galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Wrażenia z rozgrywki
Autor Wiadomość
Catra
[Usunięty]

Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

Też tak myślę, ale warto o takim czymś wspomnieć w instrukcji. :) Nie może być przecież niedomówień ! :)
 
     
Vilk
[Usunięty]

Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

SmaugP napisał/a:
Vilk napisał/a:

1. Wszędzie w instrukcji wyraźnie oddziela się strefę przeciwności od zwarcia. Grałem tak, że nie pokonani wrogowie, pozostający ze mną w zwarciu nie znajdują się w strefie przeciwności, podobnie jak obszary, przez które odbywa się podróż i tym samym nie dodają swojej siły zagrożenia podczas rozpatrywania wyniku wyprawy. To prawda?

Prawda. Pamiętaj jednak, że tylko na jeden obszar może w danym momencie odbywać się podróż.
Vilk napisał/a:

2. Tekst cechy Wymuszony na kartach Leśnego Pająka czy Brzęczyrogów. Czy odnosi się to do sytuacji, kiedy po prostu dochodzi do zwarcia? Czy też tekst ma zastosowanie tylko w sytuacji, kiedy wróg atakuje gracza wskutek przeprowadzonego testu zwarcia (porównywanie poziomu zagrożenia), a nie stosuje się go, jeżeli gracz sam, dobrowolnie wchodzi w zwarcie z jednym z powyższych wrogów?
Grałem zgodnie z pierwszą tezą, czyli tekst działa zawsze, ilekroć dochodzi do zwarcia, nieważne z jakich przyczyn.

Moim zdaniem efekt stosuje się niezależnie od tego, czy to gracz rozpocznie zwarcie, czy wróg.
instrukcja str. 16 napisał/a:

Bez względu na to, czy to gracz wejdzie w zwarcie z wrogiem w wyniku testu zwarcia, efektu karty czy własnego wyboru, rezultat jest taki sam: gracz i wróg wchodzą w zwarcie. We wszystkich tych przypadkach uważa się, że gracz wszedł w zwarcie z wrogiem, a wróg wszedł w zwarcie z graczem.


1. Tak, jeden obszar aktywny. Przypilnowałem.
2. Wszystko jasne. Nie doczytałem.

Dzięki :)

Zgadzam się - talie monotematyczne, oparte tylko na jednej sferze, sobie nie poradzą. Przynajmniej na razie, kiedy jest jeszcze mało kart.
 
     
Atryda
[Usunięty]

Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

Mam pewien problem: zagrałem w pierwszy scenariusz jako Gloin, Aragorn, Theodred i wątpliwość zaczęła się, gdy przechodząc drugą lokację wylosowałem "Nie schodźcie za nic ze ścieżki" jako lokację trzecią.
Otóż w pewnym momencie na planszy nie było żadnego wroga (po tym jak pokonałem pająka wchodzącego do gry z warunków napisanych na karcie), na karcie lokacji jest 0 wymaganych punktów wyprawy, w związku z tym mam dalej wykonywać fazę wyprawy? Jeżeli tak, to nie dorzucam żetonów wyprawy i losuję jedną kartę spotkań, wyczerpując tym samym jednego bohatera. Jak wyskoczy wróg to z łatwością go pokonuję, bo na ten moment gry mocna drużyna się uzbierała, i to wygląda jak nudne siekanie orków, pająków i innych łepków dotąd aż nie odnajdę pomiot ungolianty, który - jak się pojawi - już na starcie jest na straconej pozycji.
Jeżeli rzeczywiście dobrze grałem, to pierwszy scenariusz niezbyt jest dopracowany, i akurat ta ostatnia lokacja wydaje się słabo skonstruowana.
 
     
Vilk
[Usunięty]

Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

Atryda napisał/a:
Mam pewien problem: zagrałem w pierwszy scenariusz jako Gloin, Aragorn, Theodred i wątpliwość zaczęła się, gdy przechodząc drugą lokację wylosowałem "Nie schodźcie za nic ze ścieżki" jako lokację trzecią.
Otóż w pewnym momencie na planszy nie było żadnego wroga (po tym jak pokonałem pająka wchodzącego do gry z warunków napisanych na karcie), na karcie lokacji jest 0 wymaganych punktów wyprawy, w związku z tym mam dalej wykonywać fazę wyprawy? Jeżeli tak, to nie dorzucam żetonów wyprawy i losuję jedną kartę spotkań, wyczerpując tym samym jednego bohatera. Jak wyskoczy wróg to z łatwością go pokonuję, bo na ten moment gry mocna drużyna się uzbierała, i to wygląda jak nudne siekanie orków, pająków i innych łepków dotąd aż nie odnajdę pomiot ungolianty, który - jak się pojawi - już na starcie jest na straconej pozycji.
Jeżeli rzeczywiście dobrze grałem, to pierwszy scenariusz niezbyt jest dopracowany, i akurat ta ostatnia lokacja wydaje się słabo skonstruowana.


