galakta.pl galakta.pl
Forum wydawnictwa gier planszowych Galakta

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
PBF#144 - Martwy nie zna strachu
Autor Wiadomość
Ril
[Usunięty]

Wysłany: Nie 24 Lut, 2019   

lukipeki napisał/a:
Myślę,że Greyjoy wolałby poczekać, czy Martell skorzysta ze zdolności i zamieni kartę :razz:

OK, to czekamy na decyzję Martella.
 
     
Baldur
[Usunięty]

Wysłany: Nie 24 Lut, 2019   

Nie zaprzeczę ze w obecnej sytuacji liczę na inna bekarcice ;) .
 
     
Baldur
[Usunięty]

Wysłany: Nie 24 Lut, 2019   

Tak czy siak ruch bedzie taki sam - wszystko z bliźniaków na Riverrun. Dowódca na PW.
 
     
Horn-Varelius
[Usunięty]

Wysłany: Pon 25 Lut, 2019   

Broni Tywin.
 
     
Kamcyk
[Usunięty]

Wysłany: Pon 25 Lut, 2019   

Nie zmieniam karty
 
     
Baldur
[Usunięty]

Wysłany: Pon 25 Lut, 2019   

Kamcyk napisał/a:
Nie zmieniam karty


A to smuteczek ;)

Atakował oczywiście wujek Euron. Co tam na kości wypadło?
 
     
Ril
[Usunięty]

Wysłany: Pon 25 Lut, 2019   

Wynik rzutu to... 2.
 
     
Baldur
[Usunięty]

Wysłany: Pon 25 Lut, 2019   

Ril napisał/a:
Wynik rzutu to... 2.


Chyba ani razu nie wypadło mi akurat to na co liczyłem lub to co było potrzebne :D :evil:

No to Bara i kończymy tę zabawę.
 
     
Horn-Varelius
[Usunięty]

Wysłany: Pon 25 Lut, 2019   

Oczywiście używam miecza bo chyba jest potrzebny.
 
     
Ril
[Usunięty]

Wysłany: Pon 25 Lut, 2019   



Bitwa o Riverrun (72)
Greyjoy → Lannister
Początkowa siła armii: 5+0 / 1+1+2 (zamek)
Dowódca: Euron Greyjoy [4] / Tywin Lannister [4]
Wynik rzutu Greyjoya to 2 (2 symbole tarczy).
Lannister używa Ostrza.
Ostateczna siła armii: 9 / 9
Zwycięzca: Lannister
zs: 6→8
 
     
Baldur
[Usunięty]

Wysłany: Wto 26 Lut, 2019   

W zasadzie wszystko jasne, została tylko formalność.

Hail to the Deer King ;)

Minimalna wygrana po remisie z Lannim w ogólnej ilości zamków, ale w małym finale wychodzi mi 11:10 dla Bary.

Gratulować i winszować.

Statystyki bitew potwierdzają, że żółty był najskuteczniejszy i bił tylko wtedy, kiedy wiedział, że wygra ;)

Partia jak i sama wersja dla mnie turbo ciekawa, że się tak wyrażę. Mimo, iż graliśmy w wersję "hybrydową" taką, 2.5, może 2.75 to i tak dla mnie frajda była przednia, ale to już wcześniej poruszaliśmy, każdy ma swoje indywidualne odczucia co do wersji 3ED. Ja czuję, że gra wejdzie na zupełnie nowy poziom wraz z pełną implementacją nowych zasad marszów i odwrotów.

Z mojej perspektywy gra miała 3 fazy:

1. faza love&peace z Lannim - czas dobrobytu i wzrostu oraz auto eliminacji Starka (wg. mnie anihilację Starka zagwarantował mu sam Stark i chyba po prostu błędy wynikające ze zmiany mechaniki i reguł gry, które mogły zostać w pełni niezrozumiane - bo po 2 rundach Stark był okrutnie spasiony armią (sic!) a potem ten nieszczęśliwy atak na Bliźniaki i bunt w białym porcie.),

2. Wojna na całym froncie z Lannim - z mojej perspektywy najciekawsza faza partii, bo nie powiem główkowania i kombinowania było nie lada. Horn to godny i zacny przeciwnik, który mnie przechytrzył w tej wojnie podjazdowej - wiedza nt. zdarzeń i dzikich wybiła mi dosłownie wszelki oręż z rąk [my Valyrian Steel Blade!!! :evil: ],

3.Rozejm z konieczności i rozsądku z Lannim - bo dalsze tłuczenie się nie miało po prostu sensu - w ten sposób żaden z nas nie miał szans na wygraną, korzystał Arryn i Bara. ] Nie przewidziałem tylko, że mój wyjazd na północ i zaangażowanie się w powstrzymanie Arryna tak "zboostuje" Barę, który najwięcej na tym skorzystał.

