galakta.pl

Hmm nie rozumiem w czym rzecz? Reszka pomoga Sardowi jak moze a, mi pomaga Shutt co w tym złego? Zreszta pewnie woli dać wygrac mi, niz Sardowi ktory go osmieszyl

Shutt

Kowadło nie kowadło - zdrada kosztuje, w tym przypadku to będzie przegrana Sardo.

Davos Seaworth.

Drogi Boltonie, kiedy pokój zapanuje w Westeros to ja zostanę Namiestnikiem, a Ty prawie utracisz ziemię, których i tak już nie masz.

Na CrP ściągam rozkaz

reszka

Pieprzysz Gogu. Poproszę 1, dosłownie 1 przykład sytuacji, w której Sardo doznał jakiejkolwiek pomocy z mojej strony. Zdobył wszystko sam, bez mojej zgody. Jakby Baratheon zrobił to, do czego się deklarował, (zajęcie morza) to by stracił yornwood też.

A Ty zdobyłeś 3 zamki po akcji (podłożeniu się) Baratheona. Ok, wygrasz, bo takie są reguły, ale nie zawdzięczasz tego ani sobie ani sytuacji, ot, podłożenie się Baratheona. Sardo, którego za wszelką cenę starałem się powstrzymać, (Baratheon świadkiem - posty na PW z nim), nie potrzebował takiej pomocy i w żadnym wypadku ode mnie by jej nie otrzymał (mówię np. o poddaniu rich, gdyby miał marsz na boneway).

Jak będę grał lannim, i zobaczę że w 2 turze Tyrell/Stark są o krok od zwycięstwa, to cofnę się statkiem do portu, wyjdę wojskiem z lannisportu i riverrun i będę kingmakerem dla greya. Pewnych rzeczy się po prostu nie robi.