Zauważ, że Pomiot Ungolianty jest Pająkiem i dlatego karta Nie Schodźcie Za Nic Ze Ścieżki umożliwia wyjęcie jej czy to z Talii Spotkań czy ze stosu kart odrzuconych i naklepanie po odnóżach, co spełnia warunek zwycięstwa.

****************************

A u mnie druga gra w poprzednim składzie, czyli:

Scenariusz: Przeprawa Przez Mroczną Puszczę
Bohaterowie: Gimli, Legolas, Eowina
Gracz: 1
Początkowy poziom zagrożenia: 29

Było pięknie... Karty dochodziły, usuwając zagrożenia, jak tylko się pojawiały. Siła Woli, Mistrzostwo W Fechtunku, Sprawdzian Woli, Finta... Ciach, łup, drzewa tylko śmigały bokami, kiedy drużyna pędziła ścieżką. Wódz Ufthak mignął jako karta cienia. Tak samo Pomiot Ungolianty. Już, już Ścieżka Beorna. Zacieram ręce...

Pierwszy zgrzyt nastąpił, kiedy jako karta cienia podczas walki wyskoczyły Brzęczyrogi. Cztery rany na postaciach tak po prostu...

A potem się zaczęło...

Wzrok Nekromanty i kolejne rany. W strefie przeciwności raz za razem wychodziły Góry Mrocznej Puszczy. Jak ich nie ruszać, jest trudno robić postępy. Jak się w nie zagłębiać, wyskakują kolejne karty spotkań i nawet bonus z wybieraniem sobie karty spośród pięciu górnych w talii nie pomaga.
No, i zaroiło się od Orków Z Dol Guldur, Poskramiacza Bestii, tych parszywych Czarnych Leśnych Nietoperzy, na których nie miałem już odpowiedzi.
Legolas wystrzelał cały kołczan (Deszcz Strzał), utłukł jedno diabelstwo i zszedł był. Nietoperze znowu spiekły się w palącym wzroku Włócznika Gondoru (ci to mają do siebie szczęście). Chwilę potem Gimli też zarył nosem w piach. Pożałowałem mu pancerza i to był błąd, bo zaoszczędzonych w ten sposób zasobów nie spożytkowałem na nic innego.
Została Eowina z dwiema ranami i Łaskami Pani. Na ręce miałem tylko Pospieszny Cios. W strefie przeciwności leżały Góry Mrocznej Puszczy. W zwarciu - Poskramiacz Bestii Z Dol Guldur z jedną raną. Do końca wyprawy brakowało 5 żetonów.
W fazie zasobów dociągnąłem Gandalfa. Stary dziadyga uratował mi tyłek. Tym bardziej, że wcześniej jednego odrzuciłem z braku zasobów. Chyba też cud, że zachomikowałem 6 zasobów u Eowiny i mogłem go wystawić.
Wpadł, zadał 4 rany Poskramiaczowi i wraz z rohańską dziewoją poszedł w las.
Dociągnąłem Starą Leśną Drogę :)
Siła ducha 5+4 przeciwko zagrożeniu 3 z obszarów w strefie przeciwności i doszli. Nie musiałem odrzucać karty, żeby wspomagać Eowinę.

Krótko mówiąc, dziki fart, gdyż cokolwiek innego, co dociągnąłbym w fazie zasobów, nie pomogłoby i przegrałbym.

Tym razem było dłużej - kilkanaście rund.
Końcowy poziom zagrożenia: 41
 
     
Wallenstein
[Usunięty]

Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

Fajne AARy, ale zlitujcie się i wrzućcie też jakieś zdjęcia.
 
     
Vilk
[Usunięty]

Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

Próbowałem, ale światło odbija się od protektorów na kartach i niewiele widać. Zwłaszcza w sztucznym świetle. Spróbuję jeszcze w dziennym.
 
     
Kulgan
[Usunięty]

Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

A ja zagrałem sobie Taktyką na Przeprawę przez MP.

Jako że na początku doszło mi do Przeciwności kilka Obszarów, więc musiałem porzucić próbę sforsowania Wyprawy metodą tradycyjną. Z pomocą przyszły mi karty Dodatków: Krasnoludzki Topór /do siekania stworów/ i 2x Ostrze Gondolinu, które połączone ze zdolnością Legolasa, pozwalały dorzucać 4 żetony postępu po wygranym ataku. Oczywiście nie podróżowałem i równie oczywiście musiałem wstawiać "mięsko" do ataków wrażych stworów.