Partia przewrotna, z twistami i zmianami, gdzie na końcowej prostej jeden z faworytów - Arryn - totalnie się wykoleja, a 2 potencjalnych "pewniaków" do wygranej (GJ i Lanni) zostaje dosłownie zjedzonych przez underdoga startującego z 4 pozycji xD.

Także, z mojej perspektywy partia dynamiczna i pomimo wrażenia, że cały czas walczyłem o te same zamki (Palec Flinta - sic oraz Riverun) to dużo się działo. Ilość bitew może być tylko większa (vide: zasady wielu bitew z jednego marszu). Jedynym mankamentem faktycznie może być problem z beczkami, ale nie jestem skory jak reszta od razu wprowadzać zmian - nikt nie korzystał z dostaw zaopatrzenia (chyba) oraz z pożyczek. Może taki był zamysł twórców, żeby ograniczyć floty graczy - jakby nie było w książkowej i serialowej rzeczywistości z flotą każdy ród poza GJ i Tyrellem miał problem. Lannisterowie żadnej praktycznie floty nie mieli, Stannis musiał posiłkować się piratami i bankiem Braavos, Martellowie cieniutko, tylko co na morze Dorne, Starkowie również raczej bez floty. Także wg mnie ten zamysł jest sprytnie wprowadzony, statki przestają mieć kluczowe znaczenie.

Zwracam tylko uwagę, że np przy zwiększeniu zaopatrzenia ucierpi np. GJ - nie może mieć rycerzy, którzy mega zastępują transport morski z podwójnym ruchem i jego jedyną zaletą jest 50% siły wsparcia ze statków - czyli na upartego max 1-2 (bo więcej niż 4 statków fizycznie nie jest w stanie skumulować na jednym morzu) oraz ten transport morski wzdłuż wybrzeża. Nie wspominając o braku możliwości brania zaopatrzenia z Braavos i zaciągania pożyczek ;)

Podsumowując:

1. Gratulacje dla Bary, od początku przyjęta taktyka: "na sępa" ponownie okazała się najskuteczniejszą.

2. Nagroda "Darwina" za najpiękniejsze sepuppku jakie widziałem w GoCie - dla Starka. Piękna autodestrukcja.

3. Najpiękniejszy manewr i taktyczne majstersztyki wyczyniał wg. mnie Martell. Wielki szacun, za to jak się wybronił i jak potrafił namieszać Doranem i zmianami kolejności w rundzie z atakami, które powodowały spadki na torze. Oczom nie wierzyłem co się "odjaniepawla".

4. Szkoda zmarnowanego potencjału Tyrella, ale chyba też tutaj bardziej zadecydowały braki w rozeznaniu nowych zasad.

5. Arryn pięknie rozgrywał Doliny i Północ, ale chyba za szybko "urósł" bo wystawił się na tzw. ogólnego "strzała" jak to bywa z tymi, którzy za szybko zostaną pretendentami do wygranej.

6. Lanni - super partia, mega frajda z bitew i wspólnych pojedynków. Godny przeciwnik, z którym nie wstyd przegrać.

Tyle prywaty ode mnie.

Dziękuję wszystkim za dotrwanie do końca i aktywny udział w grze do samego końca (Stark - wielkie Howgh!).

