma większe znaczenie niż w podstawce, bo nowe wydarzenia w Redakcji na ogół nie dają pieniędzy, zatem, zwłaszcza w końcowej części gry, czasem opłaca się wziąć tę pożyczkę, żeby się dozbroić. Ogólnie to jednak zielone obszary odwiedza się tylko wtedy, gdy brakuje ruchu- chyba tylko w scenariuszu z Ligi Manufaktury, gdzie postać z Bradem Johnsonem na niestabilnych obszarach mogą napaść kultyści, jakoś bardziej się zwiedzało. Bramy idą zasadniczo na wskazówki, bo szkoda tych trofeów nawet na Zastępcę Szeryfa, którego samochód może okazałby się pomocny.

Jak chodzi o zaklęcia, to na ogół używa się u nas tylko tych, które dostajemy w wyniku spotkań; $5 to dużo kasy, lepiej je wydać na jakiś przedmiot. A tak ogólnie, to wnioski się pokrywają :wink: Tak ogólnie, to Horror najprzyjemniejszy jest właśnie na 3 osoby- wymagająca, porządna gra o dobrym tempie. ;-)
 
 
Matthias[Wlkp]
[Usunięty]

Wysłany: Pią 30 Kwi, 2010   

Podziele się wrażeniami z naszej ostatniej gry, która jest naszym trzecim sukcesem z rzędu :D . Chyba w końcu wyrobiliśmy się i jesteśmy gotowi na kolejny dodatek. Galatko! Do dzieła! :)

Była to najkrótsza gra do tej pory - niecałe 40 minut! (Jakby ktoś narzekał, że to długa gra ;) ). Graliśmy przeciwko Yigowi - właściwie instrukcja podpowiada, że gra będzie krótka, ale, że aż tak... Wspólna wyprawa dwóch doktorów (Lee & Fern) okazała się niezwykle pechowa na początku - żadnych broni na starcie, jedynie zaklęcie uśmiercenie u doktora. Szczęście zaczęło sprzyjać podczas wizyt - już podczas pierwszej Lee został pobłogosławiony, a w sklepie zakupił automatyczną .44. Carolyn nie miała takiego szczęścia, chociaż całkiem nieźle radziła sobie w walce. W wyniku spotkań trafialiśmy na kultystów, których pokonanie nie było trudne, aczkolwiek dokładali żeton zagłady... W efekcie po otwarciu 4-tej bramy i pokonaniu 3 kultystów było żetonów już 7, po czym Carolyn zagubiła się w czasie i przestrzeni, a mit "klątwowy" dołożył ostatnie 2 żetony na torze zagłady. (minęło około 30 minut rozgrywki!) Doktor samodzielnie zdjął 9 żetonów zagłady, dzięki "uśmierceniu" i ciągłemu leczeniu przez doktor Fern, której odpłacał się leczeniem ran zadanych przez Yiga. Tak więc z tym przedwiecznym można uporać się naprawdę szybko :) .
 
 
Sigismond
[Usunięty]

Wysłany: Wto 21 Wrz, 2010   

Moja żona też woli grać jedną postacią, zresztą fajniej nam się wczuć w role, gdy każde z nas gra jedną postacią. Podobnie jest jak gram sam, lubię to. Niestety gra jest ciężka i trudno zapieczętować, zazwyczaj przygotowuję się od razu do boju. A jak się pojawiają pęknięcia bram z kolejnych dodatków, to w ogóle na jedną lub 2 osoby jest b.ciężko.

Na forum FF przeczytałem o opcji, że gramy jedną postacią ruszając się 4 razy i dopiero po 4 ruchach jest faza mitów. Tak jak byśmy grali na 4 osoby ale jedną postacią. Limity stosuje się tak jak przy grze na 4 osoby (nie wiem jak z walką z przedwiecznym, ale raczej sugerowałbym jednak mnożnik żetonów zagłady jak dla jednej osoby). Taka opcja. Nie grałem tak jeszcze. Ale zamierzam właśnie z żoną - grać po 2 ruchy (i spotkania) i dopiero faza mitów, wszystko przy limitach jak dla 4 osób.
 
     
Karllos
[Usunięty]

Wysłany: Pią 24 Wrz, 2010   

Ja jak gram solo jedną postacią to losuję kartę mitów co 2-3 tury. Co 4 tury faza mitów to jak dla mnie kompletnie bez sensu, za łatwo.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.1 sekundy. Zapytań do SQL: 13