Wszystko ładnie wyglądało do momentu, gdy ze Wzroku Nekromanty nie straciłem Thalina, a z Brzęczyrogów Gimliego. Do tego doszła oczywiście :evil: 3 część wyprawy z 10 a nie z 0. Gdy jeszcze doszło Schwytany w sieć zwątpiłem w ostateczne zwycięstwo. I nie miało znaczenia, że bez problemu zabiłem Pomiot Ungolianty na początku gry. W końcu nawet Gandalf na długo nie pomógł, a Beorn schował się i nie chciał wyjść, żeby pomóc w tej nierównej już walce. Legolas padł mając na karku 48 punktów poziomu zagrożenia i 6 żetonów postępu na ostatniej prostej. Może kolejna wyprawa wydostanie się z Puszczy i zabierze ze sobą ciało bohaterskiego Elfa :grin:
 
     
Atryda
[Usunięty]

Wysłany: Wto 19 Kwi, 2011   

Rzeczywiście jak się wyciągnie Pomiot Ungolianty, to wtedy wszystko inaczej wygląd, dzięki^^.
A co do drugiego scenariusza, to bez modyfikacji decka nie da się go przejść. Próbowałem składem: Eowion, Eleanor, Dunhern i samą sferą ducha za wiele nie zdziała w tym scenariuszu. Drugie podejście to już Gimli, Thalin i Legolas - myślałem, że ci to sobie ze wszystkim poradzą.... cóż, polegli po 15 minutach :)
 
     
RedScorpion
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Jestem po pierwszej partii z kolegą. Na próbę wzięliśmy pierwszy scenariusz, ja grałem talią z Gloin'em (chyba przywództwo), kolega wziął wersję z Denethorem i Glorfindelem. Udało się wygrać bez straty żadnego z bohaterów i tylko z dwoma ranami na jednym z nich. Moje końcowe zagrożenie to 39, kolega miał 40. Ogólnie gierka bardzo przyjemna, jutro chcemy wypróbować drugi scenariusz, pierwszy nie był zbyt trudny.
 
     
Casper
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Chyba pierwszy post który twierdzi, że pierwszy scenariusz nie jest trudny na początek :) Gratulacje za wygraną za pierwszym podejściem.

Generalnie mam za sobą 3 rozgrywki, wszystkie strefą przywództwa - Gloin, Aragorn, Theodred.

Pierwsze 2 skończyły się sporą porażką - raz zagrożenie wzrosło do 50, a drugi raz zginąłem bo pierwsze 3 rundy dorzuciły mi 3 leśne pająki i zamiast iść dalej musiałem się z nimi rozprawić. A potem już tylko lawinowo kolejne potworki :) Nawet Gandalf nie pomógł.

Trzecia moja rozgrywka skończyła się zabiciem Pomiotu, zginął jak tylko się pojawił. Ogólnie wystarczyła jedna strefa, nawet nie korzystałem z Gandalfa. Kluczem do sukcesu okazały się: Faramir oraz Kamień Celebriany, które pojawiły się zaraz na początku. Potem już było gładko, kilku zwiadowców, a na końcu rozbicie Pomiotu.

Ogólnie gierka bardzo przypadła mi do gustu.

Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące zasad. Aragorn ma następującą Odpowiedź "Kiedy Aragorn zostaje przydzielony do wyprawy, wydaj 1 żeton zasobów z jego puli zasobów, aby go przygotować". Jak dobrze rozumiem jest to opcja przydzielenia Aragorna do wyprawy jako Aktywnego, a nie wyczerpanego?
 
     
RedScorpion
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Raczej na zasadzie, że go wyczerpujesz żeby przydzielić do wyprawy. Po czym płacisz 1 zasób i Aragorn "wstaje".
 
     
RedScorpion
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Chyba jako jedyny grałem we dwóch graczy. Może wtedy jest prościej :???:

Spróbuję z ciekawości zagrać samemu, zobaczymy jak wyjdzie.
 
     
Atryda
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Jeszcze jedna wątpliwość mi się nasuwa: co się dzieje kiedy w danej turze do fazy wyprawy nie przydzielamy żadnego bohatera? Wydaje się, że i tak pewnie ciągniemy kartę spotkań, ale wtedy wykonujemy kroku 3 - rozpatrywanie wyprawy i gra łupie nas z pełną siłą zagrożenia?
 
     
RedScorpion
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Moim zdaniem dokładnie tak by to wyglądało.
 
     
Casper
[Usunięty]

Wysłany: Sro 20 Kwi, 2011   

Też rozumiem to w ten sposób.
Zresztą dokładnie to zrobiłem w mojej wygranej rozgrywce, dałem sobie przyłożyć zagrożeniem +5 po to żeby z pełną siła pokonać Pomiot.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.14 sekundy. Zapytań do SQL: 13