I oczywiście last but not least - ukłony dla Rila za mistrzowanie i ogarnianie tego majdanu. Wielki szacunek za przygotowanie mapki, nadzorowanie, edytowanie, zapisywanie poszczególnych stanów i etapów. Jednym słowem - WOW. Jak zawsze solidna robota. Dziękuję.
 
     
lukipeki
[Usunięty]

Wysłany: Wto 26 Lut, 2019   

Ładne podsumowanie :wink: zgodzę się że byłem skuteczny, ale w sumie że wygrałem to miałem sporo farta; nawet z samymi wydarzeniami pod koniec(gdyby nie brak obron teraz, wcale nie byłoby powiedziane,że bym zdobył 6 zamków). No i nie spadło ani razu Morze Sztormów, a akurat ja chyba najbardziej byłem zależny od statków, nie licząc Greya

Gwoli ścisłości,zużyłeś Eurona, więc mógłbym zająć Bliźniaki i wygrać 12-10 :grin: ale powiedzmy już że lece na ten Biały Port Stannisem, oczywiście zostawiam żeton i tyle.

Wcale nie zamierzałem przyjąć w tej grze taktyki "na sępa". Szczerze mówiąc w ogóle nie miałem żadnej dalekosiężnej taktyki, bo nie wiedziałem za co w ogóle się chwycić.
Kusiło na początku popychanie Arryna i hamowanie go w rozwoju; ale szybko zniechęcił mnie do tego kolega Martell, stwierdzając (co mi bardzo pochlebiło :wink: ) że walka ze mną będzie wyzwaniem więc w sumie to się woli napierdalać xD

Stąd dogadanie się z Tyrellem na Martella i w ramach zadośćuczynienia lekka pomoc Arrynowi na morzu. Z Martellem nie do końca wyszło; grał bardzo dobrze, z jednej strony zaskoczył mnie raz zamianą na tronie Arianną, i parę razy wykorzystaniem podwójnego marszu, a z drugiej umiejętności na kartach i boosty +1 z Dorne sprawiały,że bardzo ciężko było go dobić; zwłaszcza jak Lanni zaatakował Tyrella, to wiedziałem że nic z tego. Stąd pokój z Martellem, i chociaż przez żeton w Tumbleton przez parę rund było zagrożenie,że stracę stolicę xD(starałem się zawsze trzymać kartę w zanadrzu), to jednak wytrwaliśmy w pokoju.
Nasuwa mi się tutaj wniosek odnośnie Martella; jest to ród piekielnie trudny do podbicia, ale jeszcze trudniejszy do wygrania. Poza Dorne jest beznadziejny, ma wszędzie daleko i dobrych zamków w okolicy też brakuje.

W ogóle, w całej grze zaobserwowałem coś, co nazwę tutaj "efektem lawiny".
Zaczęło się od 2 rzeczy:
1) Pokój Lanniego z Greyem
2) Sojusz mój i Tyrella na Martella

Efektem tych 2 rzeczy było( w kolejności):
- Grey jako naturalny agresor, musi gdzieś iść i wybiera Starka; Stark jest "ranny", i jeszcze robi kilka błędów
- Lanni ma spokój i się koksi
- Arryn ma spokój ode mnie, wykorzystuje problemy Starka i anihiluje go od wschodu
- Lanni widząc odsłoniętego Tyrella, zaczyna mu zajmować tereny, począwszy od Reach

Kulminacją tego układu jest zdobycie 6 zamków przez Arryna, i rychłe widmo zajęcia połowy mapy przez Lannistera, z praktycznie nieograniczonymi zasobami hajsu i wojska.Grey trochę podręczył Starka, ale w sumie nic z tego nie ma, ja tak samo z Martellem

Coś musi się drastycznie zmienić żeby gra się nie skończyła, więc mamy 2 kolejne (całkiem logiczne) lawiny;
- Atakuję Arryna, najpierw na morzu, później wchodzę do Doliny i zawieram pokój z Martellem
- Grey atakuje Lanniego

Arryn zaryzykował, posłał prawie całe wojsko na Północ, wszedłem mu do Doliny, ale dalej jest mniej więcej równo między nami; ma szanse na odsiecz; ja wprawdzie mam spokój na południu, ale cierpię na braki w zaopatrzeniu(potrzebuję i dużo statków i sporo wojska żeby coś zdziałać w Dolinie); plus jest taki że wcześniej wykosiliśmy z Tyrellem flotę Martella i cios w plecy jest mocno utrudniony xD

Grey początkowo zdobywa 2 zamki, ale Lanni, jak można było się spodziewać,zdążył się przegrupować, zaczyna odbijać swoje i wyrzynać Krakena xD Lanni jest w stanie równocześnie jeszcze pogrążać coraz bardziej Tyrella, wypchniętego przez Martella który lekko się odbudował.

No i w końcu, przychodzi 9 runda i kluczowa licytacja :razz: Grey ryzykuje i przegrywa żeton na tronie. Byłem po tym przekonany,że ma przejebane, skończy ostatni na mieczu i bez gwiazdki. Prosiłem Lanniego żeby dla wyrównania szans między nami(na zasadzie im bardziej się żremy tym lepiej dla niego) dał albo mnie wyżej na mieczu od Arryna, albo nie dawał mu gwiazdki.
Patrzę na wyniki licytacji i nie wierzę; Arryn dostał obie rzeczy, Grey jest 3 na mieczu i dostał gwiazdkę :o Myślałem że mam po grze, próbuję ugrać na szybko jakiś pokój z Arrynem żeby zrobić jeszcze Lanniemu na złość i spróbować zająć Harrenhal.

Dopiero jak zobaczyłem rozkazy, runda zaczęła się toczyć,zrozumiałem,że plusy z tej licytacji poszły rykoszetem i trafiły we mnie :grin:
Podejrzewam,że w momencie decydowania kolejności na torach, Lanniemu nawet do głowy nie przyszło,że mógłbym wygrać xD Ja sam średnio to widziałem; zobaczyłem pod koniec 9 rundy, jak Lanni łaskawie mnie przewinął :grin:

Jednak Littlefinger miał rację - CHAOS IS A LADDER :twisted:

Wyszło na to,że wygrałem zajmując Północ poprzez pójście na początku na Południe, a wojny/wojenki wszystkich pozostałych mi w tym pomogły. No pięknie.
 
     
Ril
[Usunięty]

Wysłany: Wto 26 Lut, 2019   



Bitwa o Biały Port (73)
Baratheon → Greyjoy
Początkowa siła armii: 3+0 / 0+0+1 (zamek)
Dowódca: Stannis Baratheon [3] / ?
Stannis otrzymuje +2 do siły.
Ostateczna siła armii: 8 / ?
Zwycięzca: Baratheon
 
     
Ril
[Usunięty]

Wysłany: Wto 26 Lut, 2019   

Gratulacje, Panie Bara.

I dzięki za celne podsumowania. Poza umiejętnościami analizy sytuacji w GoCie wykazaliście się też niezawodną pamięcią. :wink: Mnie niektóre z tych rzeczy umknęły, mimo że próbowałem śledzić grę dość dokładnie. :oops:

Jak wiadomo, wszystko co dobre, szybko się kończy. :lol: Prowadzenie tak rozbudowanego GoT-a to była, jak zawsze, świetna przygoda. Jak tylko nabierzecie ochoty na powtórkę, to podtrzymuję chęć prowadzenia, tym razem pełnoprawnej wersji 3.0.
 
     
eSzopiklon
[Usunięty]

Wysłany: Sro 27 Lut, 2019   

To jeszcze małe podsumowanie ode mnie: zgadzam się, do pewnego momentu szło mi aż za dobrze i zostałem głównym wrogiem wszystkich bo byłem bliski zakończenia gry. Powodem tego były głównie błędy Starka o których już pisaliście.
Jednak z mojej perspektywy kluczowe były 2 rzeczy:
1. niekorzystne dla mnie wydarzenia: chyba ze 3 tury z rzędu z brakiem pobierania kasy mnie wykończyły, (ogólnie takich tur bez kasy było chyba więcej niż z podatkami)
Cytat:
Arryn zaryzykował, posłał prawie całe wojsko na Północ,
ale zamki nadal były moje tylko puste, liczyłem że w końcu musi wreszcie wpaść trochę kasy, kupię wojska i wszystko będzie grało. Nawet jeszcze w momencie gdy straciłem morze arrynów miałem szanse na obronę, ale nie, znowu brak kasy :evil:
2. zaskoczenia wynikające z innych reguł (ale to już w głównej mierze moja wina ze nie zapoznałem się dokładnie i nie sprawdzałem instrukcji za kazdym razem)


Dziękuję wszystkim za grę, szczególnie Rilowi za szefowanie :wink:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.33 sekundy. Zapytań do SQL: 13